Wojna wierzącego nie jest wojną z niewierzącymi ani wojną z ciałem. W Ef. 6:13 Paweł z naciskiem stwierdza, że nie walczymy z krwią i z ciałem (to znaczy z tym, co fizyczne, cielesne – z człowiekiem). Walczymy natomiast z duchowymi siłami zła.

Nasza wojna to wojna kosmiczna, w której wierzący przeciwstawia się fortelom z wysokości (Ef. 6:11) używanym przeciwko ludziom. Przeciwstawiamy się szatańskiemu i demonicznemu zastępowi, który jest wrogi Bogu. Przeciwstawiamy się tym, którzy sprzeciwiają się we wszystkim Bogu: gdy Jezus objawia prawdę, szatan ją ukrywa (Jan 1:17; 2 Kor. 4:3,4); gdy Jezus daje życie, szatan je zabiera (Jan 5:24, 8:44; Hebr. 2:14); gdy Jezus wytwarza boski owoc, szatan wytwarza owoc cielesny (Gal. 5:19-23); gdy Jezus doświadcza nas abyśmy stali się dojrzali, szatan kusi, aby nas zniszczyć (Jak. 1:2-4; 1 Ptr. 5:8); gdy Jezus nas uwalnia, szatan czyni nas niewolnikami grzechu (Jan 8:31; 2 Tym. 2:26); gdy Jezus nas broni, szatan nas oskarża (1 Jan 2:1; Obj. 12:10). Zatem jest to wojna niezwykle intensywna. Chodzi w niej o uzyskanie całkowitej władzy nad duszami ludzi.

Jeśli chodzi o ruchliwość dysponujemy szybkim wstawiennictwem Ducha Świętego. W Rzym. 8:26-27 Paweł mówi, że Duch pomaga nam w słabości, przez to, że wstawia się za nami nawet wtedy, kiedy nie wiemy, jak się modlić. Sam Chrystus po prawicy Boga również wstawia się za nami (Rzym. 8:34; Hebr. 7:25).

Jeśli chodzi o siłę ognia, zostaliśmy wyposażeni w broń ofensywną. W 2 Kor. 10:4-5 czytamy, że posiadamy oręż do niszczenia warowni dla sprawy Bożej, zdolną unicestwić złe zamysły i wszelką pychę podnoszącą się przeciw poznaniu Boga. Mamy wszystko, co jest potrzebne do życia i pobożności zgodnie z 2 Ptr. 1:3, a Ef. 1:19-20 mówi, że wszyscy, którzy wierzą posiadają moc równą mocy, która wzbudziła Chrystusa z martwych. Ta moc jest przede wszystkim ożywiona przez Ducha Świętego, Słowo Boże i modlitwę (2 tym. 1:7; Ef. 6:17-18).

Jeśli chodzi o nasze bezpieczeństwo, Paweł mówi: jeśli Bóg jest za nami, kto jest przeciw nam? Kto oddzieli nas od miłości Chrystusowej? Odpowiedź brzmi: nikt i nic (Rzym. 8:31,35,38,39) – żadne naturalne ani fizyczne nieszczęście, ani śmierć ani życie, ani aniołowie, ani zwierzchności, nic teraźniejszego ani przyszłego, a przez to nawet my sami, żadne stworzenie nie oddzieli nas od miłości Bożej.

Jeśli chodzi o zaskoczenie, mamy broń defensywną. Paweł mówi w Ef. 6:10,11, że Bóg przygotował dla wierzącego zbroję aby mógł się oprzeć atakom diabła, jego intrydze w dniu złym. Istnieje jednak pewne wymaganie. Musimy wziąć tę zbroję (Ef. 6:13) i przywdziać ją (Ef. 6:11). Innymi słowy nasza broń została nam dostarczona, ale musimy jej używać i nie dać się złapać znienacka (1 Ptr. 5:8).

Klęskę lub wycofanie można przypisywać tylko temu, że wierzący zapomniał ją przywdziać (wierzący posiada pełnię w Chrystusie, musi jednak wykorzystać praktycznie to, co otrzymał w Chrystusie [Kol. 2:10]). Pamiętając o tym, że pierwszym celem ataku szatana jest uzyskanie przewagi nad wierzącymi poprzez intrygi zaskoczenia, przez które dałby się złapać w pułapkę grzechu, popatrzmy teraz na jego zbroję.

