CzytelniaOstrzeżenia

Oskarżyciel (1)

Taka jest nasza wiara. Pan Jezus chce widzieć demoniczny wpływ oskarżyciela braci naszych usunięty z myślenia kościoła. Dom Ojca nazywany będzie Domem Modlitwy, a nie miejscem szukania błędów. Zamiarem naszego studium jest ułatwienie Panu osiągnięcia tego celu.

Spis treści

1. ZDEMASKOWANIE OSKARŻYCIELA
2. ODRZUCANIE OSKARŻYCIELA
3. CHRONIONY PRZED OSKARŻYCIELEM
4. PRZY TRONIE BOGA

1. ZDEMASKOWANIE OSKARŻYCIELA

Więcej kościołów zostało zniszczonych przez oskarżyciela braci i jego krytykę, niż przez brak moralności lub niewłaściwe wykorzystanie funduszy kościoła. Jego wpływ w naszych społecznościach jest tak powszechny, że w wielu z nich, wyszukiwanie błędów podniesione została do rangi „służby”! Pan jednak obiecał, że w Jego domu oskarżanie jeden drugiego zastąpi modlitwa, a miłość, która zakrywa mnóstwo grzechów zastąpi krytykę.

Szatan chce powstrzymać twój wzrost

Rozdział ten został napisany w tym celu, aby zdemaskować działalność oskarżyciela w środowisku nowonarodzonych chrześcijan. W zborach można znaleźć ludzi, których umysły zostały podstępnie złapane w pułapkę kultów i są przez nie kontrolowane. W niniejszym studium nie zajmujemy się wyjątkowością ich problemów. Chcemy raczej widzieć kościół żywy, uwolniony od więzów krytyki. Pragniemy zwrócić nasze serca ku modlitwie.

Szatan wysłał przeciw kościołowi armię demonów krytyki i próbuje przeszkodzić, jeśli nie powstrzymać całkowicie kolejny ruch Boga. Celem jego ataku jest odwrócenie uwagi ciała Chrystusa od doskonałości Jezusa i skupienie się na braku doskonałości u innych ludzi.

Duch krytyki ma za zadanie atakować relacje na wszystkich poziomach. Atakuje rodziny, kościoły, stowarzyszenia między kościelne, szuka okazji, by czynić niemożliwe do naprawienia rozłamy w naszej jedności. Duch ten dokładnie zamaskowany przenika do naszych opinii na temat innych ludzi, pozostawiając w nas krytykę i osąd. W konsekwencji, wszyscy powinniśmy zważać na nasze nastawienie do innych ludzi. Jeżeli posiadamy myśli inne niż wiara czynna w miłości, to musimy mieć świadomość, że możemy być pod wpływem duchowego ataku.

Demon krytyki będzie namawiać ludzi, aby spędzali dni a nawet tygodnie wykopując stare błędy albo grzechy ich pastora albo zboru. Ludzie zniewoleni przez tego zwodniczego ducha stają się „krzyżowcami”, nieprzejednanymi wrogami swoich poprzednich zborów.

W większości przypadków rzeczy, które uważają za niewłaściwie lub dostrzegają ich deficyt, są dokładnie tymi dziedzinami, w których Pan szuka dla nich możliwości służby wstawienniczej. To, co mogłoby być okazją do duchowego wzrostu i wychodzenia naprzeciw potrzebom, staje się okazją do potknięcia i cofania. Tak na prawdę, krytycyzm jest zasłoną dymną ukrywającą serca bez modlitwy i niechęci do służby.

Odkrywanie niedoskonałości pastora albo zboru,, nie jest w żadnej mierze oznaką duchowości. Tak naprawdę, moglibyśmy znajdować błędy w kościołach zanim zostaliśmy Chrześcijanami. To co robimy z rzeczami, które widzimy jest miarą naszej dojrzałości w Chrystusie. Pamiętaj, że kiedy Jezus widział stan ludzi to „Wyparł się samego siebie, przyjął postać sługi (…)Uniżył samego siebie i był posłuszny aż do śmierci, i to do śmierci krzyżowej. (Filip.2:7-8) (BW) On umarł, aby zabrać grzechy, nie je osądzić.

