[Następny rozdział | Poprzedni rozdział | Spis treści]

4. MIESZKAJ W JEZUSIE
jako latorośl w winnej macicy

"Jam jest winna macica, a wyście latorośle" Jan 15,5

Łącznie z tym podobieństwem o winnej macicy, użył nasz Mistrz po raz pierwszy tego słowa: "Mieszkajcie we Mnie". Właśnie w swym znaczeniu tak obfite w treść podobieństwo pokazuje nam najwyraźniej i najdoskonalej, co Pan chce powiedzieć przez ten rozkaz i to połączenie, do którego nas zaprasza.

To podobieństwo uczy nas, jakiego rodzaju jest społeczność. Połączenie między winną macicą a latoroślą jest żywe, nie wystarczy jakieś czasowe, zewnętrzne połączenie, ani też żaden wysiłek ludzki nie może go wytworzyć. Latorośl naturalna, jak też wszczepiona, jest dziełem Stwórcy, przez którego moc winna macica dostarcza życiu, dostarcza soku, owocności latorośli. Tak jest też u wierzących chrześcijan. Ich społeczność z Panem nie jest dziełem ludzkiej mądrości albo ludzkiej woli, nie dziełem Bożym, dzięki, któremu powstaje między Synem Bożym a grzesznikiem najdoskonalsza łączność życiowa. "Przeto posłał Bóg Ducha Syna Swego do waszych serc"(Gal.4,6). Ten Duch, który żył w Synu Bożym i jeszcze żyje, stanie się życiem wierzącego przez jedność Ducha i przez społeczność życia, które jest w Jezusie, stanie się jedno z Nim. Tak jak w winnej macicy i latorośli, tak i tutaj dochodzi do takiej łączności życiowej, że z niej powstaje jedna istota.

To podobieństwo pokazuje nam doskonałość tego połączenia między winną macicą i latoroślą, a jest ono tak ścisłe, że jedna bez drugiej obejść się nie może, i jedna i druga jest zupełnie na usługach drugiej.

Bez winnej macicy nie może latorośl nic uczynić, jej tylko zawdzięcza ona swe stanowisko w winnicy, swe życie i swą owocność. A Jezus mówi: "Beze Mnie nic uczynić nie możecie". Wierzący może się Panu Bogu podobać tylko przez to, co dokona moc Jezusa, mieszkająca w nim. Codzienny przypływ soków życiowych Ducha Świętego jest tego jedyną mocą przynoszącą owoc. On żyje tylko w Nim i jest w każdym okamgnieniu od Niego zawisły.

Bez latorośli nie może winna macica nic uczynić. Winna macica bez latorośli nie może przynieść żadnego owocu; dlatego latorośl jest winnej macicy tak samo potrzebna, jak winna macica latorośli. Łaska Jezusa jest tak wielka w swym zniżeniu się, że On uczynił się zawisłym od Swego ludu, tak jak lud jest zawisły od Niego. Bez Swoich uczniów nie może Bóg udzielić błogosławieństwa światu, bez nich nie może grzesznikom zaoferować winogron niebieskiego Kanaanu. Nie dziw się temu! On Sam to tak zarządził, do tak wysokiej godności powołał Swych wybawionych, że tak samo jak On im jest niezbędny w niebie, aby znaleziono u nich owoce, tak samo jak oni Mu są niezbędni na ziemi, aby przez nich przyniesiony był Jego owoc. Kochani, myślcie o tym tak długo, aż wasza dusza uniży się w proch w podziwie, kiedy oglądacie tajemnice doskonałego połączenia między Chrystusem a wierzącymi. Ale uczmy się jeszcze czegoś więcej: Tak jak ani winna macica ani latorośle nie są niczym, jeżeli nie są połączone ze sobą, tak też są one przeznaczone wyłącznie jedna dla drugiej.

Wszystko, co posiada winna macica, należy latoroślom. Winna macica nie ciągnie siły i słodyczy z ziemi dla własnej korzyści, wszystko co posiada jest dla latorośli. A Jezus, któremu zawdzięczamy żywot - jak zupełnie nam Się dał w ofierze: "A tę chwałę, którąś mi dał, dałem im. "Kto wierzy w Mię, sprawy, które Ja czynię, i on czynić będzie i większe nad to czynić będzie"(Jan 14,12; Jan 17,22). Całe niedościgłe bogactwa Jego należą tobie, cała obfitość Jego jest dla Ciebie, wierząca duszo (Jego wesele - Jan 15,11, i Jego pokój - 14,27 - są dla nas). Gdyż winna macica nie żyje dla siebie, nie zatrzymuje nic dla siebie, ale żyje tylko dla latorośli. Wszystko, czym Jezus jest w niebie, to jest dla nas, nie ma tam żadnej czynności, któraby nie była dla nas przeznaczona; jako zastępca nasz stoi przed Ojcem.

