[Następny rozdział | Poprzedni rozdział | Spis treści]

12. MIESZKAJ W JEZUSIE
Sam Bóg utwierdza nas w Nim

"A ten, który utwierdza nas z wami w Chrystusie i który nas pomazał Bóg jest" 2 Kor.1,21

Powyższe słowa apostoła Pawła uczą nas potrzebnej i bardzo pocieszającej prawdy: tak jak jest dziełem wszechmocnej łaski Bożej, żeśmy Jezusa znaleźli, tak też od Ojca możemy oczekiwać, że nas w Nim zachowa i utwierdzi. Przy całym swym pragnieniu i prośbie o głębsze i doskonalsze przebywanie w Jezusie, musi wierzący zachować tę pewność, że "Ten który począł w nas dobrą sprawę, dokona (jej) aż do dnia Jezusa Chrystusa" (Fil. 1,6). Nic mu tak nie będzie pomocnym w utwierdzeniu i ugruntowaniu się w Jezusie, jak wiara, że tylko "Bóg jest, który nas w Nim utwierdza".

Wielu mogłoby poświadczyć, że właśnie tej wiary najbardziej potrzebują! Stale skarżą się na chwiejność swego życia duchowego. Czasem przeżywają godziny i dnie głębokiej powagi, ba, nawet błogiej łaski Bożej. Ale jakaś drobnostka w jednej chwili potrafi znowu ten ich pokój zamącić, i znów sprowadzić chmury na duszę! O, jak wtedy chwieje się ich wiara! Wszystkie wysiłki, aby odzyskać znowu stan poprzedni, zdają się być bezskuteczne i próżne; ani śluby, ani czujność czy modlitwa - nie mogą znowu przywrócić pokoju, którego doznawali poprzednio. Gdyby jednak mogli zrozumieć, że powodem tych trudności są ich własne usiłowania, podczas gdy w Jezusie Chrystusie może utwierdzi jedynie sam Bóg! Doszli by wtedy do tego, że tak jak odpuszczenie grzechów uzyskali dopiero wówczas, gdy odwrócili swój wzrok od własnych wysiłków, i przyjęli wiarą obietnicę, że Bóg im da w Chrystusie Jezusie życie, tak i teraz poświęcenie może być ich udziałem, gdy przestaną walczyć o to, aby przez własne wysiłki utwierdzić się w Chrystusie; gdy pozwolą wreszcie Bogu, aby On to sam uczynił, "Wierny jest Bóg, przez którego jesteście powołani ku społeczności Syna, Jezusa Chrystusa, Pana naszego" (1 Kor.1,9). Czego te dusze potrzebują najbardziej, to prostej wiary, że jest to Bożą sprawą, aby ich utwierdził w Chrystusie Jezusie z dnia na dzień, i że jest to dzieło, które On z radością wykona, mimo całej ich słabości i niewierności, jeżeli tylko Mu w tym zaufają.

Niejeden mógłby zaświadczyć jaką błogość przynosi taka wiara i takie życie. O, jaki pokój, jakie odpocznienie leży w tym przeświadczeniu, że mamy Winiarza, który troszczy się o swą latorośl, który ją pielęgnuje, i pielęgnować chce nadal, aby rosła i umacniała się w swej społeczności z Winnym Krzewem, który też śledzi każde niebezpieczeństwo i każdą przeszkodę, i udziela potrzebnej pomocy. O, jaki pokój, jakie odpocznienie leży w tym wydaniu się zupełnym w ręce Jego, w tym wyrzeczeniu się wszelkich życzeń i myśli, wszystkiego, co nie płynęłoby z radosnej pewności, że wszystko, co czynimy, jest tylko wynikiem tego, co Pan czyni. Utwierdzenie w Chrystusie jest Jego dziełem, On je wykonuje zachęcając nas do czujności, czekania lub działania. Ale On może je wykonać tylko o tyle, o ile my przestaniemy przeszkadzać Mu swymi własnymi wysiłkami i zajmiemy przez wiarę stanowisko zupełnej zależności od Niego. Taka wiara uwalnia duszę od ciężaru troski i odpowiedzialności. Przy całym hałasie i wrzawie życia codziennego w świecie, przy wszystkich troskach codziennych i przeżyciach, które tak łatwo duszę ogarniają i doprowadzają do upadku, jak wspaniałą rzeczą jest być chrześcijaninem utwierdzonym w Chrystusie, i stale w Nim mieszkającym! Jak wspaniałą jest nawet sama wiara w to, że do tego można dojść, że taki cel jest osiągalny.

Tak, kochany bracie, ta błogość jest dostępna także dla ciebie. Bóg jest, który nas utwierdza w Chrystusie. Najbardziej chciałbym, aby było ci jasne to, że wiara w obietnicę Pańską, przyniesie ci nie tylko pociechę, ale stanie się także drogą, na której dojdziesz do spełnienia swych pragnień,

Wiesz dobrze, że pismo nas uczy, że we wszystkich drogach, którymi, prowadził Bóg lud Swój, wiara była zawsze tym zasadniczym warunkiem dla objawienia się mocy Bożej. Wiara jest równoznaczna z zaprzestaniem wszystkich racjonalnych wysiłków i wszelkiego uzależniania się od spraw materialnych: dzięki wierze będziesz świadomy swej bezsilności a wówczas oprzesz się na obietnicach Bożych, których spełnienia oczekujesz; przez wiarę położysz się spokojnie w ręku Bożym, aby On pracował w tobie. Jest to dla mnie i ciebie niezmiernie ważne, abyśmy znaleźli czas i rozmyślali nad tymi słowami tak długo, póki nie zajaśnieją w twej duszy z zupełną jasnością: "Bóg, wszechmogący Bóg, który jest wierny i łaskawy, podjął się tego, aby cię utwierdzić w Jezusie Chrystusie".

