CzytelniaPostacie chrześcijaństwa

Szatan – pokonany czy niezwyciężony? (2)

Kontynuacja pierwszej części artykułu, w której omówiono co o szatanie mówi „Stary Testament”.

Jeśli chcemy dowiedzieć się czegoś o szatanie, w „Nowym Testamencie” sprawa przedstawia się zupełnie inaczej niż „Starym”. Przestaje już być postacią epizodyczną, stojącą gdzieś na drugim planie. Przychodzi do Jezusa już na samym początku rozpoczęcia przez Niego publicznej działalności.

Część II. Nowy Testament

Zagorzały przeciwnik

Mt 4: 1 – 4: Tedy Jezus zawiedziony jest na puszczę od Ducha, aby był kuszony od dyjabła. A gdy pościł czterdzieści dni i czterdzieści nocy, potem łaknął. I przystąpiwszy do niego kusiciel, rzekł: Jeźliś jest Syn Boży, rzecz, aby się te kamienie stały chlebem. A on odpowiadając rzekł: Napisano: Nie samym chlebem człowiek żyć będzie, ale każdem słowem pochodzącem przez usta Boże.  W „Nowym Testamencie” zamiast szatana najczęściej pojawia się diabeł. Określenie to pochodzi od greckiego diábolos – „ten, który dzieli”, „oszczerca”. Szatan – jak czytamy – dowiedział się, że Jezus jest Synem Bożym. W związku z tym zaplanował wykorzystać ludzką słabość Mesjasza, aby zniweczyć jego post. Wykorzystał jeden z ostatnich dni, może ostatni dzień, w którym Jezus cierpiał najbardziej. Przedwczesne zakończenie postu zapewne nie byłoby wypełnieniem woli Ojca. Ale Jezus wykorzystał bardzo skutecznie Pismo Święte do obrony.

Tedy go wziął dyjabeł do miasta świętego, i postawił go na ganku kościelnym, I rzekł mu: Jeźliś jest Syn Boży, spuść się na dół, albowiem napisano: Iż Aniołom swoim przykazał o tobie, i będą cię na rękach nosili, abyś snać nie obraził o kamień nogi swojej. /Mt 4: 4 – 5/ Tutaj widzimy przejaw niezwykłej mądrości szatana. Skoro Jezus wykorzystał Pismo Święte do obrony, teraz zły wykorzystuje je do kuszenia. Miał najwidoczniej nadzieję, że skoro widzi Syna Bożego w ludzkim ciele, to ten po skoczeniu z dużej wysokości po prostu zginie. Szatan użył fragmentu z Psalmu 91 bardzo podstępnie, bo prawdą jest to, że opowiada on o opiece Boga nad tymi, którzy Jemu zaufali. Jezus, jednak, cytując fragment „Księgi Powtórzonego Prawa” pokazał, że żądanie opieki w celu ochrony podczas szaleńczych wybryków nie jest ufaniem Bogu.

/Łk 4: 5 – 8/ Z słów szatana mówiących o władzy nad wszystkimi królestwami można wyciągnąć ciekawy wniosek. Chociaż w „Starym Testamencie” szatan stał jakby na uboczu, to w tym czasie należały do niego być może wszystkie królestwa Ziemi. Propozycja szatana była bardzo śmiała, wręcz desperacka. Bo jak można dawać takie propozycje Bogu? Czyżby szatan nie wiedział, nie zdawał sobie sprawy, że Syn Boży nim jest? Wystawił to, co miał najcenniejsze, aby spróbować poddać Jezusa pod swoje stopy. Jednak ponownie wykorzystując Pismo, Jezus zmusił szatana do ostatecznej rezygnacji.

