Zrozumieć Biblię

Po co mamy Pismo Święte?

Oto najprostsza odpowiedź: aby nie błądzić. Ale w czym nie błądzić? – W myśleniu, w wyborze orientacji życiowej, czyli w obieraniu światopoglądu, w pragnieniach, w umiłowaniach, w wyborze towarzysza życia, w wychowywaniu dzieci, w stosunku do Kościoła, do władz, do nauki, do pracy itd., jednym słowem aby nie błądzić we wszystkich sprawach dotyczących doczesności i wieczności, i dojść do wspaniałego celu życia, którym jest twórcza w miłości współpraca z Bogiem Stworzycielem wszechświata.

„Pismo Święte to rzeczywiście niezwykła księga”, powiesz. Oczywiście niezwykła. Nieporównywalna. Choć miała i ma zawziętych wrogów, jednak istnieje i działa. To my, Polacy, mamy do niej dostęp, możemy ją mieć, czytać i stosować. W tejże Księdze znajdujemy lapidarny tekst dający nam jeszcze inną, bardziej szczegółową odpowiedź na pytanie, po co mamy Pismo Święte. Jest to odpowiedź inspirująca, uskrzydlająca, dająca nadzieję najbardziej nawet zbankrutowanemu człowiekowi, a także odpowiedź dla człowieka, który nie jest jeszcze bankrutem, ale idąc bez tego Bożego światła, stanie się nim bezwzględnie. Oto ta odpowiedź: „Całe Pismo przez Boga jest natchnione i pożyteczne do nauki, do wykrywania błędów, do poprawy, do wychowywania w sprawiedliwości, Aby człowiek Boży był doskonały, do wszelkiego dobrego dzieła przygotowany” (2 Tym. 3:16-17).

Dlaczego Pismo Święte jest unikalne? Dlatego, że „jest przez Boga natchnione”. To właśnie wyróżnia tę Księgę od innych dzieł. Jest Słowem Bożym, wiecznym. Wymieniony tekst mówi o Bożym człowieku. „Aby człowiek Boży był doskonały”. Czy ja jestem już tym Bożym człowiekiem? Zastanówmy się nad tym pytaniem.

Kim jest ten Boży człowiek?

Pismo Święte tak charakteryzuje Bożego człowieka: jest to człowiek, który, mówiąc skrótowo, posłyszał Ewangelię, przyjął wezwanie Jezusa do pokuty, to jest do odwrócenia się od grzeszenia, w pokorze wyznał Bogu swe grzechy, „wzywał imienia Pańskiego”, pojednał się z Bogiem i ludźmi, otrzymał dar łaski – przebaczenie grzechów, wyznał Jezusa swoim Zbawicielem i Panem, na znak swej wiary przyjął chrzest, otrzymał Ducha Świętego, poddał dobrowolnie, z radością i pokornie swoją wolę pod panowanie Jezusa i teraz uczy się przestrzegać tego, czego nauczał Jezus. On powiedział swym uczniom: „Idąc na cały świat głoście Ewangelię wszystkiemu stworzeniu… ucząc je przestrzegać wszystkiego, co wam przykazałem”. Oto w wielkim skrócie obraz Bożego człowieka.

A teraz ten Boży człowiek ma przed sobą wspaniały cel: stać się doskonałym, jak mówi cytowany tekst. Powiesz: „Gdzie mnie tam do doskonałości! Jestem raczej bankrutem, zdezelowanym człowiekiem, wrakiem. Na mnie już położono krzyżyk”. Właśnie z takich wraków, czy to z młodych czy starych, Jezus swym Słowem mocy zawartym w Piśmie Świętym czyni nowe stworzenia. Jeżeli się naprawdę nawróciłeś, pokutowałeś, zrywając uczciwie i radykalnie z grzeszeniem, jeżeli poddałeś swą wolę pod władanie Boga przez Ducha Świętego, to jest już w tobie nowe życie, cudowny zalążek, maleńka roślinka, którą trzeba teraz pielęgnować i zapewniać jej wzrost. Bowiem jest napisane: „Nie samym chlebem żyje człowiek, ale każdym słowem, które pochodzi z ust Bożych” (Mat. 4:4).

