CzytelniaPolemiki

Co Jezus powiedział na temat homoseksualizmu?

Poniższy tekst jest tłumaczeniem fragmentu artykułu “Responding to Pro-Gay Theology, Part II: General Religious Arguments” (“Odpowiadanie na teologię progejowską, Część II: Ogólne argumenty religijne”).

Progejowski argument religijny nr 1: „Jezus nie powiedział niczego o homoseksualizmie”.

Ten argument jest ulubionym w paradach gejowskich. Niezmiennie, gdy przedstawiciele ruchu „chrześcijańskich gejów” biorą w czymś udział, ktoś w ich grupie będzie trzymał plakat o treści:

„CO JEZUS POWIEDZIAŁ NA TEMAT HOMOSEKSUALIZMU?”

Ideą jest oczywiście to, że jeśli Jezus nie zakazał tego zachowania w konkretny sposób, to znaczy, że zachowanie to musiało nie być dla Niego ważne. Rozciągając tę myśl dalej, argument ten zakłada, że ??jeśli Jezus nie był czymś wyraźnie zaniepokojony, to my również nie powinniśmy się tym niepokoić.

Troy Perry (podobnie jak większość gejowskich przywódców chrześcijańskich) robi wiele z tego argumentu bazującego na milczeniu:

Jeśli chodzi o pytanie „Co Jezus powiedział o homoseksualizmie?”, Odpowiedź jest prosta: Jezus nic nie powiedział, ani jednej rzeczy. Nic! Jezus był bardziej zainteresowany miłością.

Tak więc zgodnie z argumentem z milczenia, jeśli Jezus nie mówił o tym, my też nie powinniśmy.

Odpowiedź: Argument jest mylący i nielogiczny z czterech powodów:

Po pierwsze, argument zakłada, że ??Ewangelie są bardziej autorytatywne niż pozostałe księgi w Biblii. Pomysł, że temat jest nieważny tylko dlatego, że nie został wspomniany przez Jezusa, jest obcy dla samych autorów Ewangelii. W żadnym momencie Mateusz, Marek, Łukasz czy Jan nie powiedzieli, że ich księgi powinny być wyniesione ponad Torę lub, w tym przypadku, ponad wszelkie pisma, które miały dopiero powstać. Innymi słowy, Ewangelie i zawarte w nich nauki nie są ważniejsze niż reszta Biblii. Całe Pismo Święte jest nam dane z Bożego natchnienia. (2 Tym 3:16). Ten sam Duch inspirujący autorów Ewangelii zainspirował także ludzi, którzy napisali resztę Biblii.

Po drugie, argument zakłada, że ??ewangelie są bardziej wszechstronne, niż są w rzeczywistości. Ewangelie nie tylko nie są bardziej autorytatywne niż reszta Pisma Świętego, ale także nie są wyczerpujące. Oznacza to, że nie dostarczają wszystkiego, co musimy wiedzieć, jeśli idzie o doktrynę czy praktyczne instrukcje.

Niektóre z najważniejszych nauk biblijnych w rzeczywistości nie pojawiają się w Ewangeliach. Doktryna o starej i nowej naturze człowieka (nakreślona przez Pawła w Rzymian 6); przyszłość Izraela i tajemnica pogan (wskazana przez Chrystusa, ale wyjaśniona dokładniej w Rzymian 9-11); wyjaśnienie i zarządzanie darami duchowymi (szczegółowo opisane w 1 Kor 12 i 14); Kapłaństwo Chrystusa (zilustrowane w Liście do Hebrajczyków) – wszystkie z nich pojawiają się po relacjach z życia, śmierci i zmartwychwstania Chrystusa. (I nawet nie wspomnieliśmy o całym Starym Testamencie). Czy ktoś powie, że któraś z tych doktryn nie jest ważna, ponieważ nie została wspomniana przez Jezusa?