W działalności Jezusa tym, co w związku z szatanem najbardziej rzuca się w oczy są dokonywane przez Niego uwolnienia od złych duchów. I rozeszła się wieść o nim po wszystkiej Syryi; i przywodzono do niego wszystkie źle się mające, a rozmaitemi chorobami i mękami zdjęte, także i opętane, i lunatyki i powietrzem ruszone; i uzdrawiał je. /Mt 4: 24/ Widać tutaj, że opętanie to coś innego niż lunatykowanie czy paraliż (ruszone powietrzem). Inne Biblie w miejscu „lunatyków” mają „epileptyków”. Nie chodzi tutaj raczej o prawdziwe lunatykowanie czy prawdziwą epilepsję. W Mt 17 czytamy, że Jezus z jednego lunatyka wyrzucił złego ducha. Chodzi więc tutaj o jakiś rodzaj opanowania człowieka przez szatana. Opętanie jest zaliczane do pewnej niemocy, pewnej dolegliwości, które w tamtym czasie trapiły ludzkość.

Problem opętania

Czy jednak opętanie to zjawisko, które pojawiło się dopiero, kiedy na świat przyszedł Jezus? Czy w „Starym Testamencie” mamy przykłady opętań? Należy cofnąć się do 1 Sm 16: 23: A kiedy zły duch zesłany przez Boga napadał na Saula, brał Dawid cytrę i grał. Wtedy Saul doznawał ulgi, czuł się lepiej, a zły duch odstępował od niego. Wydaje się, że Saul to jedyna postać ze „Starego Testamentu”, o której można powiedzieć, że była opętana. Jest to jednak opętanie zamierzone przez Boga. Po drugie nie objawiało się tym, że Saul robił jakieś dziwne rzeczy, jak skakanie w wodę czy ukrywanie się w grobowcach. Nie tracił też świadomości i nie posiadał nadprzyrodzonych mocy. Trudno ten przypadek nazwać prawdziwym opętaniem.

W związku z omawianiem tematu szatana należy więc odpowiedzieć sobie, czym właściwie jest opętanie. A także, dlaczego w czasach działalności Jezusa zjawisko to pojawiło się na tak wielką skalę, podczas gdy w „Starym Testamencie” jest praktycznie nieobecne.

Najlepiej będzie przyjrzeć się kliku przykładom opętania w „Ewangeliach”.

1) Mt 9: 32 – 33: A gdy oni wychodzili, oto przywiedli mu człowieka niemego, opętanego od dyjabła. A gdy był wygnany on dyjabeł, przemówił niemy; i dziwował się lud, mówiąc: Nigdy się taka rzecz nie pokazała w Izraelu. Wniosek: opętany mógł stracić możliwość posługiwania się podstawowymi ludzkimi umiejętnościami. Podobne jest w Mt 12: 22 – 23.

2) Mt 15: 21 – 23: A wyszedłszy Jezus stamtąd, ustąpił w strony Tyru i Sydonu. A oto niewiasta Chananejska z onych granic wyszedłszy, wołała, mówiąc do niego: Zmiłuj się nade mną Panie, synu Dawidowy! córka moja ciężko bywa od dyjabła dręczona. A on jej nie odpowiedział i słowa. Tedy przystąpiwszy uczniowie jego, prosili go, mówiąc: Odpraw ją, boć woła za nami. Wnioski: opętania zdarzały się także u pogan; opętanie może polegać na nękaniu człowieka.

3) Mt 17: 14 – 16: A gdy przyszli do ludu, przystąpił do niego człowiek, i upadł przed nim na kolana, I rzekł: Panie! zmiłuj się nad synem moim: albowiem lunatykiem jest, i ciężko się trapi; częstokroć bowiem wpada w ogień, i częstokroć w wodę. I przywiodłem go do uczniów twoich, ale go nie mogli uzdrowić. Wniosek: z opętanymi mogą dziać się rzeczy, które są niebezpieczne dla opętanego. W dalszej części historii dowiadujemy się, że Jezusowi bez trudu udało się pomóc opętanemu. Dlaczego nie udało się to jego uczniom? Jezus zarzucał im, że mają małą wiarę. Historia kończy się Jego stwierdzeniem: Ale ten rodzaj nie wychodzi, tylko przez modlitwę i przez post. Kolejny wniosek: są różne rodzaje złych duchów. Uczniowie nie mogli wyrzucić złego ducha najprawdopodobniej dlatego, że nie modlili się i nie pościli.