W ilustracji żołnierza, jaką przedstawia Paweł, żadna ważna część ciała nie została pozostawiona bez ochrony a żadna wystająca część nie była pozbawiona odpowiadającego jej ekwipunku. Na biodrach znajdował się bogato zdobiony łuskami i klamrami ze złota i srebra pas. Przy jego pomocy żołnierz zawiązywał swoje długie powiewne szaty i przyczepiał do niego swój miecz, aby mieć swobodę i łatwość ruchu podczas walki. Na klatce piersiowej, czyli płucach i sercu (od szyi po uda) nosił pancerz (patrz 1 Król. 22:34), który był przymocowany do spojenia tego elementu zbroi. Składał się z dwóch części, jedna zakrywała przód, a druga tył. Zbudowana była z kółek, czyli metalowych blaszek w kształcie rybiej łuski, lub płytek (1 Sam. 17:5). Na stopach miał rzymianki, sandały które były związane nad podbicie i dookoła kostki i miały podeszwy gęsto wysadzane gwoździami dla zapewnienia pewnych i szybkich kroków. W jednej ręce, zazwyczaj lewej, znajdowała się tarcza. Była duża, podłużna o wymiarach ok. 1,3 na 1 metr, zazwyczaj zrobiona z drewna sklejonego razem w podwójną warstwę, pokryta lnem i skórą. Po brzegach była obita metalem i bezpiecznie przywiązana do ramienia. W czasie bitwy jej zewnętrzna wypukłość była często gładko wypolerowana lub pokryta olejem, żeby strzały zanurzone w palącej się smole odskakiwały od niej lub gasły, jeśli w niej utkwiły. Na głowie miał hełm, zazwyczaj zrobiony ze skóry, wzmocniony brązem i często ozdobiony piórami. Chronił on głowę przed ciosem miecza, pałki lub topora. W prawej ręce trzymał miecz: nie długi, szeroki czy prosty miecz, ale mniejszy, dwusieczny, przypominający sztylet (13-42 cm długości). Była to jedyna ofensywna broń tego żołnierza.

Do tych przedmiotów Paweł dołączył duchowe realia: do pasa – prawdę, do pancerza – sprawiedliwość, do stóp – ewangelię pokoju, do tarczy – wiarę, do hełmu – zbawienie i do miecza – Słowo Boże.

Pas prawdy. Zbroję żołnierza różnie interpretowano. Pas prawdy interpretowano na dwa sposoby: był albo treścią prawdy (obiektywna prawda) albo prawdomównością (subiektywna prawda).

Treść prawdy. Tutaj interpretuje się prawdę jako obiektywną rzeczywistość. Jest to prawda w przeciwieństwie do fałszu, tak jak Słowo, czyli objawienie Boże w przeciwieństwie do fałszywej religii. Ci, którzy głoszą ten pogląd uważają, że ponieważ szatan używa zasadzek (w. 11), przebiegłości i chytrych sztuczek, połowicznych prawd, kłamstw i fałszywej doktryny, aby sprowadzić wierzącego na boczny tor musi on uzbroić się w poznanie prawdy, aby obronić się przed tymi kłamstwami.

Wydaje się że dwa argumenty wykluczają taką interpretację. Po pierwsze, jeśli przez prawdę rozumie się Słowo Boże, to kłóci się z ostatnią częścią zbroi, mieczem Ducha (6:17). Po drugie, słowu „prawda” w oryginale brak przedimka, który jest podstawowym sposobem oznaczania obiektywnej prawdy lub treści prawdy. Dlatego zaproponowano drugą interpretację.

