DUSZA

ROZDZIAŁ DRUGI

DOŚWIADCZENIE DUSZEWNYCH WIERZĄCYCH

SPOSÓB ŻYCIA DUSZEWNYCH WIERZĄCYCH

Sposób życia duszewnych wierzących nie może być u wszystkich taki sam z powodu indywidualnych różnic. Każdy człowiek na świecie ma swoją osobowość. Kiedy ktoś uwierzy w Pana i zostanie odrodzony (na wieczność), jego osobowość nie zostaje unicestwiona. W przeciwnym razie przyszłość w wieczności nie byłaby wcale interesująca! Z tego właśnie względu duszewny sposób życia wierzących jest różny u różnych ludzi. Z tego powodu możemy mówić jedynie w kategoriach ogólnych, wspominając te sprawy, które bardziej wyróżniają się w duszewnym sposobie życia, i opisując krótko doświadczenia w różnych aspektach, aby Boże dzieci mogły porównać z nimi swoje własne doświadczenia.

Duszewnych wierzących charakteryzuje ciekawość. Studiują biblijne proroctwa, pragnąc poznać sprawy przyszłości i posiąść najlepsze informacje, aby zaspokoić swój umysł. Ich strój, mowa i zachowanie wskazują, że mają poczucie, iż są inni i wyżsi. Usiłują osiągnąć zadziwiający, natychmiastowy sukces w wielu swoich poczynaniach. Jeszcze nim uwierzą w Pana, już wykazują taką skłonność i później jest im trudno przezwyciężyć naturalne życie. Nie są oni jak duchowi wierzący, którzy nie usiłują zrozumieć każdej sprawy w przesadnie dociekliwy sposób. Duszewni wierzący nie próbują dostosować swoich doświadczeń do Bożej nauki, ale zwracają uwagę głównie na zrozumienie w umyśle; innymi słowy, lubią rozumować. Nie zasmuca ich najbardziej to, że ich doświadczenie nie nadąża za ich ideałami, ale raczej, że nie potrafią za pomocą swoich ideałów i swego umysłu zrozumieć duchowego doświadczenia, którego im brakuje. Popełniając błąd swego rodzaju oszukiwania siebie, sądzą, że doświadczyli praktycznie tego wszystkiego, co zrozumieli swoim umysłem. W rzeczywistości popełniają wielki błąd.

Duszewni wierzący często przejawiają własną sprawiedliwość, chociaż czasami niełatwo zauważyć to z zewnątrz. Są bardzo uparci w swych opiniach na błahe kwestie. Powinniśmy mocno trzymać się głównych prawd, które są zapisane w Biblii, ale z pewnością możemy pozwolić innym na swobodę, jeśli chodzi o mniej istotne sprawy. Chociaż sądzimy, że mamy bardzo wyraźne zrozumienie oraz że to, w co wierzymy, pozbawione jest jakiegokolwiek błędu, przecedzanie komara i połykanie wielbłąda nie podoba się Bogu. Powinniśmy odłożyć na bok różnice, dotyczące pomniejszych spraw i dążyć do jedności w głównych sprawach.

Umysł duszewnych wierzących często niepokoją złe duchy, wskutek czego w ich myślach powstaje zamieszanie i chaos, a czasami stają się one skażone. W rozmowie odpowiadają na coś, o co nikt nie pyta, a ich umysł porusza się z wielką szybkością, zmieniając bardzo często temat, co dowodzi, jak rozproszone są ich myśli. Nawet gdy modlą się i czytają Biblię, są obecni ciałem, lecz umysł ich jest daleko. W swoich działaniach, gdy mają do czynienia bądź to z ludźmi, bądź z jakimiś sprawami, nie myślą - działają bez uprzedniego zastanowienia. Gdy jednak inni mówią im o swoim zachowaniu oraz o tym, jak powinni postępować, potrafią wybrać podobne przypadki ze swoich poczynań, aby zobrazować, jak dokładnie wszystko rozważają i jak działają zgodnie z zasadą. Od czasu do czasu faktycznie pomyślą, zanim zaczną działać. Zachowanie duszewnych wierzących jest często bardzo zmienne.

Duszewni wierzący łatwo podlegają emocjonalnemu pobudzeniu. Czasami są bardzo podekscytowani i szczęśliwi, podczas gdy kiedy indziej są bardzo przygnębieni i smutni. Gdy są szczęśliwi, wydaje im się, że świat jest za mały, aby ich pomieścić, i chcą ulecieć do nieba. Gdy zaś są smutni, wydaje im się, że są zbyteczni na tym świecie. Czasami są nadzwyczaj szczęśliwi i ich uczucia są rozbudzone, jakby palił się w nich ogień lub jakby znaleźli skarb. Czasami, gdy ich serce nie płonie, znienacka ogarnia ich uczucie zagubienia i stają się zniechęceni i nieszczęśliwi. Ich radość i zniechęcenie zależą od uczuć. Nie prowadzą życia stałego i niezmiennego. Ich życiem rządzi na przemian radość i smutek.

