CzytelniaPoznaj Boga

„The Chosen” – serial, w którym Jezus jest prawdziwy

The Chosen” to serial, który opowiada o życiu Jezusa. Historie opowiedziane w Ewangeliach są jednak tutaj jedynie punktem wyjścia do zarysowania znacznie szerszego kontekstu. Co robili Apostołowie zanim spotkali Jezusa? Jak wyglądało ich życie rodzinne? Czemu Maryja poprosiła syna, aby przemienił wodę w wino? Twórcy „The Chosen” próbują przedstawić Jezusa i jego uczniów jako ludzi z krwi i kości!

Po wielu wcześniejszych filmach religijnych, m.in. po ,,Pasji” Mela Gibsona w 2004 roku, serialu ,,The Bible” w 2013 i później ,,A. D. Bible – ciąg dalszy” z 2015 roku, wydawało się, że wszystko o życiu Jezusa Chrystusa Zbawiciela zostało już powiedziane czy sfilmowane i już nic lepszego powstać nie może.

Kilka lat temu Dallas Jenkins, amerykański reżyser filmowy, przekonał się, że bez przewodnictwa Ducha Świętego i pomocy Bożej człowiek wiele nie osiągnie, a licząc tylko na własne siły i możliwości może śmiało spodziewać się porażki.

W 2016 roku, po nakręceniu filmu ,,Resurrection of Gavin Stone”, był reżyserem z dobrze zapowiadającą się przyszłością w Hollywood, ale po tym, jak film ukazał się w kinach i okazał się całkowitą klapą, był reżyserem bez żadnej przyszłości, już nikt w Hollywood nie chciał z nim rozmawiać. Był skończony w Hollywood, na długie lata, jeśli nie na zawsze. 

Spakował swoją rodzinę i wrócił do rodzinnego stanu Illinois. Zastanawiał się, analizował i dociekał,  co się stało, że poniósł tak wielką porażkę. Ponieważ będąc młodym człowiekiem studiował Biblię jako główny przedmiot na wyższej uczelni i to pomogło mu zrozumieć sens jego porażki. Bardzo szybko doszedł do przekonania, że to przecież nie od niego zależy jego sukces czy porażka. On zrobił wszystko, co w jego mocy i wyreżyserował film najlepiej, jak tylko potrafił.

Jak sam wyznał później, że w swojej porażce może nie czuł się szczęśliwy, ale potrafił  wyszukać w niej radość, kiedy przypomniał sobie o czym mówi Ewangelia według św Jana 6:1-15, Cudowne Rozmnożenie Chleba i że to Jezus, a nie nikt inny, z pięciu bochenków chleba  i dwóch ryb, rozmnożył  tyle jedzenia, że nasyciło się pięć tysięcy ludzi i jeszcze zostało dwanaście koszy.  To była odpowiedź na jego porażkę.

Wkrótce nakręcił  za stodołą u kolegi na farmie w stanie  Illinois krótki 20-minutowy film ,,Shepherd”(Pasterz) na potrzeby kościoła w Elgin na Boże Narodzenie. Ten krótki film opowiada o narodzinach Jezusa widzianych oczami pasterza i pasterzy, którzy przybyli oddać pokłon nowonarodzonemu Jezusowi. W oczach Hollywood powstał film nic nie znaczący, ale wkrótce ten obraz  posłużył jako pilotowy odcinek, żeby zebrać  fundusze  na zrealizowanie dużego przedsięwzięcia, o którym Dallas Jenkins myślał dużo wcześniej, ale ze względu na porażkę odłożył ten pomysł na lepsze czasy.

Powstał więc projekt finansowany metodą crowdfundingu czyli  ze składek społecznych, w tym przypadku – widzów, którzy wpłacali pieniądze po obejrzeniu tego krótkiego filmiku, aby zapewnić  powstanie dalszych odcinków.  Szanse na rozwój projektu były mizerne, prawie żadne. 

Dallas Jenkins spodziewał się, że w najlepszym przypadku zostanie zebranych nie więcej niż 100 tysięcy dolarów, czyli nic, jak na potrzeby jego planów.

Jednak ku zdumieniu wielu, zebrano ponad 10 milionów dolarów, które wystarczyły na sfinansowanie pierwszego całego sezonu czyli 8 odcinków  tego serialu telewizyjnego ,,The Chosen “. Cały projekt okazał się wielkim sukcesem. Ale jak wielokrotnie Dallas Jenkins powtarza: ,,pamiętaj  jesteś tylko od przyniesienia pięciu bochenków chleba i dwóch ryb, a resztę zostaw Jezusowi, to Jezus nakarmi pięć tysięcy ludzi”.

Jeśli zobaczysz Jezusa oczami Apostołów, możesz Go doświadczyć jak oni

Serial jest bardzo pozytywnie oceniany zarówno przez widzów jak i krytyków. Na stronie internetowej IMBb, czyli największej  na świecie internetowej bazie danych o przemyśle filmowym,  serial dostał 9.8 gwiazdek na 10 możliwych, a głosowało ponad 5500 osób.