Postawa prawdomówności. Wydaje się, że brak przedimka w greckim oryginale kładzie nacisk na jakość prawdy a nie obiektywną treść, tzn. prawdomówność a nie Słowo Boże (por. 4:21, 5:9). Tutaj położono nacisk na szczerość i uczciwość charakteru (Jan 8:44). W czasach Pawła żołnierze rzymscy nosili tuniki – duże kwadratowe kawałki materiału z dziurami na głowę i ręce, które zwisały nisko i luźno na ciele. Kiedy nadchodził czas bitwy, aby usunąć niepotrzebną przeszkodę, żołnierze przeciągali cztery rogi przez swoje pasy, aby uzyskać największą ruchliwość i swobodę. Jezus użył podobnej metafory w Łuk. 12:35. Paweł w 2 Tym. 2:4 dokonuje porównania do żołnierza, który dał się wplątać w sprawy doczesnego życia. Prawdopodobnie najbliższym synonimem tak rozumianej prawdomówności jest uczciwość, czyli oddanie, które opowiada się za obiektywną prawdą, jakiej naucza Pismo. Jest praktycznym przeżywaniem w codziennym życiu tego, o czym wiemy, że jest prawdą, tak aby nie zostawić szatanowi luźnych rogów tuniki, w których mógłby nas zaplątać. Jest to uczciwość charakteru przeciwstawiona hipokryzji i dlatego, aby być gotowym do bitwy, wierzący musi być oddany aby żyć prawdomównie i uczciwie.

Pancerz sprawiedliwości. Żaden żołnierz rzymski zdrowy na umyśle nie poszedłby do walki bez swojego pancerza. Pancerz chronił go w walce wręcz oraz przed nieoczekiwanymi lub zabłąkanymi strzałami. Pancerzowi interpretatorzy przypisali trzy możliwe znaczenia.

Własna sprawiedliwość. Są to dobre uczynki. Ale w jaki sposób nasze własne uczynki mogą ochronić nas przed atakiem szatana? Ef. 2:8,9 wraz z Iz. 64:6 i Rzym. 3:10 występują z pewnością przeciwko takiej interpretacji. Dlatego proponuje się inny rodzaj sprawiedliwości.

Praktyczna sprawiedliwość w przeciwieństwie do sprawiedliwości przypisanej. Konserwatywni uczeni utrzymują, że Paweł podkreśla albo praktyczną albo przypisaną sprawiedliwość. Powstaje pytanie, którą?

Ci, którzy opowiadają się za praktyczną sprawiedliwością widzą główny problem w moralnej prawości. Mówią, że kiedy człowiek zostaje zbawiony, otrzymuje sprawiedliwość Chrystusa i ta sprawiedliwość będzie przykrywać go przez całą wieczność, ale aby wygrać codziennie bitwy z szatanem, człowiek musi stosować sprawiedliwe zasady, czyli moralną prawość w sytuacjach życiowych. Mówią, że jest to różnica między pozycją (przypisana sprawiedliwość) a praktyką. W wyniku tego podkreślają fakt, że przedimek użyty przy sprawiedliwości został użyty tylko w celu korelacji i dlatego nie oznacza przypisanej sprawiedliwości. Paweł według nich podkreśla tylko życie w świętości tak, jak to robił gdzie indziej (Ef. 4:25-27; 1 Kor. 6:15-20).

Jeśli życie w świętości stanowi jedyny problem, jest to niepotrzebne powtórzenie pasa prawdy, który podkreśla uczciwość charakteru. Wtedy ta część zbroi przysłoniłaby sobą wszystkie pozostałe części i pozostawiłaby najbardziej kluczowe części wierzącego ciągle odsłonięte, ponieważ wszyscy nadal grzeszymy, czasem bardzo regularnie, chociaż niekoniecznie rozmyślnie.

Iz. 59:17, który używany jest na poparcie poglądu o praktycznej sprawiedliwości lepiej uzasadnia sprawiedliwość przypisaną. Ci, którzy używają tego urywku często nie dostrzegają wagi jego kontekstu. W Iz. 59:15 Pan widział, że w Judzie nie ma sprawiedliwości, nie ma prawdy. W wersecie 16 nie znalazł wstawiennika. Dlatego On (Bóg) przyniósł Mu (Chrystusowi) zbawienie. Werset 20 podkreśla, że kontekstem jest odkupienie. Do Izraela przyjdzie Odkupiciel, Odkupiciel tych, którzy odwrócą się od swoich występków. Dlatego sprawiedliwość i zbawienie z wersetu 17 należy do Niego, jest promieniowaniem Jego własnej natury. Jest to fragment mesjanistyczny, sprawiedliwość i zbawienie pochodzą od Boga (w. 16b) i ucieleśniają się w Mesjaszu, a nie w tym, co robi człowiek i dlatego Paweł mówi nam, abyśmy przyoblekli się w sprawiedliwość Chrystusa, nosili ją jak zbroję. Kiedy potykamy się i grzeszymy, nie możemy dać się oszukać i zacząć myśleć, że odpadliśmy od łaski. Przeciwnie, sprawiedliwość Chrystusa broni nas przed oskarżeniami szatana o niesprawiedliwość, czy to przeszłą czy teraźniejszą.