Ale także wszystko, co posiada latorośl, należy winnej macicy. Latorośl nie żyje sama dla siebie, ale po to, aby przyniosła owoc, któryby poświadczył o kosztowności winnego krzewu; nie ma ona żadnego innego zadania, jak służyć winnej macicy. Jaki cudowny obraz zadania wierzących i ich zupełnego wydania w służbie Zbawicielowi! Tak jak Jezus się mu zupełnie oddał, tak czuje się pobudzony, aby należeć zupełnie do Pana. Każda pobudka jego istoty, każda chwila jego życia, każda myśl i każde uczucie należy Jezusowi, aby przez Niego i dla Niego przyniósł owoc. Im więcej pojmie, czym winny krzew jest dla latorośli, i jakie zadanie ma latorośl wobec winnego krzewu, tym więcej odczuwa, że już tylko dla jednego myśleć, dla jednego żyć powinien, a to jest wola, chwała, dzieło i królestwo jego kochanego Pana, przynoszenie owocu na Jego chwałę.

Ty, cudowne podobieństwo o winnej macicy - ty odsłaniasz nam tajemnice Bożej miłości, niebieskiego życia, życia ducha - jak mało ciebie dotąd rozumiałem! Jezus, żyjący winny krzew w niebie, a ja żyjąca latorośl na ziemi! Jak mało rozumiałem, jak wiele potrzebuję, ale jakie uprawnienia mam do Jego bogactw! Jak mało rozumiałem, jak bardzo mnie pragnie, ale także jakie ma wyłączne prawo do mojej pustki i ubóstwa! A teraz chcę w świetle tego cudownego podobieństwa zastanawiać się nad dziwną społecznością między Jezusem, a Jego ludem, aż stanie mi się przewodnikiem do zupełnego połączenia się z ukochanym Panem. Chcę słuchać i wierzyć, aż moje całe jestestwo zawoła: "Jezus jest naprawdę moim winnym krzewem, który mnie niesie, żywi, zaopatruje, potrzebuje, napełnia, abym przyniósł wiele owocu". Potem nie będę się bał powiedzieć: "Jam jest latoroślą Jezusową, latoroślą w Jezusie, prawdziwym winnym krzewie; pozostanę w Nim, spocznę w Nim, oczekiwać będę na Niego i żyję tylko po to, aby On na mnie wykazał całe bogactwo Swej łaski i przeze mnie Swój owoc zaoferował ginącemu światu"

Jeżeli będziemy się starali w ten sposób zrozumieć znaczenie tego podobieństwa, to rozkaz z nim związany zabrzmi z całą mocą w naszym sercu. Kiedy nam się stanie jasne, czym krzew winny jest dla latorośli, Jezus dla wierzącego, wtedy te słowa: "Mieszkajcie we Mnie, nabędą nowej mocy. Wtedy będzie nam tak jakby Jezus mówił: "Pomyśl o tym, droga duszo, jak zupełnie do ciebie należę. Związałem się niepodzielnie z tobą, sok i moc winnego krzewu są w rzeczywistości twoimi. Teraz kiedy już jesteś we Mnie, możesz być zapewniony, że wszystko to, co Ja posiadam, należy tobie. Zależy mi na tym i służy to ku mojej chwale, abyś ty był owocną latoroślą. Pozostań tylko we Mnie. Ty jesteś słaby, ale Ja jestem mocny, ty jesteś ubogi, ale Ja jestem bogaty. Pozostań we Mnie, powierz się zupełnie memu kierownictwu i prowadzeniu i zaufaj bez zastrzeżeń Mojej miłości, Mojej łasce i Moim obietnicom. Wierz tylko, że jestem zupełnie twoim; Jam jest winny krzew, a ty latorośl, pozostań we Mnie".

Cóż ty na to powiesz moja duszo? Czy masz dłużej zwlekać ze swą zgodą? Czy nie masz, zamiast rozmyślać nad tym, jak trudne jest życie na winnym krzewie - ponieważ patrzę na to , jako na coś, co ja mam wykonać - czy nie masz teraz rozpocząć uważać takie życie, jako to najradośniejsze i najwięcej błogie Czy nie powinienem już raz uwierzyć w to, że jeżeli będę w Nim, On będzie mnie strzegł i użyczy mi sił do mieszkania w Nim? Z mej strony to "mieszkanie" nie oznacza nic więcej, jak znaleźć swe położenie w Nim, zgodzić się na to, aby on mnie strzegł, aby w wierze poruczyć silnemu krzewowi, aby niósł słabą latorośl. Tak, ja to chcę uczynić, pozostanę w Tobie, uwielbiany Panie Jezu!

O, Zbawicielu jak niewymowna jest Twoja miłość "To poznanie jest mi za cudowne, za wysokie nie mogę tego zrozumieć. Ja mogę się tylko oddać Twojej miłości i prosić, abyś mi codziennie odsłonił coś z tej kosztownej tajemnicy i w ten sposób zachęcił Twego miłującego ucznia do wykonania tego, czego Twe serce tak gorąco pragnie - aby zawsze, zupełnie i jedynie w Tobie pozostać.

[Następny rozdział | Poprzedni rozdział | Spis treści]