[Następny rozdział | Poprzedni rozdział | Spis treści]

29. MIESZKAJ W JEZUSIE
Pośredniku nowego przymierza

"Jezus jest pośrednikiem lepszego przymierza". Żyd.8,6

Pismo Św. mówi o starym przymierzu, że nie było bez przygany, i Bóg skarży się, że naród żydowski nie został w Nim, dlatego ich zganił (Żyd. 8,7-9). Oczywisty cel starego przymierza, połączenia narodu żydowskiego z Bogiem, nie został osiągnięty; Żydzi Go opuścili i dlatego Bóg ich zganił. Dlatego też przyrzekł Pan Bóg uczynić nowe przymierze, wolne od usterek starego, i zdolne do przeprowadzenia zamierzeń Pańskich. Ale, aby ten cel osiągnąć, było konieczne zapewnienie ludowi wartości Bożej, a wierności ludu - Bogu. Treść tego nowego przymierza także wyraźnie mówi, że oba te cele zostaną osiągnięte. "Włożę ustawy Moje w umysł ich", w ten sposób chce Pan zapewnić ludowi Swą niezmienną wierność. "Grzechów ich nie wspomnę więcej"(Żyd.3, 10-12), w ten sposób Bóg zapewnia Swą niezłomną wierność. Przebaczający Bóg i posłuszny lud, mieli się spotkać w nowym przymierzu i połączyć się wieczyście.

W tym nowym przymierzu najpiękniejsze jest stanowisko pośrednika, który zapewnia obu stronom jego wypełnienie. Jezus stał się pośrednikiem tego nowego, lepszego przymierza. On stał się Poręczycielem wobec ludzi, że Bóg wypełni wiernie Swe przyrzeczenia, i dlatego możemy spokojnie temu zaufać, że Bóg nam przebaczy, że nas przyjmie i nie opuści więcej. Podobnie jest Jezus Poręczycielem wobec Boga, że ludzie ze swej strony dotrzymają umów przymierza w Nim tak, że Bóg będzie im mógł udzielić błogosławieństw z niego płynących. Tylko On może wypełnić stanowisko Pośrednika. On jest jedno z Bogiem, i pełność Bóstwa mieszka w Jego ludzkiej naturze, dlatego ręczy osobiście ludziom, że Bóg uczyni to, do czego się zobowiązał. Wszystko, co Bóg ma, jest w Nim człowieku-Bogu zapewnione. Ale On jest także jedno z nami, kiedy nas uznaje za członki Swego ciała, i w ten sposób poręcza także Bogu, że jego prawa będą zabezpieczone. Wszystko, do czego zobowiązaliśmy się w czynie i życiu, zostaje zapewnione w Nim. To jest chwała tego nowego przymierza, że w osobie człowieka-Boga jest żywy Pośrednik, wieczny Poręczyciel. I dlatego łatwo można zrozumieć, że błogosławieństwa nowego przymierza możemy sobie przyswoić w tej mierze, jak daleko pozostaniemy w Nim, jako Pośredniku.

To stanie się najzupełniej jasne, jeżeli to oglądamy w świetle obietnic starego przymierza. U Jeremiasza (32,40) czytamy: "I uczynię z nimi przymierze wieczne, że się nie odwrócę od nich, abym im nie miał dobrze czynić; nadto bojaźń Moją dam do serca ich, aby nie odstępowali ode Mnie".

Z jaką cudowną pobłażliwością schyla się tu wieczny Bóg do naszej słabości! On jest wierny i niezmienny; Jego słowo jest prawdą, ale aby dziedzicom obietnicy w jeszcze hojniejszy sposób ukazać niezmienność Swego postanowienia wiąże Siebie mówiąc: "I uczynię z nimi przymierze wieczne, że się nie odwrócę od nich, abym im nie miał dobrze czynić". Błogo temu, który sobie weźmie na własność to słowo i znajdzie pokój w przymierzu wiecznym z wiecznym Bogiem.

Ale do przymierza trzeba dwóch stron. Cóż więc się dzieje, jeżeli człowiek jest niewierny i złamie umowę? Jeżeli przymierze ma być we wszystkich szczegółach pewne i mocne, to musi być zapewnione i to, aby się tak nie stało, ale żeby człowiek pozostał wierny. Takiego zapewnienia jednak nie mógłby nigdy dać człowiek, ale Pan Bóg i to przewidział, On przyrzekł, że nie tylko nigdy nie opuści Swego ludu, ale także, że im da bojaźń do serca, aby od Niego nie odstępowali. Poza swoimi zobowiązaniami, jako inicjatora przymierza, bierze Bóg także odpowiedzialność za drugą stronę: "Ducha Mego dam do wnętrzności waszej a uczynię, że w ustawach Moich chodzić i sądów Moich przestrzegać i czynić je będziecie" (Ezech. 36,27). Błogosławiony człowiek, który i tę część przymierza rozumie! On widzi, że jego bezpieczeństwo nie leży w przymierzu, które zawiera z Bogiem i które znowu stale łamie. Człowiek dochodzi do stwierdzenia, że nowe przymierze to jest to, w którym Bóg bierze na Siebie zobowiązania nie tylko za Siebie, ale także za człowieka. Wtedy człowiek chwyta się obu rękami tej błogiej prawdy, że jego rzeczą w tym przymierzu jest przyjąć to, co Bóg przyrzeka uczynić, i oczekiwać spełnienia obietnicy, w której Pan poręcza wierność Swego ludu: "Ja dam bojaźń Moją do serca, aby nie odstępowali ode Mnie".