Nowe życie wymaga nowego pokarmu. Nie żałuj mu go. Karm go Słowem Bożym zawartym w Piśmie Świętym. Zapewne masz kłopoty i różne niepowodzenia. Jeśli chcesz wiedzieć, co jest ich przyczyną i jak je usunąć sięgaj po Biblię i tam szukaj pouczenia. Ona służy, jak czytaliśmy, do wykrywania błędów. Kto za młodu poznaje treść Biblii i do jej wskazań się zastosuje, nie będzie bankrutem, a ten, kto już nim jest, ma wszelkie szanse wyjścia z tego bankructwa. Właśnie Jezus sam to podkreślił mówiąc, że przyszedł nie do sprawiedliwych i tych, co się dobrze mają, lecz do bankrutów. Powiedział: „nie zdrowi potrzebują lekarza, ale chorzy. Nie przyszedłem wzywać sprawiedliwych, ale grzesznych do pokuty”.

Na drodze do odnowy i uzdrowienia duchowego i fizycznego, jest jeden warunek: w życiu trzeba stosować wskazania Biblii – we wszystkich jego obszarach i sprawach (rodzina, praca, obowiązki, nauka, stosunek do ludzi, do dóbr materialnych, do czasu i obowiązków). Jeżeli ktoś uważa, że Biblia jest jedynie świętym przedmiotem, który trzeba czcić, to jest pocałować od czasu do czasu, coś tam z niej od święta odczytać jako magiczne zaklęcie, a swego życia nie dostosowywać do nauki Bożej, to jest on podobny człowiekowi choremu na raka, który otrzymał dobre lekarstwo, lecz położył je na poczesnym miejscu i ma nadzieję, że ono zadziała lecząco tak na odległość bez przyjmowania go. Błogosławieństwo Boże, niosąc zdrowie i powodzenie, przychodzi jedynie wówczas, gdy przestrzega się w praktyce Bożych słów, jak napisano: „Błogosławieni, którzy słuchają Słowa Bożego i strzegą go”.

Mam przyjaciela, który od wielu lat zapoznaje się z Biblią. Zrobił już duży postęp w jej znajomości. Potrafi nawet zapędzić w kąt Świadków Jehowy. Będąc rencistą ma dużo wolnego czasu. Zabawia się więc pięknym akwarium z rybkami, klei modele okrętów i samolotów, kolekcjonuje dobre książki, niektóre z nich nawet czyta, ogląda godzinami pożyteczne filmy, nagrywa je na wideo, słucha ładnej muzyki religijnej, modnie się ubiera i jak się mówi – jest porządnym człowiekiem. Nie kradnie, nikomu nie szkodzi, żyje spokojnie konsumując niewinnie swój chleb. Biedni duchem i ciałem, którzy tak żyją!

Bogacz w ewangelicznej przypowieści Jezusa także niczego złego nie robił, po prostu używał życia, jadł swój chleb, dobre potrawy, elegancko się ubierał, ucztował z przyjaciółmi i zapewne także słuchał dobrej muzyki. Nawet okruchy rzucał Łazarzowi i pozwalał swym psom, by lizały rany Łazarza. Czy to nie wystarczy? A jednak znalazł się w piekle. Za jaki grzech? – Pismo Święte powiada, że „kto może czynić dobrze i nie czyni, ma grzech”, grzech samolubstwa, będący motywem obojętności na cudzy los.

Kiedy człowiek-bankrut nawraca się do Boga, Bóg pomaga mu odrzucić także ten najwstrętniejszy grzech. Dzieje się cud. Bankrut staje się Bożym, miłującym człowiekiem, kandydatem na istotę doskonałą. A po tym przełomie zaczyna się droga do świętości, do doskonałości, do duchowego i fizycznego zdrowia, do człowieka nowego charakteru, który jest nastawiony nie na konsumpcję i popis, lecz na miłościwe służenie bliźnim i twórczą, konstruktywną współpracę z Bogiem.

Do kształtowania tego nowego człowieka, gotowego do wszelkich dobrych działań, służy właśnie Pismo Święte, natchnione przez Boga, uczące najwyższej mądrości życia, strofujące, naprawiające, ćwiczące w sprawiedliwości, aby Boży człowiek był doskonały. Czy to nie szczytny cel ludzkiego życia? Być doskonałym współpracownikiem Boga tu i w wieczności. Do tej godności ty także jesteś zaproszony. Skorzystaj z tego zaproszenia. Zdobądź Pismo Święte i ucz się z niego sensownego życia według Bożego porządku.

J. W.