Nikt nie jest wolny

Możemy znaleźć pocieszenie w fakcie, że sam Chrystus nie był w stanie zaspokoić oczekiwań ducha krytyki przemawiającego ustami Faryzeuszy. Bez względu na to co Jezus robił, Faryzeusze zawsze znajdowali w Nim błąd.

Jeżeli nie rozmawiałeś z człowiekiem, w stosunku do którego jesteś krytyczny, to jak możesz być pewien, że nie jesteś oskarżycielem brata? Nawet „zakon nasz nie sądzi człowieka, jeżeli go wpierw nie przesłucha i nie zbada, co czyni? (Jan. 7:51) (BW)

Celem Nieprzyjaciela jest dyskredytowanie pastorów i ich zwiastowania. Słuchałem wielu pastorów w wielu kościołach i zauważyłem, że duch krytyki wybiera odpowiedni czas na swój atak. Odbywa się on niemal zawsze przed, albo natychmiast po znaczącym przełomie w życiu zboru. Nie kwestionowany atak tego demona zawsze powstrzymywał rozwój kościoła.

Kiedy duch ten infiltruje umysł człowieka, jego oskarżenia przychodzą z takim jadem i zastraszeniem, że nawet ci, którzy powinni mieć lepsze poznanie, czują się zdezorientowani i zwiedzieni przez jego wpływ. Niemal wszyscy uwikłani nie patrzą na Jezusa lecz skupiają swoją uwagę na „tych sprawach”, ignorując fakt, że Jezus modli się o Swoje ciało, aby było jedno. Opanowane przez tego demona, wzajemne oskarżenia robią rewizję duszy zboru, pobudzając do podejrzeń i budząc wśród ludzi obawy. Wzięty na celownik zbór staje się rozbitkiem, podczas gdy panujące zniechęcenie szuka sposobów jak zniszczyć pastora i jego rodzinę albo innych w służbie Boga w kościele.

Prawie każdy pastor, który przeczytał ten materiał stanął w obliczu ataku ducha krytyki. Każdy odczuł depresję spowodowaną próbą wytropienia ducha oskarżyciela roznoszącego od ucha do ucha plotkę w lokalnym zborze. Zaufani przyjaciele stają się sobie dalecy, ugruntowane relacje przeżywają wstrząs, a wizja kościoła pogrążona jest w walce i bezczynności.

Wróg nie ogranicza się jedynie do atakowania lokalnych zborów. Swoje ataki kieruje na miasta i narody. Poważniejsi wydawcy zarobili miliony dolarów sprzedając książki zniesławiające zbory. Nie są bardziej wiarygodną literaturą niż kolumny z plotami w brukowcach.

To prawda, że kilku pastorów popełniło poważne grzechy, ale istnieją biblijne sposoby poprawy drogi. Prowadzą one do uzdrowienia, a nie do zniszczenia! Są przedstawiciele władz wyznaniowych, jak również lokalne kolegia pastorów, które mogą wnikać w spory. Zamiast tego, przywódcy jednych zborów śmiało wyzywają innych przywódców. Biuletyny i kasety krytykujące różnych pastorów krążą jak trucizna w krwioobiegu ciała Chrystusa. A kościół Zbawiciela żarłocznie to pożera!

Aby zamaskować szatańską naturę swojej działalności, krytyk często ubiera wyszukiwanie błędów w szaty pobożności. Pod pretekstem ochrony owiec przed błędem doktrynalnym o rozmiarach komara, zmusza stado do przełknięcia bez miłości korekty błędu o rozmiarach wielbłąda. Próbując korygować pogwałcenie nauki Pisma Świętego, wiele z zastosowanych metod jest pogwałceniem Pisma Świętego! Gdzie jest „duch łagodności” , o którym Paweł mówi w Liście do Galacjan 6:! (…) bacząc każdy na siebie samego, abyś i ty nie był kuszony. (BW) Gdzie jest motyw miłości w przywracaniu takiego ducha?