Właśnie tu rozpoczyna się dzieło Pośrednika przymierza, którego Ojciec ustanowił, aby troszczył się o jego zachowanie i wypełnienie. Do niego rzekł Ojciec: "Ja Ciebie dałem za przymierze ludowi". A Duch Święty poświadcza: "Ile jest obietnic Bożych, w Nim są tak i amen, ku chwale Bożej przez nas"(2Kor.1,20). Wierzący, który w Nim pozostaje, ma przyrzeczenie spełnienia się wszystkich obietnic przymierza.

Jezus stał się pośrednikiem nowego przymierza. Jako nasz największy Kapłan według porządku Melchizedekowego jest pośrednikiem (Żyd. 7); Aaron i jego synowie umarli, a o Jezusie czytamy, że zawsze żyje. On jest kapłanem według mocy żywota wiecznego. "Ale Ten, iż na wieki zostaje, wieczne mu kapłaństwo" (Żyd. 7,24). Ponieważ wiecznie żyje i oręduje za nami, dlatego też może wiecznie zbawić, doskonale wybawić. Każdej chwili wstępuje Jego nieustająca prośba do Ojca, dzięki której zapewnia swemu ludowi dobra życia niebieskiego. I każdej modlitwy przyczynnej spływa na Jego lud i udziela mu bez przerwy siły życia niebieskiego. Jako poręczyciel łaski Ojca wobec nas, nie przestaje nigdy za nas prosić i wstawiać się; jako Poręczyciel nasz u Ojca nie przestaje nigdy w nas pracować i uwielbiać w nas Ojca.

Tajemnica kapłaństwa Melchizedeka, którego Żydzi nie byli w stanie zrozumieć (Żyd 5,10-14), jest tajemnicą życia zmartwychwstania. W tym leży chwała Jezusa, jako Pośrednika Nowego Testamentu: On żyje wiecznie. On dokonuje w niebie dzieła w mocy Bożego, wszechmocnego żywota. On żyje wiecznie, aby orędował; nie ma chwili, żeby Jego modlitwy nie docierały do Ojca, dla zapewnienia nam wypełnienia Jego przymierza. On dokonuje Swe dzieło na ziemi w mocy tego życia; i tu też nie ma chwili, żeby Jego wysłuchanie modlitwy - siły niebieskiego świata - nie spływały na nas. I to po to, aby Ojciec miał zapewnienie wypełnienia zobowiązań z naszej strony. W życiu wiecznym nie ma przerw, nie ma końca. Ciągle, wiecznie, każdej chwili żyje Pan, aby błogosławić. On może wiecznie, zupełnie i doskonale zbawić, gdyż wiecznie żyje orędując.

Przyjdź, mój bracie i patrz, tu jest zapewniona w Jezusie możliwość pozostania w Nim każdej chwili, gdyż kapłaństwo tego wiecznie żyjącego Pośrednika jest wieczne. Tak jak Jego modlitwa przyczynna wstępuje w każdej chwili, tak też w każdej chwili zstępuje i odpowiedź. A ponieważ Jezus za to ręczy, że twój dział w przymierzu zostanie wypełniony ("Ja im dam Moją bojaźń do serca ich, aby nie odstępowali ode Mnie") - dlatego nie może ani na chwilę pozostawić samego. On nie uczyni tego, gdyż nie wypełniłby Swoich zobowiązań. Może twa niewiara jest winna temu, że nie dostajesz błogosławieństwa, gdyż Pan Jezus zawsze pozostaje wierny. Jeżeli tylko zwrócisz całą uwagę na Niego i na moc żywota wiecznego, dzięki której stał się twym najwyższym kapłanem, to twa wiara wzmocni się tak, że zrozumiesz, że nie czeka ciebie nic mniejszego, jak życie nieustającego, nieprzerwanego i niezmiennego pozostawania w Jezusie!

Popatrzmy tylko, Kim jest Jezus i Kim jest dla nas, a mieszkanie w Nim będzie naturalnym, bezpośrednim wynikiem tego poznania. Jeżeli Jego życie w każdej chwili płynie do Ojca i od Ojca na nas spływa, to i pozostanie w Nim jest w każdej chwili łatwą i prostą rzeczą. Każdej chwili świadomego obcowania z Nim mówimy po prostu "Jezusie, Pośredniku, Orędowniku, zawsze żyjący Zbawicielu, przez którego życie i ja żyję, chcę pozostać w Tobie". W każdej chwili trudności, ciemności i obawy mówimy stale: "O, Ty, najwyższy Kapłanie, według mocy wiecznego, niezmiennego życia, ja pozostaję w Tobie". A w chwilach , kiedy zamiast wyraźnego i jasnego stosunku do Niego następują konieczne zajęcia życiowe, możemy się powierzyć Jego urzędowi Pośrednika. Jego wiecznemu kapłaństwu, Jego Bożej mocy, która sprawia nam wieczną błogość przez świadomość, że nas w Sobie trwale zachowa.

[Następny rozdział | Poprzedni rozdział | Spis treści]