W trzecim rozdziale Księgi Zachariasza, kiedy szatan staje, aby oskarżyć Jozuego, arcykapłana, Bóg broni go przed szatanem gładząc jego występek, co symbolizuje zmiana ubrania (Zach. 3:2-4). Kiedy szatan oskarżał Joba, Job z całą swoją uczciwością i moralną prawością, doszedł do wniosku, że potrzebuje kogoś, kto by występował jako jego odkupiciel. Dlatego człowiek, który uzbraja się w pancerz sprawiedliwości to człowiek, który pokłada swoje bezpieczeństwo w fakcie, że wszystkie oskarżenia szatana są odsunięte przez sprawiedliwość Chrystusa, Jego przypisaną sprawiedliwość.

Stopy obute w ewangelię pokoju. Buty dla sportowca, olimpijczyka, są niezmiernie ważne. W różnych dyscyplinach sportu używa się różnych butów. Buty tenisistów różnią się od siebie w zależności od powierzchni, na jakiej grają, ale też różnią się od butów biegaczy. Jeśli buty są tak ważne dla sportowca, możesz sobie wyobrazić, jak ważne są dla żołnierza, który walczy o swoje życie. W tym przypadku stopy żołnierza obute są w gotowość do głoszenia ewangelii pokoju. Trudność w znalezieniu znaczenia tej części zbroi kryje się w słowie „gotowość”. Używane jest ono głównie przez pisarzy kościelnych dla oznaczenia przygotowania w znaczeniu aktywnym, a zatem chodzi tutaj o stan gotowości. To słowo później zaczęło być używane w odniesieniu do czegoś ustalonego, stałego a potem podstawowego fundamentu. Większość współczesnych uczonych przyjmuje je w znaczeniu przygotowania, gotowości.

Jeśli za właściwe znaczenie przyjmie się gotowość to dwa dołączone dopełniacze przedstawiałyby Ewangelię jako źródło gotowości czy przygotowania, a pokój jako jej istotę. Dlatego, jako że buty były symbolem ruchu i stabilności, wierzący byłby przygotowany do zmiany, gdy zmienia się sytuacja w czasie bitwy. Ciągłe uznawanie przez wierzącego, że ma pokój z Bogiem, że jest z Nim pojednany, daje mu ciągłą gotowość do działania i ruchu a także świadomość, że Bóg nie jest przeciwko niemu ale z nim (2 Kor. 5:19; Kol. 1:20; Rzym. 8:31). W wyniku tego bez względu na okoliczności, bez względu na to, jak są trudne, wie, że z powodu dobrej nowiny nie jest już w nieprzyjaźni z Bogiem, ale może liczyć na to, że Bóg współdziała we wszystkim dla jego dobra (Rzym. 8:28), ponieważ ma pokój ze swoim Zbawicielem (Rzym. 5:1).

Jeśli to słowo przetłumaczy się jako „fundament”, to dobra nowina o tym, że jesteśmy pojednani z Bogiem, stanowi fundament, na którym stoi wierzący gotowy stanąć twarzą w twarz ze swym nowym przeciwnikiem.

Jeszcze inni przyjęli przygotowanie jako nawiązanie do głoszenia. Opierają to na Rzym. 10:15 i Iz. 52:7. Jednakże ta interpretacja sprzeciwia się poleceniu Ef. 6:14, według której wierzący ma stać. Także narusza fakt, że zbroja jest dla tego, który już został zbawiony, a nie dla zgubionych. Wydaje się, że lepsza jest albo pierwsza albo druga, albo połączenie dwóch pierwszych interpretacji.

Tarcza wiary. Kiedy Paweł dochodzi do tarczy wiary, mówi „a przede wszystkim”. Czyniąc to, nie mówi, że tarcza jest najważniejsza; mówi natomiast, że masz swój pas, swój pancerz i swoje buty; a teraz „poza tym” weź tarcz wiary.