Słuchaj czego uczy Słowo Boże: a to jest Jego słowo. Aleć wierny jest Pan, który was utwierdził i strzec będzie od złego" (2 Tes. 3,3). "A Bóg wszelkiej łaski, który nas powołał... w Chrystusie Jezusie... ten was doskonałymi uczyni, utwierdzi, umocni, i ugruntuje". (1Piotra 5,10). Czyż myślisz, że te słowa coś innego znaczą, i że nie odnoszą się do ciebie? Wszak one stwierdzają, że i ty - choćby niewiem jak niestałe było twoje życie duchowe dotychczas, i choćby niewiem jak słaby był twój charakter i niesprzyjające okoliczności zewnętrzne, mimo wszystko możesz być utwierdzony w Jezusie Chrystusie, i możesz nauczyć się chodzić w Nim na każdy dzień. Znajdź tylko czas do tego, i wytęż swój słuch, abyś usłyszał i usłuchał tych słów Bożej mądrości z dziecięcą szczerością, a ty będziesz i ty mógł powiedzieć z ufnością: "Tak, jak jestem w Chrystusie, tak w Nim także zostanę utwierdzony z dnia na dzień".

Ta nauka wydaje się taka prosta, a jednak większość z nas potrzebuje tak długiego czasu, by się jej nauczyć. Powód leży prawdopodobnie w tym, że łaska, którą ta obietnica przyrzeka i ofiarowuje, jest tak wspaniała, tak przewyższająca nasze wszystkie myśli i wyobrażenia, że nie ośmielamy się jej brać dosłownie. Ale jeśli wierzący już raz pozna i przyjmie to, co mu jest przyrzeczone, to może poświadczyć, jak cudowna przemiana zaszła w jego duchowym życiu. Troska o swe życie duchowe spoczywała na nim, lecz teraz Pan przejął ten ciężar na Siebie. Wierzący wie, że jest teraz w szkole Bożej i ma Nauczyciela, który przemyślał plan całego szkolenia każdego ucznia z Bożą mądrością, i cieszy się, jeżeli przychodzą codziennie do Niego, aby słuchać tego, czego ich chce uczyć i nauczyć i co chce im powiedzieć. On nie potrzebuje niczego więcej, jak pozostać z całą świadomością w ręce Bożej, iść według Jego prowadzenia i nie pozostawać w tyle, ani też wyprzedzać Jego rozkazów. Pamiętając o tym, że Pan daje chcenie i wykonanie, widzi całe swe bezpieczeństwo w tym, że się podporządkowuje działaniu Bożemu. Odrzuca wszelki lęk o swój rozwój duchowy, gdyż wie, że Ojciec jest Winiarzem, pod którego doświadczoną ręką i czułą opieką każda roślinka dobrze się może rozwijać. On wie, że życie niewymownej błogości, siły i owocności jest do dyspozycji dla każdego, kto pokłada w Bogu jedyną i zupełną swą nadzieję.

Przyznasz niewątpliwie, wierząca duszo, że takie życie polegające na zaufaniu, musi być niezwykłe szczęśliwie Może czasami już miałeś takie okresy, że pragnąłeś takiego życia i próbowałeś oddać troskę o nie swemu Ojcu; ale było to tylko najczęściej przejściowe.

Zapomniałeś znowu i zamiast co rano na nowo powierzyć z radością swe potrzeby i troski twej duszy swemu Ojcu, popadłeś w przygnębienie, obawy i słabość. Czy nie płynęło to stąd może, że nie przekazałeś tego Ojcu, aby ci przypomniał ten cudowny przywilej, że możesz swe zupełne oddanie odnowić dzięki Jego mocy? Pamięć jest jedyną z najważniejszych zdolności naszej natury. Dzięki niej jeden dzień ustawia się obok drugiego, a ciągłość naszego życia zostaje w ciągu lat zachowana. I w życiu duchowym pamięć ma nieocenioną wartość, a Pan postarał się w piękny sposób o jej uświęcenie. To Duch Święty wzmacnia naszą pamięć. Jezus mówi o Nim: "Lecz Pocieszyciel, on Duch Święty... przypomni wam wszystko, comkolwiek wam powiedział" (Jan 14,20). On przypomni ci drogie obietnice Boże, i to jak w wierze i w świętym, pełnym ufności oddaniu się przyjąłeś. je.

Zastosuj to teraz do obietnicy w naszym tekście: "Bóg to jest, który utwierdza nas w Chrystusie Jezusie". Tak jak teraz w tej chwili, oddajesz twemu Bogu wszelką troskę o twój rozwój i postęp. Bogu, który podjął się tego, żeby cię umocnić w Winnym Krzewie, i odczuwasz, jaka to radość móc zupełnie odpocząć w ręce Bożej, tak proś Go i ufaj Mu, że przez Ducha Świętego będzie ci stale przypominał tę świętą społeczność. On to uczyni, a z każdym porankiem stanie się twa wiara silniejsza i jaśniejsza, gdy Bóg twój stara się o to, abyś codziennie z Nim coraz ściślej się złączył.

A teraz, kochany współbojowniku, "niech cię Bóg wszelkiej Laski, który nas powołał w Chrystusie Jezusie, utwierdzi, umocni i ugruntuje". Oczekuj tego z zaufaniem i proś o ot gorąco. Licz na to, że Bóg nie pozostawi Swego dzieła i ucz się śpiewać z wiarą ten hymn, którego dźwięki po każdym nowym doświadczeniu będą brzmiały coraz czyściej i mocniej. "Temu, który nas może umocnić, niech będzie cześć po wieki wieczne. Amen".

[Następny rozdział | Poprzedni rozdział | Spis treści]