W większości przypadków nikt nigdy nie skontaktował się z osobą będąca przypuszczalnie w błędzie, zanim domniemane pomyłki weszły w młyn pogłosek w zborach w kościołach miasta. Tylko wtedy, gdy zniesławienie było dokonane publicznie np. w książce, na kasecie, lub w środkach masowego przekazu, staje się on świadomy swoich domniemanych błędów. Bracia, za takimi oskarżeniami musi kryć się odpowiedni duch, ponieważ jego motywem nie jest odnowienie i uzdrowienie, ale zniszczenie!

Czysty przykład

Kościół potrzebuje napominania, ale służba nagany musi czerpać z wzoru Chrystusa a nie oskarżyciela braci. Kiedy Jezus napominał zbory w Azji (zobacz Obj.2-3), to umieszczał swoją naganę między pochwałą i obietnicą. Zawsze przywracał ufność, że głos który wyjawiał grzech był dokładnie tym samym głosem, który wpajał w nich prawość. Po dodaniu otuchy, przynosił zborom poprawę. Nawet kiedy pogrążały się w błędach, jak było to w przypadku dwóch z siedmiu zborów, Chrystus ponad wszystko ofiarowywał łaskę do zmiany. Jak cierpliwy był Jezus? On nawet dał Iezebel czas na opamiętanie! (Obj.2:20-21) Kiedy upominał zbór, to w Jego ostatnich słowach nie było potępienia, ale obietnice.

Czy nie jest to Jego droga dla każdego z nas! Nawet w najbardziej poważnych napomnieniach, głos Jezusa zawsze jest pełen łaski i prawdy.(Jan1:14). Jezus mówił o owcach że znają jego głos. Za obcym natomiast nie pójdą, lecz uciekną od niego, ponieważ nie znają głosu obcych. (Jan 10:4-5) Pamiętaj, jeżeli słowo nagany albo napomnienia nie ofiarowuje łaski do odnowy, to nie jest to głos twojego Pasterza. Jeżeli jesteś jedną z owiec Chrystusa, to będziesz uciekać od praktyk tego rodzaju.

Broń nieprzyjaciela

Usiłując znaleźć oskarżenia przeciw kościołowi, wróg musi wydobywać je z piekła. Jeżeli żałowaliśmy za grzechy, nie istnieje w niebie żaden zapis ich dotyczący. Jak jest napisane w Liście do Rzymian 8:33: „Któż będzie oskarżał wybranych Bożych? Przecież Bóg usprawiedliwia.” (BW) Jezus nas nie potępia. On znajduje się po prawicy Ojca i wstawia się w naszej sprawie.

Zdemaskujmy zatem broń krytyka. Pierwszym jej rodzajem są nasze faktyczne grzechy. Kiedy Duch Święty chce nas poprawić, brak pokuty otwiera drzwi oskarżycielowi do potępiania. Głos nieprzyjaciela nigdy nie oferuje nadziei ani nie mówi o łasce do pokuty. On działa jak gdyby był to głos Boga, abyśmy poczuli się winnymi „niewybaczalnego grzechu.” Sposobem pokonania nieprzyjaciela w tej dziedzinie jest jego rozbrojenie przez szczere żałowanie za grzechy, i ponownie spojrzenie na ofiarę Chrystusa jako istoty naszej sprawiedliwości.

A jednak, szatan nie tylko szuka sposobności, by nas oskarżać indywidualnie. On chce jednoczyć z naszymi umysłami, wprowadzać krytykę i potępienie innych. Zamiast modlić się o siebie jedni o drugich, reagujemy cieleśnie przeciw przewinieniom innych. Wtedy nasze nie chrześcijańskie odpowiedzi łatwo stają się przedmiotem manipulacji ducha krytyki.

