CzytelniaKomentarze i inspiracje

Ważne jest to, czego chcesz

Bóg chce, byś miał twórczy i prowadzony przez Ducha Świętego umysł, po to by marzyć Bożymi marzeniami, myśleć Jego myślami i wykonywać dzieła, które ci zleci.

Jezus powiedział: Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam: Kto wierzy we mnie, ten także dokonywać będzie uczynków, które Ja czynię, i większe nad te czynić będzie; bo Ja idę do Ojca (J 14,12).

Każdy wierzący może dzisiaj wykonywać uczynki Jezusa, a nawet większe, gdyż Syn siedzi po prawicy Ojca i wstawia się za nami.

Jednakże abyś mógł robić to, co Jezus, musisz myśleć jak On. Biblia mówi, że jesteśmy myśli Chrystusowej i w tym miejscu wszystko ma swój początek. Myślisz myślami Chrystusa, On daje ci swoje plany, a ty w nie wierzysz i realizujesz je, wykonując wtedy Jego dzieła.

Dusza człowieka składa się z rozumu, woli i uczuć. Twoja wola nie jest Bożą wolą, ale odpowiedzią na Jego wolę, a więc musi być dołączona do Bożej. Nie zostałeś jednak stworzony, aby być pasywnym obiektem. Jesteś człowiekiem. Nie pozwól swoim przyjaciołom, okolicznościom albo państwu rządzić twoim życiem i kierować myślami.

Ludzie niejednokrotnie popadali w zwiedzenie przez dyktatorów i ideologie. Mieszkańców Rosji pozostawiono w zamieszaniu i beznadziei. „Co się teraz stanie? Czy państwo się o mnie nie zatroszczy? Czy ta teologia nie może mnie prowadzić i pokazywać drogi?”

Bóg pragnie dotknąć twojej woli i w ten sposób zmienić twoje życie. Czy masz marzenia, do których zmierzasz? Pan chce, abyś miał cele, zamiast frustracji z egzystencji nie mającej dużego znaczenia.

W II Księdze Królewskiej 13,14-19 czytamy: Gdy Elizeusz zapadł na chorobę, na którą miał umrzeć, udał się do niego Joasz, król izraelski, i płacząc nad nim, rzekł: Ojcze mój, ojcze mój, rydwanie Izraela i konnico jego! Wtedy rzekł do niego Elizeusz: Przynieś łuk i strzały! I przyniósł do niego łuk i strzały. A potem rzekł do króla izraelskiego: Połóż swoją rękę na łuku! Położył więc swoją rękę. A wtedy Elizeusz złożył swoje ręce na rękach króla, potem rzekł: Otwórz okno na wschód. A gdy otworzył, rzekł Elizeusz: Strzelaj! I wysrzelił. A ten rzekł: Strzała zwycięstwa od Pana i strzała zwycięstwa nad Aramem. Pobijesz Aramejczyków pod Afek doszczętnie. Następnie rzekł: Zabierz strzały! A gdy zabrał, rzekł do króla izraelskiego: Uderz nimi o ziemię! I uderzył trzy razy, a potem przestał. Wtedy rozgniewał się mąż Boży na niego i rzekł: Należało pięć albo sześć razy uderzyć, wtedy byś pobił Aramejczyków doszczętnie, lecz teraz tylko trzy razy pobijesz Aramejczyków.

Widzimy zatem starego człowieka i oczekujemy, że powie szczegółowe proroctwo: „Tak mówi Pan, będzie miało miejsce to i to”. On tak jednak nie robi mówiąc jedynie: „Wystrzel strzałę, oto Boża strzała zwycięstwa”.

Sukces został już zapewniony, ale tylko ty decydujesz, jak wielkich rozmiarów nabierze on w twoim życiu. Wiele osób nigdy w ten sposób nie myślało. Od samego początku nauczyliśmy się usprawiedliwiać i unikać kluczowych kwestii. Życie nas niesie, a my winimy za to innych. Z okoliczności robimy sobie przykrywkę i żyjemy tak, jakby to, co się dzieje, zależało od wszystkiego innego, tylko nie od nas.

Nie tylko obserwatorzy

Nigdzie w Biblii nie czytamy o chrześcijaństwie polegającym na spędzaniu życia w obrębie murów kościelnych, ziewaniu, narzekaniu i walczeniu ze sobą. Daliśmy się tak mocno uwikłać w swoją codzienność, że myślimy, iż to Bóg powinien wszystko zrobić.