4) Mk 5: 1 – 8: Tedy się przeprawili za morze do krainy Gadareńczyków. A gdy on wyszedł z łodzi, zaraz mu zabieżał z grobów człowiek mający ducha nieczystego; Który miał mieszkanie w grobach, a nie mógł go nikt i łańcuchami związać, Przeto że on często będąc pętami i łańcuchami związany, łańcuchy porwał, i pęta pokruszył; a nie mógł go nikt ukrócić. A zawsze we dnie i w nocy na górach w grobach był, wołając i kamieniem się tłukąc. Ujrzawszy tedy Jezusa z daleka, bieżał i pokłonił mu się; A wołając głosem wielkim, rzekł: Cóż mam z tobą Jezusie, Synu Boga najwyższego? Poprzysięgam cię przez Boga, abyś mię nie trapił. (Albowiem mu mówił: Wynijdź, duchu nieczysty! z tego człowieka.) Wnioski:

  • szatan, chociaż jest nieprzyjaciele Boga, pokłonił mu się;
  • opętanie uposaża człowieka w nadprzyrodzone zdolności, w siłę, której nie może posiąść normalny człowiek.

Tedy go pytał: Co masz za imię? A on odpowiadając, rzekł: Imię moje jest wojsko: albowiem nas jest wiele. /Mk 5: 9/ W jednym człowieku może przebywać więcej niż jeden zły duch. „Wojsko” jest tłumaczeniem greckiego wyrazu oznaczającego „legion”. Bardzo ciekawe. Legion to w czasach Jezusa jednostka wojskowa licząca 5000 żołnierzy pieszych i 120 konnych w Cesarstwie Rzymskim. Czyżby w tym opętanym przebywało jednocześnie 5000 demonów? Działania szatana nie jest więc mocno ograniczone prawami świata materialnego. W historii tej ciekawe są negocjacje szatana z Jezusem. I prosił go bardzo, aby ich nie wyganiał z onej krainy. A była tam przy górach wielka trzoda świni, która się pasła. I prosili go oni wszyscy dyjabli, mówiąc: Puść nas w te świnie, abyśmy w nie weszli. Tak więc Jezus nie wyganiał duchów tylko z opętanego, od razu wyganiał z najbliższej okolicy. Propozycja wygnania z człowieka w świnie jest jednak bardzo dziwna. Są to oczywiście zwierzęta nieczyste w Prawie Mojżeszowym. Szatan, jako upadły anioł nie ma ciała, jest duchem. Coś jednak jest takiego w ludzkim ciele, że szatan pragnie je posiąść. Być może zazdrość o ciało była pierwotną przyczyną zwiedzenia Ewy. Posiadanie ciała ma w sobie coś, co sprawia, że szatan tego pragnie. Chce tego, bo najwidoczniej bardziej dopomaga mu to w osiąganiu jego celów. Skoro więc duchy musiały opuścić ciało człowieka lepiej było być dla nich w ciałach świń niż w żadnych. Jednak z tego wszystkiego najdziwniejsze jest tutaj zachowanie opętanych świń. Czyżby pomysł Legionu nie wypalił? Czy świnie okazały się za mało rozumne, aby zdobyć nad nimi panowanie? Z powodu braku odpowiedniej kontroli nad nimi świnie ruszyły pędem do morza?

Tak więc opętanie to przejęcie przez szatana kontroli nad ciałem człowieka lub zwierzęcia. Przebywanie poza ciałem jest dla szatana stanem niepożądanym, niekorzystnym. Można o tym przeczytać w Mt 12: 43 – 45: A gdy nieczysty duch od człowieka wychodzi, przechadza się po miejscach suchych, szukając odpocznienia, ale nie znajduje. Tedy mówi: Wrócę się do domu mego, skądem wyszedł; a przyszedłszy znajduje go próżny i umieciony i ochędożony. Tedy idzie, i bierze z sobą siedm inszych duchów gorszych, niżeli sam: a wszedłszy mieszkają tam, i bywają ostatnie rzeczy człowieka onego gorsze, niżeli pierwsze. Tak się stanie i temu rodzajowi złemu. Maria Magdalena była przykładem człowieka, z którego Jezus wyganiał złego ducha siedem razy (Mk 16: 9). Może też być tak, że wygonił jednocześnie siedem. Przykład opętanego z kraju Gadareńczyków pokazuje, że nie było to dużo. Znalezienie ciała i wejście w nie jest dla złego jakby ukojeniem, odpoczynkiem.