Większość duszewnych wierzących jest nadwrażliwa. Trudno z nimi postępować, ponieważ sądzą, że wszystko wokół nich nakierowane jest na nich. Jeśli nawet trochę ich się zaniedba, stają się źli. Łatwo podejrzewają, że stosunek innych ludzi do nich się zmienił; stają się więc pełni żalu, smutni i urażeni. Potrafią łatwo wchodzić w zażyły kontakt z innymi. Żyją w ludzkim przywiązaniu uczuciowym do takiego stopnia, że trudno im oddzielić się od innych. Jeśli nastąpi najmniejsza choćby zmiana we wzajemnej relacji, wywołuje to niewymowny ból w ich duszy. Niemniej jednak sądzą, że jest to cierpienie dla Pana.

Bóg zna słabości duszewnych wierzących - często są oni skoncentrowani na sobie, sądząc, że są bardzo wyjątkowi, gdy poczynili jakieś duchowe postępy. Dlatego też Bóg daje im często szczególną łaskę, aby umożliwić im doświadczenie wielu nadzwyczajnych przeżyć, takich jak uczucie radości i uczucie, że Pan jest bardzo blisko, tak rzeczywisty i namacalny, w tym celu, aby uniżyli się i przybliżyli do Boga, który dał im tę łaskę. Wierzący ci jednak nie postępują zgodnie z Bożym pragnieniem. Nie oddają Bogu chwały i nie przybliżają się do Niego po prostu z tego powodu, że obdarzył ich łaską. Wprost przeciwnie, wykorzystują Bożą łaskę jako podstawę do przechwalania się. Sądzą, iż otrzymali taką łaskę po prostu dlatego, że są silniejsi od innych, i że skoro mają takie doświadczenia, to są bardziej duchowi niż inni. Duszewni wierzący zazwyczaj przeżywają zmysłową radość i mają szczególne przeżycia. To wszystko powoduje, iż sądzą, że są bardziej duchowi niż inni. Nie zdają sobie sprawy, że w rzeczywistości są to dowody ich duszewności. Duchowi wierzący to ci, którzy żyją przez wiarę, a nie przez uczucia.

Niekiedy to nie uczucie wywołuje zmianę u duszewnych wierzących. Często ich serce podzielone jest przez to, co zewnętrzne. Ludzie, rzeczy i sprawy świata często wdzierają się do ich wewnętrznego człowieka, sprawiając, że tracą pokój w swoim duchu. Jeśli umieścisz duszewnego wierzącego w radosnym otoczeniu, będzie radosny, ale jeśli umieścisz go w trudnej sytuacji, będzie pełen smutku. Brakuje mu mocy, aby wytworzyć własne otoczenie. Staje się czerwony, gdy jest blisko cynobru, i czarny, gdy jest blisko atramentu.

Duszewni wierzący często prowadzą życie emocjonalne. Zanim staną się duchowi, Pan często umożliwia im odczuwanie Swej obecności. Duszewni wierzący znajdują największe upodobanie w tego rodzaju uczuciu. Gdy ogarnia ich takie uczucie, sądzą, że osiągnęli najwyższy stan i poczynili ogromne postępy na drodze do duchowości. Chociaż są chwile, gdy Pan nie daje im takiego odczucia, ponieważ nie osiągnęli jeszcze całkowitego życia wiary, bardzo często Pan daje im odczuć Swoją obecność w tym celu, by stopniowo oduczyć ich polegania na uczuciach i nauczyć polegać jedynie na wierze. Oni jednak nie rozumieją intencji Pana. Sądzą, że gdy mają takie odczucie, ich duchowy stan osiąga apogeum; w przeciwnym wypadku sądzą, że znajdują się w punkcie krytycznym.

Bardzo powszechnym znakiem duszewnych wierzących jest ich gadatliwość. Nie jest tak, że nie wiedzą oni, iż powinni być powściągliwi w słowach, lecz gdy są pobudzeni emocjonalnie, coś popycha ich, by mówili bez końca. Gdy zaczynają mówić, brakuje im siły samokontroli. Ich umysł zdaje się tracić panowanie w momencie, gdy otwierają się ich usta, wylewając z siebie nie kończący się potok słów niczym lawina. Nie chodzi o to, że nie rozważali tego, co powiedzieć, ale raczej o to, że gdy zaczną mówić, nie mogą się powstrzymać. O czymkolwiek mówią, wypływa to z myśli, które snuli przez cały dzień. Wiedzą, że nie powinni być gadatliwi, ale gdy pofolgują sobie w mówieniu, nie potrafią już się wycofać. Gdy natomiast inni mówią za wiele, zdają sobie sprawę, że jest to niewłaściwe, i krytykują ich w swym sercu. Ponieważ z ich ust pada wiele słów, obraza jest nieunikniona. Tracą bądź to zgodę z innymi z powodu sprzeczek, bądź miłość z powodu krytyki, a nawet tracą kontrolę nad swoim sercem z powodu gadatliwości. Ponieważ duszewni wierzący są gadatliwi, nachodzą ich w czasie rozmowy nagłe myśli, powodując, że zmieniają temat lub rozwijają nadmiernie myśl w rozmowie.