Zadaniem tarczy było gaszenie ognistych strzał złego. Ta tarcza, mówi Paweł, nie ma zgasić tylko niektórych ale wszystkie. Ogniste strzały są trafną przenośnią oznaczającą ostre pokusy czy intrygi zastępu szatana, jak pokazuje werset 11; walkę z duchowymi siłami złego, werset 12; atak w dniu złym, werset 13; wszystkie te nęcące pokusy nieczystości, samolubstwa, zwątpienia, strachu, rozczarowania, pożądliwości, chciwości, próżności i żądzy, które przychodzą przez pożądliwość ciała, pożądliwość oczu i pychę życia (1 Jan 2:16).

Cóż jest tą wiarą, która funkcjonuje jako tarcza? Jest nią niezachwiane zaufanie do Boga. Jest nią życie w wierze, wiarą w oparciu, o którą sprawiedliwy człowiek ma prowadzić swoje życie (Hab. 2:4). Jest nią wiara, która daje człowiekowi życie wieczne i trwa przez całe jego życie (Rzym. 1:17). Jest nią wiara, czy zaufanie, którego nie wykazał w ogrodzie Adam, gdy Bóg powiedział mu, aby nie jadł z drzewa dobra i zła. Jest nią wiara z Gal. 3:11 i Hebr. 10:39, która zaczyna się z chwilą zbawienia i nigdy się nie cofa. Jest nią wiara Joba, który, gdy był kuszony nie zgrzeszył, ale powierzył siebie wiernemu Stwórcy aby czynił to, co słuszne (Job 1:21-22, 2:9-10, 19:25; 1 Ptr. 4:19).

Przyłbica zbawienia. Największą trudność w interpretowaniu tej części zbroi stanowi praktyczny aspekt tego, jak nakładać przyłbicę zbawienia. Aby rozwiązać tę trudność niektórzy określili tę przyłbicę jako samego Chrystusa, jako że On jest nazwany „Twoim zbawieniem” w Łuk. 2:30. Ale w tym kontekście nie jest to uzasadnione. Z powodu 1 Tes. 5:8 niektórzy interpretowali to jako „nadzieję zbawienia”. Ale gdyby to miał Paweł na myśli, łatwo mógłby przy pomocy jednego słowa „nadzieja”, usunąć wszelką wątpliwość. Rozwiązanie leży raczej w tym, aby patrzeć na pełnię zbawienia. Zbawienie w swojej pełni posiada trzy aspekty: przeszły, teraźniejszy i przyszły. W przeszłym aspekcie, kiedy wyznaliśmy Jezusa Chrystusa jako Zbawiciela, pokazywało karę za grzech. Rzym. 6:6 mówi, że umarliśmy z Chrystusem i dlatego nie potrzebujemy cierpieć wiecznej kary śmierci (Gal. 2:20). Dlatego nie ma już kary, którą należy zapłacić (Rzym. 8:1).

W aspekcie teraźniejszym zbawienie uwalnia nas od mocy grzechu. Rzym. 6:14 mówi, że grzech już nad nami nie panuje; nie ma władzy rządzenia; przewaga szatana została usunięta (Rzym. 8:33, 5:10).

Przyszły aspekt zbawienia jest taki, że pewnego dnia będziemy wolni od obecności grzechu. Nadchodzi dzień, kiedy nie będziemy już grzeszyć (patrz Obj. 21:4 i Rzym. 6:23). Ponieważ nie będzie śmierci ani grzechu. Jak mówi 1 Jan 3:2, będziemy do Niego podobni, podobni do Chrystusa – bez grzechu.

Zatem zbawienie w przeszłości to usprawiedliwienie. W teraźniejszości to uświęcenie. A w przyszłości to uwielbienie. Jeśli jest w przeszłości, dokonało się; jeśli w teraźniejszości, nie możemy go stracić, bo ciągle trwa; a jeśli jest zagwarantowane w przyszłości, jesteśmy zupełnie bezpieczni. Jeśli chodzi o Kol. 1:13, zbawienie oznacza, że zostaliśmy przeniesieni spod władzy ciemności do królestwa Jego umiłowanego syna. W wyniku tego mamy pewność, że jeśli złączymy się z Nim w podobieństwie Jego śmierci, będziemy z Nim połączeni również w Jego zmartwychwstaniu (Rzym. 6:5). Dlatego nałożyć przyłbicę zbawienia to tyle, co przyoblec się w bezpieczeństwo, że nic nie może nas oddzielić od miłości Bożej (Rzym. 8:31-39).