Po pobieżnym rzuceniu okiem na temat szatana w „Nowym Testamencie” uwidacznia się pewien kontrast. W przeciwieństwie do „Starego Testamentu” w „Nowym” szatan wszedł w dzieje Izraela, może w dzieje ludzkości z maksymalnie zwielokrotnioną determinacją. Czy było to związane z przyjściem Mesjasza? A tak wrócili się oni siedmdziesiąt z weselem, mówiąc: Panie! i dyjablić się nam poddawają w imieniu twojem. Tedy im rzekł: Widziałem szatana, jako błyskawicę z nieba spadającego. /Łk 10: 17 – 20/ Była to po tym, jak uczniowie, otrzymawszy od Pana władzę nad duchami nieczystymi wrócili po pierwszej podróży misyjnej. Najbardziej podobało im się właśnie to, że otrzymali taką moc. Być może ten szatan spadł z nieba, bo tak zrobiło wielu w tamtym czasie. Być może Jezus mówi o kolejnym cherubie, który zbuntował się i przez to został strącony z nieba. Jezusowi być może chodziło też o to, że chciał pokazać jak łatwo Bogu jest pokonać złego. Dla apostołów było to może coś niesamowitego, że wyganiali złe duchy. Musieli jednak ciągle pamiętać, że zawdzięczają to łasce Boga.

Czasy Apostołów

Jednak powszechnie wiadomo, że Jezus przyszedł przede wszystkim, aby pokonać złego. Po to, aby wyzwolić ludzi spod jego panowania. Taką zapowiedź znajdujemy już w Rdz 3: 15: Nieprzyjaźń też położę między tobą i niewiastą, i między nasieniem twoim, i między nasieniem jej; to potrze tobie głowę, a ty mu potrzesz piętę. Potomstwo niewiasty ma ugodzić potomstwo węża w głowę, podczas gdy potomstwo jego ma ugodzić jej potomków tylko w piętę. Tak więc tym, co ma pokonać szatana są potomkowie niewiasty. Ugodzenie w głowę to zapewne ostateczne pokonanie. Jezus jest jednym z tych potomków. Ale, jak widzimy, jego przyjście nie zadało jeszcze ostatecznego ciosu. Warunkiem jest ugodzenie w piętę.

Wypędzenia dokonywane przez Jezusa zapewne były godzeniem w potomstwo szatana. Ale czy na tym się skończyło? Należy przejść do J 12: 28 – 31: Ojcze! uwielbij imię twoje. Przyszedł tedy głos z nieba: Uwielbiłem i jeszcze uwielbię. A lud ten, który stał i słyszał, mówił: Zagrzmiało; a drudzy mówili: Anioł do niego mówił. Odpowiedział Jezus i rzekł: Nie dla mnie się ten głos stał, ale dla was. Teraz jest sąd świata tego, teraz książę świata tego precz wyrzucony będzie. W „Ewangelii Jana” ten świat oznacza tych, którzy odrzucili Jezusa jako Mesjasza. Nie wiadomo jednak, czy przez to wyrzucenie szatan zupełnie zniknie z powierzchni Ziemi. Już dalej z wami wiele mówić nie będę; albowiem idzie książę świata tego, a we mnie nic nie ma; /J 14: 30/ Słowa te zostały wypowiedziane podczas ostatniej wieczerzy. Zapewne bliskość procesu Jezusa i Jego śmierci jest powodem tego, że w chwili mówienia tych słów szatan był blisko.

W Ewangeliach nie jest napisane wprost, że Jezus pozbawił szatana władzy nad światem. Więcej na ten temat jest napisane w listach. Ponieważ tedy dzieci społeczność mają ciała i krwi, i on także stał się ich uczestnikiem, aby przez śmierć zniszczył tego, który miał władzę śmierci, to jest dyjabła… /Hbr 2: 14/ I wszystko jasne. Śmierć Jezusa nie tylko odkupiła nasze grzechy. Przez nią Pan pokonał naszego największego wroga. Kto czyni grzech, z dyjabła jest; gdyż od początku dyjabeł grzeszy. Na to się objawił Syn Boży, aby zepsował uczynki dyjabelskie. /1 J 3: 8/ Inne tłumaczenia mają w miejscu „uczynków diabelskich” „dzieła diabła”. Tymi dziełami jest być może całe to potomstwo węża, którego ugodzenie zostało zapowiedziane w Rdz 3.