Chociaż duszewni wierzący wiedzą, że święci powinni być pobożni i nie powinni wypowiadać błazeńskich słów, zawsze lubią opowiadać dowcipy i słuchać ich, gdy rozmawiają z innymi. Lubią słuchać wszelkiej żywej czy młodzieńczej mowy, bądź też czegokolwiek, co mogłoby rozweselić ich nastrój. Żarty są czymś nieodłącznym u duszewnych wierzących. Nie jest to jednak do końca prawdą, ponieważ czasami odczuwają oni wstręt do bezbożnej mowy, z tym wyjątkiem, że nie potrafią tego robić konsekwentnie. Zawsze, gdy zostaną pobudzone ich emocje, w nieunikniony sposób idą drogą uciechy, szukając przyjemności.

Duszewni wierzący znajdują upodobanie w "ładnym wyglądzie" i posiadają zmysł estetyczny. Lubią naśladować artystyczne poglądy światowych ludzi i zmieniają swój gust zgodnie z aktualnymi trendami. Nie przyjmują stanowiska, że są martwi dla ludzkiego pojęcia piękna. Dlatego nieuniknione jest, iż często są dumni z tego, że mają artystyczne zapatrywania.

Duszewni wierzący często postępują w skrajny sposób. Popadają ze skrajności w skrajność. Mogą albo niezmiernie podziwiać sztukę, albo nie dbać o piękno w ogóle. Nie dręczy ich nawet ich wyświechtane ubranie. Zamiast tego uważają to za cierpienie dla Pana. Nie zdają sobie sprawy, że wierzący powinni dążyć do czystości (a nie piękna).

Duszewni wierzący, którzy przejawiają skłonności intelektualne, okazują, iż są duszewni przez to, że przybierają pozę "cyganów". Gdy jest wietrzny poranek lub księżycowa noc, niezmiennie będą śpiewać pieśni w heroicznym lub żałobnym tonie. Często narzekają na swoje życie i nawet w nie kontrolowany sposób wylewają łzy boleści. Uwielbiają literaturę i podziwiają jej piękno. Lubią także nucić i deklamować, tak jakby przez recytowanie jakichś wierszy przeżywali cudowne uczucie wykraczania poza to, co ziemskie. Sprawia im również przyjemność podróżowanie oraz widoki gór i rzek; chcą w ten sposób być bliżej natury. Bardzo często rozmyślają o ucieczce od świata i zamieszkaniu w odosobnieniu, ponieważ widzą pogarszający się stan świata. Gdy tak oddają się rozmyślaniom, przychodzi im na myśl, jacy są niezwykli i szlachetni! Wydaje się, że wszyscy inni wierzący są skażeni i nie do zniesienia pospolici. Tacy wierzący często uważają się za duchowych, nie uświadamiając sobie, że są całkowicie duszewni! Co więcej, bardzo trudno jest takim duszewnym wierzącym wejść do całkowicie duchowego świata. Są zupełnie opanowani przez swoje uczucia. Znajdują się w takim niebezpieczeństwie, iż są zadowoleni ze swego stanu i nie uświadamiają sobie zagrożenia.

Gdy duszewni wierzący poznają prawdę dotyczącą rozróżnienia pomiędzy duchem i duszą, łatwo przychodzi im zrozumieć takie nauczanie za pomocą swego umysłu. W spontaniczny sposób potrafią znaleźć wiele duszewnego działania w życiu innych ludzi i łatwo rozpoznają u innych duszewne uczynki oraz myśli, nie uświadamiają sobie jednak, że sami są równie duszewni jak ci, których oskarżają o duszewność, i że w rzeczywistości nie są mniej duszewni od innych.

Większość duszewnych wierzących posiada wielkie duchowe poznanie, ale ich doświadczenie nigdy nie dorównuje wiedzy. Ponieważ wiele wiedzą, wiele też potępiają. Krytykowanie innych staje się zatem powszechną cechą, charakteryzującą duszewnych wierzących. Przyjmują oni łaskę, aby mieć poznanie, ale w przeciwieństwie do duchowych wierzących nie przyjmują łaski, by mieć pokorę. Dlatego też ich postępowanie z ludźmi cechuje pewna twardość. Ci, którzy są blisko z nimi związani, odnoszą wrażenie, że jest w nich jakaś "sztywność", twarda skorupa. Nie są tacy, jak duchowi wierzący, których zewnętrzna skorupa została rozbita, tak iż są łatwo dostępni i mili dla innych.