To znaczy, że kiedy szatan przychodzi do wierzącego z próbami choroby, cierpienia, prześladowania i męczeństwa, wierzący może pozostać bezpieczny, że nic nie może go oddzielić od jego Boga. Dlatego może odnieść zwycięstwo i znaczenie pośród ostrych ataków czy to od miecza, topora czy pałki szatana.

Miecz Ducha. Dochodzimy teraz do jedynej broni, którą można uważać za broń ofensywną. Tej broni używa się, gdy wróg zaangażowany jest w walkę wręcz. Używa się jej, kiedy walka staje się najgorętsza. W Ef. 6:12 Paweł już użył słowa, które świadczy o naturze naszej walki. Nic dziwnego, że Paweł w swojej ilustracji używa mniejszego sztyletu, gdyż duży miecz byłby nieprzydatny w takim spotkaniu.

W tym przypadku dowiadujemy się, że miecz Ducha to miecz wytworzony, lub dany przez Ducha (jest to raczej dopełniacz niż przymiotnik – duchowy). Jest nim Słowo Boże (Mat. 26:75; Dz. Ap. 2:14; 2 Kor. 12:4; 2 Ptr. 3:2). Stąd jest to słowo oddające działanie, czasownik w porównaniu z rzeczownikiem; jest to słowo mówione, a nie tylko zbiór prawd; jest to słowo związane ze skutkami, a nie tylko idee. W wyniku tego trzymanie miecza Ducha oznacza używanie i stosowanie Słowa Bożego zgodnie z zamierzeniem Boga, to stosowanie go w sytuacjach, które są zgodne z jego zamierzonym znaczeniem.

Prawdopodobnie najtrafniejsza ilustracja biblijna tego znajduje się w czwartym rozdziale Ewangelii Mateusza, opis kuszenia Chrystusa przez szatana. W każdej z trzech konkretnych pokus Jezus przytoczył konkretne urywki z Pisma dokładnie odnoszące się do danej pokusy. W podobny sposób wierzący, który trzyma miecz Ducha, to ten, który stojąc w obliczu konkretnych prób i testów może zastosować konkretne urywki Słowa Bożego, które stosują się do danej próby.

Obszerną ilustrację tej zasady można znaleźć w Mat. 10:18-20. Tutaj Jezus polecił uczniom, aby nie martwili się o to, co mają mówić, kiedy będą prześladowani i zabijani, ponieważ Duch ich Ojca, Duch Święty, będzie wtedy w nich przemawiał. Nasze zastosowanie może być takie, że jeżeli siejemy nasienie prawdy Słowa Bożego w naszym życiu, to gdy znajdziemy się w trudnych sytuacjach lub kryzysach wymagających natychmiastowej boskiej reakcji, Duch Święty weźmie zasadzone Słowo i przypomni je nam w celu właściwego i efektywnego wykorzystania.

Modlenie się w każdym czasie. Zwycięstwo nad szatanem i jego zastępem i zwycięstwo w wojnie, w której bierzemy udział wymaga ogromnego oddania modlitwie. O tym właśnie mówi apostoł Paweł w Ef. 6:18. W rozdziale 6, wersetach 10-13 omawiał duchową wojnę, a zbroję w wersetach 14-17. Teraz w wersecie 18 porusza temat modlitwy. Nie została ona wymieniona jako część zbroi chrześcijanina, ponieważ stanowi coś więcej. Modlitwy nie dodaje się do zbroi; jest ona w nią wpleciona i przenika ją całą. Gdy zajęci jesteśmy częściami zbroi, powinniśmy jednocześnie zajmować się modlitwą. We wszystkich wymogach stawianych przez walkę, czy zgiełku wojny czy w czasie spokoju powinniśmy zajmować się modlitwą. Modlitwa jest powietrzem, którym oddychamy. Nie musimy myśleć, aby oddychać. Powietrze wywiera nacisk na nasze płuca i zmusza nas do oddychania. Nie modlić się to dla wierzącego wstrzymać oddech a skutki tego są zawsze fatalne! Gdy prowadzisz życie chrześcijańskie, gdy nakładasz na siebie zbroję i walczysz w wojnie duchowej, masz oddychać w modlitwie, bo inaczej zmęczysz się i zasłabniesz (Łuk. 18:1).