Dlatego, odrzucamy oskarżyciela braci przez naukę modlitwy o siebie nawzajem, zamiast polowania. Musimy uczyć się wybaczać w ten sam sposób jak Chrystus nam wybaczył. Jeżeli ktoś żałował za grzechy, to musimy mieć nastawienie „bożego zaniku pamięci „, które istnieje w niebie. Pokonamy krytyka, jeśli naśladujemy naturę Jezusa Chrystusa, który umarł za grzeszników jako Baranek a jako kapłan wstawia się za nami.

Drugim rodzajem broni której ten demon używa przeciw nam są błędy i kiepskie decyzje z przeszłości. Każdy z nas ma wrodzoną skłonność do ignorancji. Nie trzeba daleko sięgać do historii świętych, aby odkryć, że nie zostali oni powołani z powodu posiadania wewnętrznej mądrości. Tak naprawdę, wszyscy popełniamy błędy, ale mam nadzieję, że czegoś od nich się uczymy i rozwijamy pokorę. Demon krytyki, bierze nasze błędy z przeszłości i robi z nich wystawę przed naszą oczyma, krytykując wysiłki w wypełnianiu woli Boga, zatem utrzymuje nas w więzach doświadczeń przeszłości.

Kiedy nieprzyjaciel nastawia nas przeciwko sobie, to w pierwszej kolejności prowokuje nas do zazdrości albo lęku. Bezpieczeństwo naszego miejsca w życiu zdaje się być zagrożone przez sukces drugiej osoby. Być może, aby usprawiedliwiać nasze osobiste niepowodzenia albo wady, wyolbrzymiamy słabe punkty innych. Im większa nasza zazdrość, tym bardziej demon wykorzystuje nasze myśli, aż do momentu, kiedy nic w innym człowieku albo jego kościele nie wydaje się właściwe.

W końcowym stadium prowadzimy kampanię przeciwko niemu. Żadna obrona z jego strony nas nie zadowala. Jesteśmy przekonani, że jest on zwiedziony i niebezpieczny, i myślimy, że naszym zadaniem jest ostrzegać przed nim innych. A jednak prawdą jest, że to osoba której umysł jest kontrolowany przez demona krytyki jest zwiedziona i niebezpieczna. Ponieważ jego własne nie skruszone zazdrosne myśli i cielesna krytyka zaopatrzyła piekło w „skład drewna”, materiał do wznoszenia murów pomiędzy członkami ciała Chrystusa .

Przykro, że często liderzy którzy osłabli w ich pierwszej miłości stają się najbardziej zawziętymi prześladowcami tych co chodzą w Duchu Świętym. Uczniowie Chrystusa będą prześladowani, ale nie można znaleźć żadne biblijnego upoważnienia dla Chrześcijan, by prześladowali innych Chrześcijan. Prześladowanie jest uczynkiem ciała. „Lecz jak ongiś ten, który się według ciała narodził, prześladował urodzonego według Ducha, tak i teraz,” Gal. 4:29 (BW) Niesamowite jest to, że prześladowcy często myślą, iż faktycznie „spełniają służbę Bożą.” Jan. 16:2 (BW) Aby zwalczyć tego wroga, musimy stworzyć atmosferę łaski wśród nas jak i między zborami i musimy jak Ojciec, który dał nam życie, szukać powodu, dla którego wszystkie rzeczy będą współdziałać ku dobremu. Jeżeli ktoś potknie się musimy szybko stanąć za nim, bez hipokryzji, ponieważ „członkami jedni drugich jesteśmy” (Efez 4;25). Jak jest napisane „Nikt nie będzie się zbliżał do swojego krewnego, aby odsłaniać jego nagość; Jam jest Pan!,” 3 Moj.18:6(BW) Jesteśmy rodziną, pochodzimy od jednego Ojca, „Nie będziesz odsłaniał nagości córki twojego syna lub córki twojej córki, gdyż są one twoją nagością.” 3 Moj.18:10(BW) Nawet pod Zakonem, odkrywanie błędów innych publicznie było bezprawne. Miłość jest sposobem, aby zakrywać mnóstwo grzechów.