Bez względu na to, ile duszewni wierzący przypisują łasce Bożej i jak bardzo oddają chwałę Bogu na zewnątrz, wszystkie ich myśli zawsze koncentrują się wokół ich własnego "ja". Czy uważają siebie za dobrych, czy za złych, ich myśli nigdy nie mogą oderwać się od nich samych. Nie zatracili się jeszcze w Bogu.

Duszewni wierzący są bardzo dumni. Ponieważ ich myśli zawsze koncentrują się na nich samych, nie sposób, by nie byli dumni. Najbardziej ich rani, gdy są pozostawieni na boku albo w pracy, albo w ocenach formułowanych przez innych. Nie mogą znieść, gdy inni ludzie źle ich rozumieją i rozmawiają o ich niedostatkach. Nie są tacy, jak ich bardziej duchowi bracia, którzy z zadowoleniem przyjmują to, co Bóg dla nich przygotował - czy wywyższenie, czy odrzucenie. Nie są gotowi na przyjęcie pogardy ze strony innych; nie chcą okazać się niżsi. Nawet gdy przyjmą więcej Bożej łaski, aby poznać rzeczywisty stan swego naturalnego życia, by mogli zdać sobie sprawę, jak są zepsuci i uniżyć się przed Bogiem, uważając siebie nawet za najgorszych w świecie - sądzą, że są bardziej pokorni od innych, i chlubią się swoją pokorą! Duma często skrywa się w najgłębszej części ich serca, nie znana innym, a nawet im samym.

UCZYNKI DUSZEWNYCH WIERZĄCYCH

Duszewni wierzący nie pozostają w tyle za innymi w kwestii uczynków. Są bardzo aktywni, gorliwi i chętni. Nie oznacza to jednak, że trudzą się tak z Bożego polecenia. Robią raczej to, co im się podoba, zgodnie z własnym entuzjazmem. Sądzą, że zawsze dobrą rzeczą jest wykonywać Bożą pracę, lecz nie wiedzą, że tak naprawdę jest to dobre tylko wtedy, gdy wykonują pracę, którą Bóg im daje. Nie mają ufającego serca ani czasu na uciszenie. Nie szukają szczerze Bożej woli. Pracują zgodnie z własnymi pomysłami; ich umysł pełen jest planów i projektów, a ponieważ pracują w taki sposób, uważają się za bardziej zaawansowanych niż ich bezczynni bracia. Nie wiedzą o tym, że jeśli otrzymali Bożą łaskę, łatwiej jest im prowadzić duchowy sposób życia niż gorliwym wierzącym.

Uczynki duszewnych wierzących opierają się głównie na uczuciach. Są w stanie pracować, gdy czują się szczęśliwi wewnątrz; w przeciwnym razie zupełnie zaprzestają wszelkich działań. Gdy mają wrażenie, jakby serce w nich płonęło i wypełnia ich niewymowna radość, mogą świadczyć ludziom godzinami, nie czując znużenia. Gdy jednak nie mają takiego uczucia i zamiast tego odczuwają chłód w sercu, i nie są pobudzeni emocjonalnie, nawet gdy stają wobec największej potrzeby, takiej jak ktoś umierający, po prostu mówią parę słów albo w ogóle nic nie powiedzą. Gdy ogarnia ich uczucie, potrafią przebiec tysiąc kilometrów; w przeciwnym wypadku nie ruszą się nawet na krok. Nie umieją zignorować swoich uczuć i rozmawiać z Samarytanką o pustym brzuchu lub z Nikodemem, mając zmęczone oczy.

Duszewni wierzący znajdują upodobanie w pełnej aktywności pracy. W przeciwieństwie do duchowych wierzących jednak, zawsze gdy jest wiele do zrobienia, nie mogą utrzymać uciszenia w swym duchu, aby wykonać Boże polecenie bez pośpiechu. Ilekroć jest wiele do zrobienia, ich serce trapi niepokój. Jeśli na zewnątrz panuje zamieszanie, ich serce także doświadcza zamętu. Sercem ich rządzą zewnętrzne sprawy. "Uwijanie się koło różnej posługi" (Łk 10,40) i "niepokojenie się" w sercu to cechy charakterystyczne uczynków każdego duszewnego wierzącego.

Duszewni wierzący łatwo zniechęcają się w swojej pracy. Nie mają stałej wiary, aby ufać Bogu, który jest w mocy dokonać Swego dzieła. Nie rozumieją Bożego "prawa wiary". Kierują nimi ich uczucia i zewnętrzne otoczenie. Ilekroć czują, że zawiedli, chociaż to niekoniecznie jest prawdą, stają się zniechęceni. Gdy widzą, że zewnętrzne otoczenie jest posępne, upadają na duchu. Nie znaleźli jeszcze odpocznienia w Bogu.