Dallas Jenkins jest twórcą i reżyserem tego multi-sezonowego telewizyjnego serialu i również jest jednym z trzech scenarzystów.  Pisząc scenariusz konsultuje się  z katolickim księdzem, żydowskim rabinem i protestanckim znawcą religii. Na Jenkinsie bowiem spoczywa odpowiedzialność za treść filmów i zgodność z Pismem Świętym.

Reżyser również jasno podkreśla, że ten serial nie zastąpi czytania Biblii. Twierdzi, że Pismo Święte jest słowem Bożym i trzeba je czytać.

Rolę Jezusa Chrystusa odtwarza 45-letni amerykański aktor Jonathan Roumie, głęboko wierzący katolik, który prowadzi na żywo Koronkę do Miłosierdzia Bożego  na Facebooku i na Instagramie, a na ścianie w jego mieszkaniu wisi duży obraz Jezusa Miłosiernego, ten pierwszy wizerunek Jezusa, który został namalowany według wskazówek św. siostry Faustyny.

Po raz pierwszy zagrał rolę Jezusa w przedstawieniach o św. siostrze Faustynie, nie licząc, że jako 12- letni chłopiec po obejrzeniu filmu o Jezusie, dogłębnie wzruszony wykonał krzyż, który założył i nosił na swoich ramionach.

W wywiadach mówi, że uczestniczył w mszach świętych i przyjmował Eucharystię tak często, jak to było możliwe podczas 60 dni kręcenia filmów, i że to również pomagało mu  przedstawić ludzką stronę Jezusa.

Cudownie zwyczajny

– To prawdopodobnie najlepszy serial biblijny, jaki do tej pory powstał – przekonywał Tomasz Trębacz z bielskiej wspólnoty Miasto na Górze. – Cudownie zwyczajny, bez niepotrzebnego zadęcia i odpustowego blichtru, a jednocześnie urzekająco piękny w swojej prostocie. Jezus, apostołowie, Maryja i inne kobiety to ludzie z krwi i kości, którzy mimo że pozbawieni unoszących się nad głowami aureoli, emanują jednak tym nieuchwytnym „czymś” – dodaje.

– Serial wspaniale ukazuje Ewangelię w przystępnych, codziennych kolorach – nie miał wątpliwości ks. Paweł Gołofit, autor książki „W oczekiwaniu na przełom”.

Postać Jezusa jest nienachalna. Już po pierwszych odcinkach mamy wrażenie, że występuje On w tle, a głównym bohaterem jest Nikodem, rozchwytywany faryzeusz, który na tarczy wraca po próbie egzorcyzmowania Marii Magdaleny. Przekonuje uczniów, że taką gromadę demonów może wypędzić jedynie sam Bóg. Trzeba zobaczyć jego minę, gdy dowiaduje się, że kobieta jest uwolniona, czysta i urządza wieczerzę szabatu. Nikodem ryzykuje swą reputacją, by dotrzeć do Tego, który ma „moc stąpania po wężach i skorpionach” i poradził sobie z duchami mieszkającymi w przeoranej przez życie kobiecie. To wówczas na scenę wchodzi Jezus.

Ciekawym zabiegiem było wysunięcie roli drugoplanowych na plan pierwszy. Dzięki temu życie Jezusa śledzimy przez pryzmat uwolnionej od demonów Marii Magdaleny, a także zamartwiającego się, skąd znaleźć pieniądze na życie, Piotra. To ludzie z krwi i kości. Reżyser pozwala nam wejść w ich skórę, a ponieważ ludzie otaczający Mistrza nie unoszą się pod sufitem, nie są odrealnieni, a aureole nie zasłaniają im oglądu rzeczywistości, możemy się z nimi w pełni identyfikować. Apostołowie są dzisiejsi, chropowaci, zadziorni, z wątpliwościami, pęknięciami. Targają nimi emocje. – Nikt dotąd nie opowiedział biblijnych historii w tak świeży, bliski i czuły sposób – zachwalali moi znajomi. – To film o Bogu, który był też w stu procentach człowiekiem. Miał relacje z ludźmi, żartował.

Twórcy puścili wodze fantazji i przedstawili interesujące tło historii, dotyczących kluczowych bohaterów Nowego Testamentu. Efekt jest ciekawy, a momentami bardzo wzruszający. Nie zabrakło także scen dobrze opisanych w Nowym Testamencie.

Film ma ocenę 9.9/10 w amerykańskim serwisie IMDB. Wśród polskich użytkowników Google Play dominują zachwyty i prośby o kontynuację.

Jak oglądać

„The Chosen” można zobaczyć w Internecie i za pośrednictwem aplikacji na smartfony całkowicie za darmo. Jest w wersji z polskimi napisami – należy je włączyć po uruchomieniu odtwarzania wybranego odcinka.

Pierwszy sezon składa się z ośmiu odcinków. W każdym z nich coraz lepiej poznajemy historię uczniów Jezusa i Jego samego. Nie są to jednak posągowe postacie przemawiające z pięknym, brytyjskim akcentem. Każdy jest trochę „chropowaty”, ma codzienne problemy czy przywary. Szymon jest rzeczywiście narwany i kłótliwy, Tomasz – do cna racjonalny, skrupulatny niedowiarek, a Mateusz zawsze ma pod ręką coś do pisania (wszak musiał liczyć pieniądze).