Nareszcie doświadczyliśmy zbawienia i jesteśmy gotowi do biegu. Mamy dobrą kondycję, gdyż bardzo długo trenowaliśmy, ale nie stajemy do wyścigu. „Boże, zrób coś!” – mówimy i czekamy, aż On zacznie biec i wygrywać za nas. Chcemy, żeby Pan dokonywał dzieł, a my sobie w tym czasie posiedzimy i popatrzymy.

Czego chcesz od życia? Może doświadczyłeś przełamania w pewnej dziedzinie i czujesz się usatysfakcjonowany, Nie musisz pozostawać w tym miejscu, bo to zaledwie początek! Król Jehoszafat był zadowolony z trzech zwycięstw i tyle dostał, ale jest więcej!

Mówi się, że Thomas Edison wynalazł żarówkę po tysiącach nieudanych prób. Teraz, dzięki osobie, która się nie poddała, cały świat korzysta z elektryczności.

Co sprawia, że się poddajesz? Napotykanie oporu i jednoczesny brak rezultatów jest ciężkim przeżyciem. Ludzie cię nie lubią i ty też siebie nie lubisz, ale nie ma zwycięstw bez okupienia ich pewnym wysiłkiem. Mimo że mogłeś być osobą rezolutną i poświęconą, kiedy zaczynałeś, na koniec pragnąłeś już tylko łatwych dróg i prostych rozwiązań. Nie zostałeś jednak powołany do przeciętności, lecz do podbijania.

Studiując historię ludzkości i przebudzeń, widzimy, że osiągane sukcesy zawsze były motywowane przez oryginalne pomysły.

Tak działał Ben Yehuda. Twierdził, że Żydzi potrzebowali nie tylko kraju, ale i języka. Aby posługiwać się daną mową, musisz się jej najpierw nauczyć. Ben Yehuda zdecydował się stworzyć nowoczesny język hebrajski i nauczać go. Większość z nas zgodziłaby się, że coś może być świetnym pomysłem, ale nie jesteśmy przygotowani, by pracować nad jego realizacją. W tym właśnie tkwi różnica między osobą przeciętną i poświęconą. Człowiek przeciętny słucha tych samych wiadomości, co ty i ja, zgadzając się, że trzeba podjąć jakieś kroki, ale nigdy tego nie robi. W zamian zaparza sobie filiżankę kawy. Niewielu ludzi jest pobudzonych do działania przez usłyszaną informację.

Ben Yehuda zdecydował się jednak zebrać oraz stworzyć tak wiele hebrajskich słów, jak to tylko możliwe. Przeprowadził się do Izraela, a raczej Palestyny, bo tak się wtedy nazywała ta ziemia, a jego żona i dzieci usiłowały mówić tylko po hebrajsku. Nie jest to łatwe, jeśli znasz jedynie trzy słowa. Możesz taką sytuację postrzegać jako problem lub możliwość no. wych podbojów. Dzięki poświęceniu Bena Yehudy istnieje dzisiaj język, którym posługują się Żydzi.

Żyjemy w doinformowanym społeczeństwie, a ludzie wiedzą obecnie więcej niż kiedykolwiek w historii. Informacje nie pobudzają jednak naszej woli działania i nie sprawiają, że zaczynamy pracować. Wręcz przeciwnie, podziałały na nas jako środek znieczulający, który sprawił, że staliśmy się jeszcze bardziej pasywni. Niewiele osób wychodzi ponad przeciętność, robiąc coś ze słowem, które słyszą.

Biblia mówi, że mamy być wykonawcami Słowa, a nie tylko słuchaczami. Wykonawca będzie błogosławiony przez to, co robi. Potrzebujesz poświęcić całe swoje serce i być przygotowanym na porzucenie jednej rzeczy, aby zyskać inną.

Bóg szanuje twoją wolę

Europa znajduje się wciąż pod wpływem teologii, która sięga aż do luterańskiej części reformacji. Bóg użył Lutra w cudowny sposób, aby wyjaśnić usprawiedliwienie, łaskę i Bożą sprawiedliwość w Jezusie Chrystusie. Na początku XVI wieku otrzymał on od Boga niesamowite objawienie, które przemieniło Europę. Musiał o nie walczyć i ostatecznie przeforsował zbawienie jedynie z łaski.

Jest w nim miejsce dla wolnej woli, ale, by nie wchodziła w konflikt z Bożą łaską, w teologii Lutra została ona osłabiona. Poglądy te miały potężny wpływ na Europę. Kalwin, Wesley i inni, będący w dużej mierze źródłem inspiracji dla Anglii i Ameryki, posiadali odmienne zdanie na temat ludzkiej woli. Bardzo ważne jest, abyśmy o tym wiedzieli, ponieważ tam, gdzie nie mówiło się za wiele o woli człowieka, rodził się owoc w postaci pasywnej religii.