Duszewnym wierzącym brak dalekosiężnego spojrzenia; dlatego łatwo się zniechęcają. Dostrzegają jedynie to, co wiąże się z teraźniejszością. Teraźniejsze zwycięstwo sprawia, że radują się, a teraźniejsza porażka zasmuca ich. Nie nauczyli się jeszcze widzieć przez wiarę zakończenie sprawy. Pragną przeżyć jakieś chwilowe zwycięstwo, aby zaspokoić tęsknotę w swoim sercu. Bez tego nie potrafią ufać Bogu w ciemności i iść dalej bez znużenia.

Duszewni wierzący bardzo łatwo znajdują braki u innych, chociaż niekoniecznie są silniejsi niż inni. Mają skłonność do krytykowania innych i rzadko potrafią wybaczać. Nie są w stanie realizować zamierzeń, które pochodzą od innych. Gdy wykrywają i poprawiają braki u innych, często mają poczucie zadowolenia z siebie, wyższości i dumy. Czasami, gdy pomagają ludziom, to, co czynią, może być słuszne, ale często ich motywy nie są właściwe.

Duszewni wierzący często robią wszystko w pośpiechu. Nie potrafią czekać na Boga. Zawsze działają w pospieszny, nie cierpiący zwłoki i pilny sposób. Nawet wykonując Boże dzieła, popychani są przez swój entuzjazm i po prostu nie potrafią zaczekać na jasne Boże kierownictwo, prowadzenie i otwarcie drogi.

Umysł duszewnych wierzących często zaprzątnięty jest ich uczynkami. Rozważają, planują, obmyślają i przewidują. W myślach często przypominają sobie swoją pracę - sukcesy, porażki i inne rezultaty. Czasami wyobrażają sobie przyszłość swoich dzieł. Gdy myślą o jasnej stronie, wypełnia ich nieopanowana radość. Gdy myślą o ciemnej stronie, ogarnia ich smutek. W każdym z tych przypadków potrafią nawet zaniedbać jedzenie i sen. W każdym razie, umysł ich zaprząta służba. Czy tak bardzo myślą o swoim Panu? Częstokroć jest inaczej. Myślą więcej o swojej służbie niż o Panu. Ich zdaniem praca Pańska jest bardzo ważna, ale zapominają o Panu, który daje im tę pracę. Praca Pańska staje się centrum wszystkiego, podczas gdy Pan tej pracy staje się sprawą drugorzędną.

Ponieważ duszewnym wierzącym brakuje prawdziwego duchowego rozeznania, ich działaniem w nieświadomy sposób kierują "nagłe myśli" w ich umyśle. Stąd często wypowiadają oni niewłaściwe słowa w swojej pracy, słowa, które nie zaspokajają potrzeb innych. Niemniej jednak, ponieważ sami zakładają, że taka potrzeba "powinna" być w ludziach, wypowiadają bezużyteczne słowa, próbując dopomóc innym. Potrafią zganić kogoś, gdy ten potrzebuje współczucia; mogą pocieszać, gdy ktoś powinien zostać napomniany. Dzieje się tak, ponieważ brakuje im duchowego rozeznania i zanadto polegają na swoich własnych ograniczonych myślach. Nawet gdy ich słowa okazały się bezowocne, nadal nie są przekonani.

Duszewni wierzący snują liczne plany i mają wiele opinii. Dlatego trudno im pracować z innymi. Wydaje im się, że mają rację, więc oczekują, że inni w pełni się z nimi zgodzą. Pracują razem z innymi pod warunkiem, że inni muszą absolutnie zgadzać się z ich poglądami. Nawet błaha sprawa w istotny sposób wiąże się dla nich z prawdą, raz na zawsze przekazaną świętym. Nie mogą pozwolić, by inni przystąpili do pracy, jeżeli istnieje jakaś różnica zdań. Wiedzą, że nie może być żadnego własnego zdania, ale jeśli czyjeś zdanie ma umrzeć, to z pewnością nie ich. Zdają sobie sprawę, że sekty są niebiblijne, ale to nie ich konkretna sekta ma umrzeć. Uważają za herezję wszystko, w co nie wierzą. Ci jednak, którzy są tak samo duszewni, jak i oni, odrzucają ich sposób wierzenia. Ponadto, w ich pracy bardzo ważne jest przywiązanie uczuciowe. Uwielbiają mieć swoją małą grupkę, ich tak zwany wewnętrzny krąg wtajemniczonych. Nie umieją pracować z innymi Bożymi dziećmi. Uwielbiają dzielić Boże dzieci według własnych upodobań.