Albo, inaczej mówiąc, czy naprawdę mamy wierzyć, że Jezus nie zwracał uwagi na bicie żon czy kazirodztwo, tylko dlatego, że nic o nich nie powiedział? Czy zakazy kazirodztwa w Księdze Kapłańskiej i 1 Liście do Koryntian, a także napomnienie Pawła skierowane do mężów, aby kochali swoje żony, nie są na tyle wystarczające, aby pouczyć nas o tych sprawach, nawet jeśli nie są wymienione w Ewangeliach? Istnieje wiele złych postaw, których Chrystus nie wymienił z imienia; z pewnością nie akceptujemy ich tylko z tego powodu! Podobnie, milczenie Jezusa na temat homoseksualizmu w żaden sposób nie neguje bardzo specyficznych zakazów, które pojawiają się gdzie indziej, zarówno w Starym, jak i Nowym Testamencie.

Po trzecie, argument ten jest niedokładny, ponieważ zakłada, że znamy wszystko, co powiedział Jezus. Ewangelie nie twierdzą, że są kompletnym opisem życia i nauk Jezusa. Całe okresy z jego wczesnych lat zostały pominięte; większość tego, co zrobił i powiedział, pozostaje nieznana.

Łukasz napisał swoją ewangelię, aby Teofil mógł się „upewnić co do tych rzeczy, w których został pouczony” (Łk 1, 4). Motywy Jana są szersze: „te zaś są spisane, abyście wierzyli, że Jezus jest Chrystusem, Synem Boga, i abyście wierząc, mieli żywot w imieniu jego”. (J 20, 31). Jednakże żaden z tych autorów nie zasugerował, że zapisał wszystkie słowa Chrystusa. W rzeczywistości Jan powiedział, że było to niemożliwe:

Wiele też innych rzeczy dokonał Jezus, które gdyby miały być spisane jedna po drugiej, mniemam, że i cały świat nie pomieściłby ksiąg, które by należało napisać. (J 21, 25).

Jeśli tak jest, jak możemy być pewni, że nic nie powiedział o homoseksualizmie? Tego nikt nie może powiedzieć. Wiemy jednak, że są jeszcze inne równie ważne tematy, które nie zostały wspomniane w Ewangeliach, a które zostały szczegółowo omówione w innych księgach Biblii. Homoseksualizm, choć nieobecny w Ewangelii Mateusza, Marka, Łukasza czy Jana, jest wyraźnie obecny w obu Testamentach i, tak samo wyraźnie, jest zabroniony.

Po czwarte, argument ten zakłada, że skoro Jezus nie powiedział nic konkretnego na temat homoseksualizmu, to nie powiedział również nic na temat heteroseksualizmu jako o standardzie. Jezus odniósł się bardzo precyzyjnie do Bożego zamysłu w stworzeniu ludzkiej seksualności:

(6) Ale od początku stworzenia uczynił ich Bóg mężczyzną i kobietą. (7) Dlatego opuści człowiek ojca swego oraz matkę i połączy się z żoną swoją. (8) I będą ci dwoje jednym ciałem. A tak już nie są dwoje, lecz jedno ciało. (9) Co tedy Bóg złączył, człowiek niechaj nie rozłącza. (Mk 10: 6-9)

W tym fragmencie Jezusowi przedstawiono hipotetyczne pytanie: czy rozwód jest zgodny z prawem? Zamiast dać proste tak lub nie, odwołał się do Księgi Rodzaju, a dokładniej do intencji wobec stworzenia jako standardu służącego do oceny spraw seksualnych. Powtarzając relację z Księgi Rodzaju, podkreślił cztery elementy intencji wobec stworzenia związanego z małżeństwem i seksem: pierwszym była niezależność; drugim, człowiek miał opuścić swój dom, aby założyć własną rodzinę z żoną; kolejnym był związek seksualny jako „jedno ciało”; i oczywiście monogamia. Jednakże pierwszy element stworzonej intencji, na który kładł nacisk Jezus, był czynnikiem komplementarnym: miał to być związek mężczyzny i kobiety, męża i żony.

Jezus nie wspomniał o homoseksualizmie – o wielu innych odmianach seksualnych również nie wspomniał. Nie mógł jednak wyraźniej określić standardu dla ekspresji seksualnej: związku mężczyzny z kobietą, połączonych zgodnie z Bożą intencją. Nie można zatem zakładać, że akceptował cokolwiek, co od tego odbiegało.

Jerzy Marcol
https://www.facebook.com/notes/jerzy-marcol/co-jezus-powiedzia%C5%82-na-temat-homoseksualizmu/2473940515971219/