Gdzie zbierają się sępy

Oskarżyciel używa sprytnie jeszcze innej broni. W naszym chodzeniu z Bogiem są chwile kiedy, aby zwiększyć owocowanie, Ojciec oczyszcza nas (zobacz Jan 15). Jest to pora przygotowywania, kiedy celem Pana jest wprowadzenie swoich sług w nowy wymiar służby.

W tym czasie, Bóg wymaga nowych poziomów uległości jak również świeżego ukrzyżowania ciała. Jest to często czas upokorzenia i próby, pustki i nieefektywności kiedy Bóg rozszerza naszą zależność od Niego. To może być straszny czas kiedy nasze potrzeby są wystawione na całkowite światło.

Niestety, tym razem słabość widzą nie tylko ludzie Boży, ale również i moce ciemności. Duch krytyki, i ci co myślą jak on, znajdują cel podatny na zranienie i okazję do niszczenia.

Bardzo często, co było kiedyś inkubatorem życia staje się trumną śmierci. Ci co w innym przypadku mogliby wynurzyć się z czystością i potęgą proroczej wizji są poniżeni i porzuceni, odcięci od ludzi, którzy powinni byli modlić się o ich zmartwychwstanie. W tym ataku krytyk jest najbardziej niszczycielski. gdyż tutaj demon ten powstrzymuje narodziny dojrzałych sług, którzy wyposażaliby swoje zbory do wojny .

Krytycy i plotkarze zakorzenili się już w zborach – być może jesteś jednym z nich! Kiedy żyjący Bóg czyni twojego pastora głębiej uzależnionego od siebie, i łatwiej ukształtowanego dla Jego celów, czy krytykujesz jego oczywisty brak namaszczania! Chociaż on nie porzucił ciebie podczas twojego czasu potrzeby, czy porzucisz jego teraz kiedy twoja wiara mogłaby być wielką zachętą? On jej potrzebuje, aby w pełni poddać się krzyżowi.

Ci co są po stronie oskarżyciela, bracia wypełniają, przez zastosowanie słowo z Mat. 24:28 „Bo gdzie jest padlina, tam zlatują się sępy.” (BW) Oszczerstwa tych podobnych do sępów osobników faktycznie karmą ich niższą naturę, ponieważ szukają tego co martwe w kościele; przyciąga ich to co jest umierające.

Ostatecznie ci krytycy odchodzą, instynktownie patrząc, by zabrać się za inny zbór.

„Są to ludzie biadający nad losem swoim, kierujący się swoimi pożądliwości; usta ich głoszą słowa wyniosłe, a dla korzyści schlebiają ludziom. Lecz wy, umiłowani, przypomnijcie sobie słowa wypowiedziane przez apostołów Pana naszego Jezusa Chrystusa, Gdy mawiali do was: W czasie ostatecznym wystąpią szydercy, postępujący według swoich bezbożnych pożądliwości. To są ci, którzy wywołują rozłamy, zmysłowi, nie mający Ducha. Judy 16-19 (BW)

Poprzez konflikt pozostawiają za sobą ich poprzednich braci dotkliwie zranionych i wielce zniechęconego pastora. Wkrótce, wchodzą do nowego zboru i po pewnym czasie, kiedy Bóg zaczyna pracować nad nowym pastorem, duch krytyki ponownie manifestuje przez nich swoją obecność, i strategicznie ulokowany niszczy inny zbór.

Bóg szuka, aby powoływać do służby ludzi, którzy posiadają większą moc i autorytet. Czy w procesie ich wzrostu, w stadium oczyszczania będziemy, podlewali ich suchą glebę modlitwą? Czy będziemy sępami, które nadciągają, aby pożerać ich umierające ciała?