W zwiastowaniu Słowa duszewni wierzący nie potrafią polegać całkowicie na Bogu. Opierają się bądź to na swoich własnych ilustracjach, interpretacjach i inteligentnych koncepcjach, bądź też na swej sile perswazji. Być może jest kilku sławnych, którzy całkowicie polegają na sobie - "ponieważ ja tak powiedziałem, ludzie muszą słuchać". Mogą polegać na Bogu, ale także na sobie. Dlatego potrzebują bardzo dokładnych przygotowań. Spędzają o wiele mniej czasu na modlitwie, szukaniu Bożej woli, czekaniu na moc z wysokości niż na przygotowywaniu wstępnych szkiców kazania, gromadzeniu materiałów i na wytężonym i dokładnym myśleniu. Zapamiętują całe kazanie i po prostu recytują je w czasie zwiastowania. Umysł zajmuje pierwsze miejsce w takiej pracy.

Naturalnie, przy takim zwiastowaniu Słowa człowiek bardziej opiera się na swoim kazaniu niż na Panu. Całe serce takich wierzących polega na tym, co zwiastują, chcąc poruszyć ludzkie serca, zamiast na tym, aby Duch Święty objawił ludziom ich potrzebę i to, co Pan przygotował, aby wypełnić ich braki. Kładą nacisk na swoją mowę, która może być całkowitą prawdą, i w niej pokładają ufność. Tymczasem bez ożywienia Ducha Świętego taka prawda nie przynosi żadnej korzyści. Poleganie na słowach zamiast na Duchu Świętym przynosi bardzo niewiele duchowych rezultatów. Takie zwiastowanie może trafiać do ludzi i mogą oni je przyjmować, ale dociera to jedynie do ich umysłu.

Duszewni wierzący lubują się w nadzwyczajnych słowach, gdy zwiastują, podczas gdy prawdziwie duchowi wierzący potrafią podać bardzo jasne i klarowne nauczanie, którego nigdy przedtem nie obmyślali, ponieważ Pan dał im wiele doświadczenia. Duszewni wierzący lubią naśladować to w swojej służbie, ponieważ naśladowanie jest jedną z ich charakterystycznych cech. Sądzą, że tylko taki rodzaj mówienia będzie fascynujący dla słuchaczy. Zwiastując lubią używać dziwnych wyobrażeń. Jeśli jakieś osobliwe myśli przyjdą im do głowy, gdy idą, rozmawiają, jedzą lub śpią, z pewnością zanotują je sobie, aby użyć ich w przyszłości, nie sprawdzając, czy myśli te zostały objawione im w duchu, czy potwierdza je ich doświadczenie, czy też są to jedynie nagłe myśli, które przychodzą im do głowy.

Niektórzy duszewni wierzący znajdują przyjemność w pomaganiu innym, ale ponieważ sami nie osiągnęli jeszcze stanu dojrzałości, nie wiedzą, jak dawać pokarm we właściwej porze. Nie oznacza to, że nie mają poznania; w rzeczywistości mają duże poznanie. Gdy widzą coś niewłaściwego u innych lub słyszą od kogoś o jakiejś trudności, udają, że są doświadczonymi wierzącymi, próbując pomóc. Opierając się na własnym ograniczonym rozeznaniu i pewnej umiejętności rozróżniania duchowych rzeczy, którego nauczyli się od bardziej doświadczonych wierzących, płynnie mówią o biblijnych naukach i doświadczeniach świętych. Pomagając innym, duszewni wierzący często mówią wszystko, co wiedzą, a być może czasami posuwają się dalej i mówią to, czego nie wiedzą, co jest po prostu ich przypuszczeniem. Gdy pomagają innym, zawsze wylewają z siebie wszystko, co nagromadził dotąd ich umysł, i pokazują wszystkie rzeczy jedna po drugiej. Wcale nie pytają, czy na tym polega konkretna choroba danej osoby ani czy taka jest jej potrzeba. Nie pytają też, czy osoba ta jest w stanie nagle przyjąć tyle nauki. Są jak Hiskiasz, który otworzył swój skarbiec i pokazał wszystkie skarby.

Czasami dzieje się tak, że nikt nie zachęca ich do mówienia, lecz oni nagle są poruszeni przez swoje emocje i wylewają z siebie tyle duchowych nauk, z których wiele może być tylko ich koncepcjami. Czasami zachowują się tak tylko po to, aby popisać się swoim poznaniem.

U różnych ludzi jednak różnie to wygląda. Niektórzy mogą zupełnie milczeć, nie wypowiadając ani słowa. Nawet gdy zachodzi ogromna potrzeba, gdy powinni przemówić, aby pomóc innym, trzymają zaciśnięte usta. Przygniata ich własna naturalna nieśmiałość i strach; dlatego nie są wolni. Mogą siedzieć obok takich gadatliwych wierzących i krytykować ich w sercu, ale ich małomówność nie jest w żaden sposób mniej duszewna.

Ponieważ duszewni wierzący nie zakorzenili się głęboko w Bogu i nie nauczyli się ukrywać w Nim, często są widoczni. Nawet gdy wykonują duchową pracę, zawsze starają się zajmować eksponowane miejsce. Gdy idą na spotkanie, nie oczekują, że będą słuchać innych, ale że to inni będą ich słuchali. Przepełnia ich ogromna radość, gdy są wysoce szanowani.