Po przypomnieniu sobie słów tej wspaniałej nowiny, należy przyjrzeć się temu, czy szatan nadal działał w świecie po tej dotkliwej porażce. Dz 5: 12 – 16: Lecz przez ręce apostolskie działo się wiele znamion i cudów między ludem, (a byli wszyscy jednomyślnie w przysionku Salomonowym. A z innych żaden nie śmiał się do nich przyłączyć; ale lud wiele o nich trzymał. I owszem przybywało mnóstwo wierzących Panu, mężów i niewiast). Tak że i na ulice wynosili chorych i kładli je na pościelach i łóżkach, aby przynajmniej cień Piotra przychodzącego zacienił niektórych z nich. Schodziło się też i mnóstwo z okolicznych miast do Jeruzalemu, przynosząc chorych i nagabanych od duchów nieczystych; a ci wszyscy byli uzdrowieni. A więc po zwycięstwie Chrystusa zły ducha nadal opętywał ludzi. Nadal bowiem potrzebowali być od niego uwalniani. Dz 16: 16 – 17: I stało się, gdyśmy szli na modlitwę, iż niektóra dzieweczka, co miała ducha wieszczego, zabieżała nam, a ta wielki zysk panom swoim przynosiła, wróżąc. Ta chodząc za Pawłem i za nami, wołała mówiąc: Ci ludzie sługami są Boga najwyższego, którzy nam opowiadają drogę zbawienia. Tak więc, czy diabeł został pokonany, czy nie? Jedyne, co możemy na razie stwierdzić, to to, że owo pokonanie nie polegało na całkowitym zniszczeniu diabła lub zamknięciu go gdzieś tak, aby nie miał już żadnego dostępu do ludzi. Nadal ma możliwość opętywania człowieka.

Z tej historii można wyciągnąć ciekawe wnioski. Po pierwsze, w greckim pierwowzorze jest napisane, że opętana kobieta miała ducha pytona. W mitologii greckiej to „mityczny smok – wąż strzegący wyroczni bogini Ziemi”. Być może szatan lubił nadawać sobie imiona zaczerpnięte z mitologii pogańskich. Albo nazwy potworów mitologicznych mogą pochodzić od imion złego.

Kolejna rzecz. A to czyniła przez wiele dni; ale Paweł bolejąc nad tem i obróciwszy się, rzekł onemu duchowi: Rozkazuję ci w imieniu Jezusa Chrystusa, abyś wyszedł od niej. I wyszedł onejże godziny. /Dz 16: 18/ Jeśli ktoś posiada władzę do wyrzucania złych duchów, to robienie tego nie sprawia mu większych trudności. Wystarczy wypowiedzieć jedno słowo i sprawa załatwiona. Druga rzecz. Nie wszystko, co wypowiada szatan jest kłamstwem. Szatan może głosić prawdę. Może nawet wygłaszać największe prawdy teologiczne (droga zbawienia).