Jak naprawić błąd

Kiedy oskarżyciel przychodzi, to przynosi przekręcone fakty i potępienie. Ci, którzy dali się złapać w pułapkę zastawioną przez tego ducha, nigdy nie badają prawości społeczności ani osoby, którą atakują. Z taką samą gorliwością jaką krytycy szukają sposobności, aby wykopywać grzech, ci, co zwyciężają wroga, muszą z powagą szukać serca Boga i Jego głosu, aby mieć właściwy stosunek do tych, których chcieliby napomnieć.

Prawdziwa napomnienie, zatem, będzie przebiegać z szacunkiem, a nie pałac chęcią zemsty. Czyż ci, których chcemy napomnieć nie są sługami Chrystusa? Czyż nie są Jego własnością? Czy jest możliwe, że dzieła, o które jesteśmy zazdrośni, i tak krytyczni, są dokładnie dziełami Chrystusa? Toteż pytajmy siebie: dlaczego Bóg wybrał nas, aby przynosić Jego napomnienie? Czy w tej służbie czerpiemy z wzoru Chrystusa?

Są to ważne pytania, ponieważ posiadając namaszczenie i autorytet Chrystusa ku napominaniu, musimy podchodzić do ludzi z miłością. Ale, jeżeli jesteśmy źli, rozgoryczeni, lub kieruje nami zazdrość w stosunku do innych, to nawet nie możemy właściwie modlić, a co dopiero napominać. Jezus, wielki Lew z pokolenia Judy, był ogłoszony godnym, by sprowadzić sąd na mocy Jego natury. On był Barankiem zabitym za grzechy ludzi. Jeżeli nie decydujemy się umierać za innych, to nie mamy żadnego prawa ich osądzać.

Osoby, które szukają usprawiedliwienia odejścia od zboru nie mogą czynić tak po prostu z powodu odkrycia jakiegoś błędu. Powinni oni raczej otwarcie komunikować się ze starszymi zboru. Ich nastawienie powinno być – jedno w modlitwie, miłość i pozostawienie błogosławieństwa z powodu rzeczy, które zyskali w trakcie przebywania w tym zborze. Jeżeli naprawdę pojawił się grzech w służbie, to powinni skontaktować się z władzami kościoła w mieście i im pozostawić tę sprawę.

Ponadto, pastorzy lokalnych zborów powinni pozostawać ze sobą w kontakcie i nigdy nie opierać swojej opinii jedynie na świadectwie jednej ze stron – zboru lub pastora, albo kogoś kto właśnie opuścił zbór. Jeżeli ludzie przychodzą do twojego zboru i przynoszą z nimi korzeń goryczy przeciw ich poprzedniemu zgromadzeniu, to korzeń ten pojawi się w twoim zborze i wielu zostanie skalanych. Dlatego, bez względu na to jak bardzo potrzebujesz nowych członków, nigdy nie buduj swojego zboru z ludzi, którzy nie są pojednani z ich poprzednią społecznością.

Słowo Pana do nas jest takie: W Domu Pana krytyka musi być zastąpiona modlitwą, i szukanie błędów musi zostać wyeliminowane i przykryte miłością. Gdzie jest błąd, tam musimy mieć właściwą motywację do naprawy. Tam gdzie są błędy doktrynalne, starajmy się trwać w duchu łagodności, kiedy szukamy sposobności, aby poprawiać tych co są w opozycji.

Panie Jezu , wybacz nam nasz brak modlitwy i słabość naszej miłości. Panie, chcemy być jak Ty. Kiedy zauważymy potrzebę, zamiast krytykowania, będziemy kłaść nasze życie za innych. Panie, uwolnij swój kościół od tego demonicznego ducha krytyki! W imieniu Jezusa. Amen.

Czytaj dalej: 2. ODRZUCANIE OSKARŻYCIELA

Leonard Ravenhill „Oskarżyciel”
Tłumaczenie Bernard Kowalczyk