Duszewni wierzący uwielbiają uczyć się używać duchowej terminologii. Z upodobaniem uczą się wszystkich terminów, zwrotów i specjalnych wyrażeń. Gdy tylko nadarzy się odpowiednia okazja, użyją ich wszystkich. Gdy pracują, posługują się duchowym słownictwem jako materiałem do tego, co będą mówili, chociaż być może bez angażowania serca. Tak samo rzecz się przedstawia jeśli chodzi o ich modlitwy.

Duszewni wierzący są bardzo ambitni, zawsze pragną wyróżniać się spośród ludzi. Jest w nich silne uczucie próżności w pracy Pańskiej. Mają aspiracje, aby być pełnymi mocy pracownikami, wielce używanymi przez Pana. Co jest tego powodem? Chcą zdobyć dla siebie jakąś pozycję, czyli chwałę. Lubią porównywać się z innymi - może nie tak bardzo z tymi, których nie znają, ale ze swoimi współpracownikami i z tymi, których znają. Takie porównywanie i ukryte współzawodnictwo jest bardzo zaciekłe. Z góry patrzą na tych, którzy pozostali w tyle, uważając, iż bardzo im niedostaje. W porównaniu z tymi, którzy mają wyższe i głębsze doświadczenie, sądzą, iż w niczym im nie ustępują. Zawsze pragną być wielcy i stać na czele. Mają nadzieję, że ich praca będzie pomyślnie się rozwijała i że będzie to dla wszystkich widoczne. Naturalnie, jest to wszystko skryte głęboko w sercu, nie znane innym. Oczywiście, czasami takie myśli są wymieszane z innymi, czystymi myślami. Niemniej jednak, przewaga takich myśli jest faktem.

Duszewni wierzący łatwo stają się zadowoleni z siebie. Gdyby Pan zechciał użyć ich, aby zbawić jakiegoś człowieka, byliby niezmiernie szczęśliwi. Gdyby powiodło się im raz, byliby dumni uważając, iż odnoszą sukces w duchowym świecie. Jeśli trochę poznają lub trochę się nauczą, sądzą, że osiągnęli bardzo głęboki etap. Powszechnym wyróżnikiem duszewnych wierzących jest to, że tak jak małe naczynia, można ich łatwo napełnić. Nie dostrzegają swym wzrokiem, jak głęboki jest ocean. Dopóki w ich wiadrze jest odrobina wody, są z siebie zadowoleni. Jeszcze nie zatracili się w Bogu. W przeciwnym razie, cokolwiek by się działo, jest dla nich tak, jakby nic się nie wydarzyło. Ich oczy pozostają nakierowane na ich malutkie "ja". Dlatego łatwo wpływa na nich niewielki zysk lub drobna strata. Takie nastawienie jest powodem, dla którego Bóg nie może ich używać w większym stopniu. Jeśli są tak uszczęśliwieni i chełpią się do takiego stopnia, gdy dziesięć osób zostanie zbawionych, co się stanie, jeśli zostanie zbawionych tysiąc osób?

Po pomyślnym wykonaniu jakiegoś dzieła w swoim zwiastowaniu, duszewni wierzący zawsze myślą o tym, jak są nadzwyczajnie wspaniali. Często rozwodzą się nad swoją wyższością i zachwycają się sobą, sądząc, że różnią się od innych, są "więksi od największych apostołów", streszczając to w jednym słowie - wspaniali. Czasami są smutni, ponieważ inni nie uważają ich za wspaniałych. Sądzą, że inni nie traktują ich w taki sposób po prostu dlatego, że nie mają oczu, aby rozpoznać, że są prorokami z Nazaretu. Czasami sądzą, że w ich kazaniu jest kilka myśli, których nikt przedtem nie odkrył, i jeśli słuchacze nie potrafią docenić wspaniałych punktów poruszonych w poselstwie, bardzo się tym przejmują. Po jakiejś udanej pracy będą okazywali zadowolenie z siebie przez dzień lub dwa lub przynajmniej będą odczuwali satysfakcję przez kilka godzin. Znajdując się w takim stanie, często myślą, że wkrótce Boży kościół zobaczy w nich wielkiego ewangelistę, człowieka, przez którego przyjdzie przebudzenie, lub autora książek. Jeśli nikt nie zwraca na nich uwagi, jakże są zasmuceni!

Duszewni wierzący są wierzącymi bez zasad. Ich słowa i czyny nie wypływają z konkretnych zasad. Ich sposób życia jest według ich uczuć i umysłu. Często jednak bywa, że czują, myślą lub działają przeciwnie do swego zwyczajnego zachowania. Łatwo można zauważyć zmianę u duszewnych wierzących, gdy wykonali jakąś pracę. Staną się tym, co zwiastują. Jeśli nauczają o cierpliwości, z pewnością przez dzień lub dwa potem staną się bardzo cierpliwi. Jeśli zachęcają ludzi, aby wielbili Boga, bezpośrednio potem będą nieustannie wielbili Boga. To jednak nie trwa długo. Dzieje się tak, ponieważ żyją oni według swoich uczuć. Ich własne słowa pobudzają ich uczucia, więc żyją w taki sposób. Gdy jednak uczucie minie, wszystko się kończy.