Motywacja do walki

Pewność zwycięstwa w bitwie nie jest jedyną motywacją do trwania w walce. Kiedy codzienna walka zacznie wywierać swoje piętno, jest wiele rzeczy, do których możemy się zwrócić, aby znaleźć motywację do kontynuowania życia chrześcijańskiego. W tej części chcemy zbadać trzy z nich: Boży cel dla naszego życia; chwałę nieba, która nas oczekuje i sędziowski tron Chrystusa. Każdy z tych rzeczy odgrywa unikalną rolę w zdrowym poglądzie dotyczącym życia chrześcijańskiego.

Boży cel dla naszego życia

Jedną z rzeczy, o której apostoł Paweł zawsze pamiętał było to, że Bóg ma konkretny cel dla jego życia. Ten cel najlepiej opisuje fragment Rzym. 8:29, w którym Paweł mówi, że Bóg przeznaczył nas, abyśmy upodobnili się do obrazu Jezusa Chrystusa.

Sędziowski tron Chrystusa

Do tych dwóch czynników powinniśmy dodać trzeci czynnik motywacyjny życia chrześcijańskiego: sędziowski tron Chrystusa. Szczegółowa analiza tego tematu wychodzi poza ramy tego artykułu. W tym kontekście wystarczy przypomnieć sobie rzeczywistość tego wydarzenia. Aby to zrobić zbadamy dwa fragmenty Pisma, w których przedstawiony został sędziowski tron Chrystusa.

Pierwszy z nich znajduje się w 1 Kor. 3:10-15. Zauważ, że kontekstem tego fragmentu jest ganienie Koryntian za ich niedojrzałe podziały. Paweł wzywa ich, aby traktowali swój trud dla Pana jako część całego dzieła Boga. Jesteśmy wszyscy współpracownikami. Do tego dodaje ostrzeżenie. Wszystkie nasze uczynki zostaną osądzone. Mimo że nie będzie to miało nic wspólnego z naszym zbawieniem, każdy uczynek zostanie wypróbowany przez ogień, aby zobaczyć, czy był to prawdziwy uczynek wiary. Dużo dyskutuje się na temat tego, co stanowi prawdziwy uczynek wiary i nie możemy wdać się teraz w rozległą dyskusję na ten temat. Chodzi nam tutaj głównie o to, że zdamy sprawę ze wszystkich naszych uczynków.

Nauczanie to rozwinięto w 2 Kor. 5. W tym rozdziale Paweł opisuje wyzwolenie, jakie na nas czeka gdy pozostawimy za sobą świat i nasze rozpadające się grzeszne ciała. Ponieważ mamy tę nadzieję, Paweł mówi, że naszą ambicją jest podobanie się Bogu (w. 9).

Paweł idzie dalej przypominając nam, że wszystko, co robimy w tym życiu, zostanie osądzone przez Chrystusa. Wynika z tego, że godne uczynki będą nagrodzone. Dokładna natura tych nagród jest także przedmiotem dyskusji, ale będzie to co najmniej pochwała „dobrze, sługo dobry i wierny” obiecana przez Jezusa (Mat. 25:21). Myśl, że staniemy przed samym Chrystusem i będziemy nagrodzeni za to, co wiernie czyniliśmy ze względu na Niego jest nie do pojęcia. Jaką to powinno stanowić dla nas motywację!

Wezwanie do tego abyśmy byli konsekwentni

Ponieważ zbliżamy się do końca tego artykułu należy udzielić końcowego napomnienia. Jeśli dążysz do tego, aby się podobać Bogu, nie będą Ci w tym najczęściej przeszkadzać duże rzeczy. Twoją największą walką będzie usiłowanie bycia konsekwentnym dzień po dniu. Jest coś takiego w duchu ludzkim, co wydaje się stawać na wysokości zadania w obliczu trudnego wyzwania. Kryzysy rzucają nas w miłosierdzie i łaskę Bożą, wystąpi jednak również subtelna tendencja polegająca na zaniedbywaniu codziennych czynności, które umacniają i wyostrzają nasze życie duchowe. Nasze chodzenie z Bogiem rzadko upada w jednej chwili. Zazwyczaj umiera powoli, stopniowo. Dlatego też dokładnie strzeż swojego życia przed skłonnością, aby myśleć, że możesz odłożyć na bok modlitwę i czytanie Słowa Bożego; że możesz czekać do następnego tygodnia, aby wykonać to, co woła o Twoją uwagę teraz; że można odłożyć na później naprawienie zepsutych stosunków.