Inna historia opętania z „Dziejów Apostolskich”. Tedy niektórzy z biegunów żydowskich, którzy się bawili zaklinaniem, ważyli się wzywać imienia Pana Jezusowego nad tymi, którzy mieli duchy złe, mówiąc: Poprzysięgamy was przez Jezusa, którego Paweł opowiada. A było ich siedm synów jednego Żyda, imieniem Scewas, najwyższego kapłana, którzy to czynili. Tedy odpowiedziawszy duch zły, rzekł: Znam Jezusa i wiem co Paweł; ale wy coście zacz? A rzuciwszy się na nie człowiek on, w którym był duch zły, a opanowawszy je, zmocnił się przeciwko nim, tak iż nadzy i zranieni wybiegli z onego domu. I było to wiadomo wszystkim, i Żydom i Grekom, którzy mieszkali w Efezie; i przypadł strach na nie wszystkie, i było uwielbione imię Pana Jezusowe. A wiele tych, którzy uwierzyli, przychodziło, wyznawając i oznajmując sprawy swoje. Tutaj ponownie widać pewną cechę opętanych, o której była mowa wcześniej. To posiadanie nadprzyrodzonych zdolności. Ale dlaczego ci egzorcyści pomimo powoływania się na imię Jezus, nie mogli wyrzucić złego ducha? Odpowiedź znajduje się w wersecie 18. A wiele tych, którzy uwierzyli, przychodziło, wyznawając i oznajmując sprawy swoje. Jest tutaj napisane, co należy zrobić, aby szatan nie miał do nas przystępu. Ci wędrowni egzorcyści najwidoczniej nie uwierzyli i nie oczyścili się ze swoich grzechów. A przez to nie mieli Ducha Świętego.

Na tym kończą się relacje o opętaniach zapisane w Piśmie Świętym. Nie mamy pewności, czy zdarzały się później. Z „Dziejów Apostolskich” dowiedzieć się jednak możemy, że szatan nie może nic złego zrobić człowiekowi uświęconemu Ofiarą Jezusa Chrystusa. Nic złego, w sensie wejścia w ciało lub zranienia. Duch Pyton nie zrobił Pawłowi nic i łatwo mu uległ. Jednak poważnie poranił najprawdopodobniej niemających Chrystusa żydów. Ale jak jest dzisiaj? Czy w naszych czasach możliwe jest, że szatan opęta człowieka? Czy może to zrobić człowiekowi zbawionemu i mającemu Ducha Świętego?

Na podstawie samych „Dziejów Apostolskich” ciężko udzielić pewnej odpowiedzi. Należy rozpatrzyć, jakie wskazówki, zalecenia, porady dotyczące szatana i walki z nim znajdujemy w listach apostolskich. Powiedziane już było, że Jezus przed męką zapowiedział, iż szatan zostanie wyrzucony precz, a nawet osądzony. Mimo to, w listach wiele jest wskazówek, jak walczyć z szatanem. Można z nich wyciągnąć nawet wniosek taki, że z szatanem nadal należy się liczyć, nie można go lekceważyć. Należy ponadto mieć świadomość, że nadal może mieć na nas szkodliwy wpływ i stara się jak może szkodzić świętym i kościołowi, który tworzą.

Walka trwa nadal

Najlepszym przykładem fragmentu mówiącego, jak walczyć z szatanem jest Ef 6: 10 – 13. Na ostatek, bracia moi! zmacniajcie się w Panu i w sile mocy jego; Obleczcie się w zupełną zbroję Bożą, abyście mogli stać przeciwko zasadzkom dyjabelskim. Albowiem nie mamy boju przeciwko krwi i ciału, ale przeciwko księstwom, przeciwko zwierzchnościom, przeciwko dzierżawcom świata ciemności wieku tego, przeciwko duchownym złościom, które są wysoko. A przetoż weźmijcie zupełną zbroję Bożą, abyście mogli dać odpór w dzień zły, a wszystko wykonawszy, ostać się. W związku z tym fragmentem widać, że życia człowieka wierzącego jest ciągłą walką. Należy pamiętać, że w tej walce wróg jest niewidzialny i niecielesny. Chociaż w tamtym czasie młody kościół cierpiał od wielu wrogich mu ludzi, Paweł przypomniał tutaj, kto jest jakby prawdziwym ich dowódcą.

Nie jest jakąś przegraną postacią, którą można całkowicie zignorować i zlekceważyć. Jak żołnierz wyposaża się w odpowiedni oręż na wojnę z wrogiem, tak człowiek ma wyposażyć się w odpowiedni oręż do walki ze złym. Bowiem atak szatana to nie byle co. On atakuje pociskami, które są rozżarzone.