Szczególną rzeczą u duszewnych wierzących jest to, że mają wiele darów. Wierzący, którzy są związani przez grzech, nie mają tylu darów, ani też nie mają ich tyle duchowi wierzący. Bóg daje duszewnym wierzącym więcej darów w takim celu, aby dobrowolnie oddali wszystkie dary na śmierć i odzyskali je w bardziej chwalebny sposób w zmartwychwstaniu. Wierzący ci jednak nie chcą oddać darów na śmierć, ale raczej wykorzystują je jak najwięcej. Dary, które Bóg im dał, powinny być używane przez Boga dla Jego chwały. Duszewni wierzący jednak uważają dary za swoje własne, natomiast pracę, którą wykonują, za pracę od Boga. Dlatego też nie ufają Duchowi Świętemu, że będzie prowadził ich i używał, ale zamiast tego działają według własnych pomysłów. Co więcej, gdy praca się powiedzie, sobie przypisują chwałę.

Oczywiście, ten rodzaj odbierania chwały dla siebie, chlubienia się sobą i podziwiania siebie ma skryty charakter. Niezależnie od tego, jak są pokorni i ile chwały przypisują Bogu, nie mogą nic poradzić na to, że w swoich myślach są skoncentrowani na sobie: "Chwała powinna należeć do Boga, racja, ale do Boga i do mnie!"

Ponieważ mają wiele darów, dobrych myśli i bogate uczucia, łatwo potrafią wzbudzić zainteresowanie ludzi i poruszyć ich serca. Dlatego duszewni wierzący często są bardzo pociągający. Gdy pracują, są mile widziani przez zwykłych wierzących. W rzeczywistości jednak brakuje im duchowej mocy, gdyż nie ma w nich mocy Ducha Świętego, płynących rzek wody żywej. To, co posiadają, ogranicza się do nich samych. Ludzie widzą, co oni "mają", pozostaje to jednak w nich samych, tak więc nie potrafią sprawić, aby inni otrzymali duchowe życie. Na zewnątrz wydają się bardzo bogaci, faktycznie jednak są nadzwyczaj jałowi.

Musimy dodać w tym miejscu kilka słów: wierzący nie muszą czekać, aż przeżyją pełne uwolnienie od panowania grzechu, staną się duszewnymi wierzącymi i przejdą przez opisane wyżej doświadczenia. Zgodnie z rzeczywistym doświadczeniem wierzących, wielu z jednej strony znajduje się pod panowaniem grzechu, a z drugiej strony, pod wpływem duszy, żyjąc w rezultacie o własnych siłach. Jeśli popatrzymy na to w świetle nauki Biblii, jest to jeszcze wyraźniejsze, ponieważ obie kategorie są z "ciała". Czasami mogą popełniać grzechy, a czasami postępują według swoich upodobań. Czasami podążają za głosem ciała, czasami za głosem duszy. W rzeczywistości wielu wierzących jest takich. Jeśli wierzący z jednej strony może popełniać grzech, a z drugiej strony być duszewny, to tak samo może z jednej strony być duszewny, a z drugiej mieć jakieś duchowe doświadczenia. W każdym razie, doświadczenie wierzącego jest bardzo skomplikowaną sprawą. Oczywiście, odnosi się to do szczegółów, ale główna kwestia w swej zasadzie pozostaje taka sama. Najważniejsze pytanie, jakie powinniśmy sobie zadać, to czy zostaliśmy oczyszczeni z tych wstydliwych rzeczy. Jeśli nie, to wciąż do nich należymy. Nawet jeśli mamy jakieś duchowe doświadczenie, nadal nie jesteśmy duchowi. Jesteśmy duchowi dopiero wtedy, gdy nie ma w naszym życiu doświadczenia grzechu i naszego "ja". Dlatego wierzący może mieć wiele cudownych uczuć duszy, a jednak nadal posiadać liczne żądze ciała. Może mieć także wiele duchowych przeżyć, a jednak nadal mieć uczucia duszy. Są oczywiście i tacy, którzy zostają uwolnieni z jednej sfery i wówczas wkraczają do drugiej.

Fragment książki Watchmana Nee "Duchowy człowiek" Tom 1, Część 3

Użyto za pozwoleniem Living Stream Ministry.

Dystrybutorem książki jest:
Fundacja Strumień Życia
ul. Puzonistów 4, 02-876 Warszawa

Wersja HTML - Copyright (c) 1999 Czytelnia Chrześcijanina

Tutaj znajdziesz spis pozostałych rozdziałów tej książki