Mimo iż nie chcemy mechanicznie wykonywać ćwiczeń duchowych, bardzo ważne jest, abyśmy nabrali w nich systematyczności. Dla przypomnienia tego, z czego powinieneś zdawać sobie sprawę, przeczytaj następującą listę, która podsumowuje główne tematy tego artykułu.

1. Celem życia chrześcijańskiego jest dojrzałość, którą jest upodobnienie się do obrazu Chrystusa. Cel ten osiąga się żyjąc pod panowaniem Chrystusa Pana i kultywując pewne dyscypliny pomagające nam w rozwoju.

2. Duch Święty sprawia, że Chrystus jest rzeczywiście obecny w naszym życiu, umożliwia nam na osobistą społeczność z Chrystusem i przemienia nas na Jego podobieństwo i daje nam pewność naszego zbawienia.

3. Pobożność jest oddaniem siebie Bogu, czego wynikiem jest życie, które podoba się Bogu.

4. Wzrost duchowy zależy od systematycznego przyjmowania Słowa Bożego. Musimy stosować Słowo Boże w naszym życiu.

5. Aktywne, żywe życie modlitewne jest niezbędne w obcowaniu z Bogiem i w rozwoju duchowym.

6. Wiara to nasza odpowiedź na inicjatywę Boga w naszym życiu.

7. Podejmowanie decyzji polega głównie na dostosowaniu się przez nas do moralnej woli Bożej, objawionej w Piśmie. W dziedzinach, które nie dotyczą moralności decyzje należy opierać na udzielonej przez Boga mądrości i prowadzeniu Ducha Świętego.

8. Przez zrozumienie swoich obowiązków w różnych dziedzinach życia, przez ocenianie swoich mocnych i słabych stron, przez ustalanie celów dla swego życia i służby i przez okresową ocenę, możemy planować i porządkować swoje życie tak, aby efektywnie wykorzystać czas, jaki dał nam Bóg.

9. Mimo że cierpienie ma swój początek w szatanie i grzechu, Bóg pozwala na nie i używa go, aby przynieść sobie chwałę i upodobnić nas do obrazu Chrystusa.

10. Jako członki ciała Chrystusowego mamy obowiązek podbudowywać innych chrześcijan w ich wierze i zabiegać o jedność wśród wierzących.

11. Wszyscy wierzący mają obowiązek służyć innym wierzącym przez społeczność i uczniostwo, a niewierzącym przez świadczenie i współczucie.

12. Chociaż szatan na najróżniejsze sposoby atakuje wierzącego, Bóg dał nam zbroję potrzebną do przeciwstawienia się tym atakom i pokonania wysiłków szatana, aby zniszczyć życie.

Podsumowanie

Prawdziwą próbą jest życie. Jako wierzący jesteśmy odbiorcami chwalebnego zbawienia, dziedzicami wiecznej nagrody i uczestnikami zwycięskiego dzieła żywego Boga. Obyś z łaski Bożej chodził tak, aby przynieść Mu cześć i chwałę.

„Błogosławiony niech będzie Bóg i Ojciec Pana naszego Jezusa Chrystusa, który według wielkiego miłosierdzia swego odrodził nas ku nadziei żywej przez zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa, ku dziedzictwu nieznikomemu i nieskalanemu, i niezwiędłemu, jakie zachowane jest w niebie dla was, którzy mocą Bożą strzeżeni jesteśmy przez wiarę w zbawienie, przygotowane do objawienia się w czasie ostatecznym. Weselcie się z tego, mimo że teraz na krótko, gdy trzeba, zasmuceni bywacie różnorodnymi doświadczeniami, ażeby wypróbowana wiara wasza okazała się cenniejsza niż znikome złoto, w ogniu wypróbowane, ku chwale i czci, i sławie, gdy się objawi Jezus Chrystus. Tego miłujcie, chociaż go nie widzieliście, wierzycie w niego, choć go teraz nie widzicie, i weselcie się radością niewysłowioną i chwalebną, osiągając cel wiary, zbawienie dusz.” (1 Ptr. 1:3-9)

Wybrał zlg