Szwecja przez długi czas była typowym luterańSkim społeczeństwem. Kiedy dodamy do tego jeszcze kolektywistyczną, świecką teologię zwaną socjalizmem, zobaczymy, że mamy do czynienia z dwoma siłami, które w znaczący sposób osłabiają wolę jednostki. Ich rezultatem jest strach przed robieniem czegokolwiek. Zastanawiamy się, co będzie, jeśli wejdziemy w chrześcijaństwo oparte na uczynkach. Myślimy więc: „Lepiej zostanę pasywny, będę siedział cicho i nie wychylał się”.

Duch Święty pragnie jednak podnieść znaczenie każdej osoby. Oczywiście nie powinniśmy stać się zbyt indywidualni czy anarchistyczni tylko dlatego, że zostaliśmy umieszczeni w lepszym miejscu, ale na pewno w każdym z nas drzemie coś wyjątkowego. Bóg pragnie, abyś był dojrzały. Nie tańcz tak, jak ci zagrają inni, ty sam możesz być prowadzony przez Ducha Świętego, słyszeć głos z nieba i wziąć odpowiedzialność za swoje życie. Nasuwa się jednak pytanie, co z tego wyniknie? Kto decyduje, jak będzie wyglądać twoje życie? Jezus szanuje ludzkie pragnienia. On nigdy nie wystąpi przeciwko twojej woli.

I gdy Jezus ujrzał go leżącego, i poznał, że już od dłuższego czasu choruje, zapytał go: Chcesz być zdrowy? Odpowiedział Mu chory: Panie, nie mam człowieka, który by mnie wrzucił do sadzawki, gdy woda się poruszy; zanim zaś ja sam dojdę, inny przede mną wchodzi. Rzecze mu Jezus: Wstań, weź loże i chodź. I zaraz ten człowiek odzyskał zdrowie, wziął loże i chodził (J 5,6-9).

Człowieka, o którym przeczytaliśmy, zniszczyła choroba. Okoliczności, w jakich się znajdował, były okropne już od dłuższego czasu. Mimo to Jezus zapytał go: „Czy chcesz wyzdrowieć?”. Nie każdy członek ruchu chrześcijańskiego przebudzenia pragnie wszystkiego, co Jezus chce mu dać. Pan pobudził wolę tego chorego człowieka.

Ta sama sytuacja miała miejsce, kiedy ślepy mężczyzna, Bartymeusz, przyszedł do Jezusa, o czym możemy przeczytać w Ewangelii Marka 10,46-52. Wołał on tak głośno, że inni kazali mu się uspokoić, co tylko sprawiło, że krzyczał jeszcze donośniej. Jezus usłyszał go i powiedział: Zawołajcie go. Bartymeusz odrzucił w wierze swój płaszcz, symbol ślepoty i podszedł do Jezusa, który go zapytał: Co chcesz, abym ci uczynił?, mimo że było to oczywiste. Mistrzu, abym przejrzał — odpowiedział Bartymeusz i Jezus uzdrowił go, uruchamiając jego wiarę. Bóg musiał uczepić się pragnienia Bartymeusza, ponieważ On współpracuje tylko z naszą wolą. Duch Święty jest dżentelmenem i nigdy nie działa wbrew niej. Gdy skierujemy ją na Pana, będzie punktem startowym dla cudu.

Objawienie Jana 22,17 mówi: „a kto chce, niech darmo weźmie wodę żywota”. A kto chce. Oznacza to, że mogą być tacy, którzy nie będą chcieli wody życia. Wola ma większe znaczenie, niż myślimy. W Jezusie Chrystusie nie znajduje się ona w jarzmie, ale jest wolna. Posiadanie wolnej woli oznacza, że możemy dokonywać wyborów.

Patrz! Kładę dziś przed tobą życie i dobro oraz śmierć i zło. Biorę dziś przeciwko wam na świadków niebo i ziemię. Położyłem dziś przed tobą życie i śmierć, błogosławieństwo i przekleństwo. Wybierz przeto życie, abyś żył, ty i twoje potomstwo, miłując Pana, Boga twego, słuchając jego głosu i lgnąc do niego, gdyż w tym jest twoje życie i przedłużenie twoich dni, abyś mieszkał na ziemi, którą Pan poprzysiągł dać twoim ojcom, Abrahamowi, Izaakowi i Jakubowi (V Mojż 30,15.19-20).

Ulf Ekman
fragm. Twórczy Umysł, wyd. Chrześcijański Kościół Miecz Ducha, Kalisz 2003