O tym, że należy walczyć z diabłem i jak to robić jest także napisane w Jk 4: 7: Poddajcież się tedy Bogu, a dajcie odpór dyjabłu, a uciecze od was. Kolejny werset można potraktować jako sposób , w jaki należy mu się przeciwstawiać. Przybliżcie się ku Bogu, a przybliży się ku wam. Ochędóżcie ręce grzesznicy i oczyście serca, którzyście umysłu dwoistego (…)

Kolejny wersety przestrzegające przed działaniem szatana to 1 P 5: 9 – 9: Trzeźwymi bądźcie, czujcie; albowiem przeciwnik wasz dyjabeł, jako lew ryczący obchodzi, szukając kogo by pożarł. Któremu dawajcie odpór, mocni będąc w wierze, wiedząc, iż się takoweż ucierpienia nad braterstwem waszem, które jest na świecie, wykonywają. Tutaj szatan porównywany jest do lwa. Sposobem na to, aby ten lew nas nie zaatakował i nie pożarł jest bycie trzeźwym i trwanie w czuwaniu. Ci, którzy będą zasypiać, będą nieuważni oraz będą tracić czujność, mogą zostać pożarci. To pożarcie to pewnie zwiedzenie, utrata wiary i pójście w świat.

Mimo przywołania tych fragmentów widać dobrze, że walka z szatanem nie jest priorytetem w listach nowotestamentowych. Nacisk jest tutaj kładziony bardziej na poznawanie Boga, na sprawowanie swojego zbawienia i na poskramianie swojego ciała na służbę Bogu. Służba w Nowym Testamencie to skupianie całej uwagi na Jezusie, a nie na szatanie. Działania, które zostały tu wymienione są po prostu same w sobie sposobem na walkę ze złem. Powyższe fragmenty świadczą jednak o tym, że całkowicie lekceważyć szatana nie należy. Wprawdzie został wraz ze swoimi dziełami pokonany przez Jezusa, to jednak nie został zamknięty gdzieś tak, że nie może nic już zrobić. Może on nadal mieć wpływ na postępowanie człowieka, także uświęconego. W jaki sposób?

Pierwszy przykład. 1 Kor 7: 5: Nie oszukiwajcie jeden drugiego; chybaby z spólnego zezwolenia do czasu, abyście się uwolnili do postu i do modlitwy; a zasię wespół się schodźcie, aby was szatan nie kusił dla waszej niepowściągliwości. Tak więc szatan może podsuwać wierzącym pokusy. W tym kontekście chodzi o pokusy seksualne. Kolejny przykład: A komu wy co odpuszczacie, temu i ja; gdyż i ja, jeźlim co odpuścił temu, komum odpuścił, uczyniłem to dla was przed oblicznością Chrystusową, aby was szatan nie podszedł. Albowiem zamysły jego nie są nam tajne. A gdym przyszedł do Troady dla opowiadania Ewangielii Chrystusowej, a drzwi mi były otworzone w Panu. Nie miałem ulżenia w duchu moim dlatego, żem nie znalazł Tytusa, brata mego; ale rozstawszy się z nimi, poszedłem do Macedonii. /2 Kor 2: 11 – 13/ Szatan więc knuje przeciwko wierzącym. Obmyśla, jaki im zaszkodzić. O tym, że samemu szatanowi udało się przeszkodzić Pawłowi jest napisane w 1 Tes 2: 18: Dlategośmy chcieli przyjść do was (zwłaszcza ja Paweł) i raz, i drugi; ale nam przekaził szatan. Nie wiemy dokładnie, w jaki sposób szatan przeszkodził Pawłowi.

Ale najczęstszą i najskuteczniejszą taktyką stosowaną przez niego jest używanie tego, czego jest ojcem – kłamstwa. A nie dziw: bo i szatan sam przemienia się w Anioła światłości. /2 Kor 11: 14/ Nie przychodzi do ludzi w takiej postaci, w jakiej ludzie spodziewają się go spotkać. Może podawać się za kogoś dobrego, pomocnego, posłanego przez Światłość. Na tym także polega jego knowanie przeciwko wierzącym.

Tak więc szatan nadal pozostaje kimś, z kim należy się liczyć, z kim trzeba walczyć. Nie jest jednak kimś, na kim należy skupiać całą uwagę. Zgodnie z przywołanymi słowami Jezusa został już on osądzony. Ale czy nadal prawdopodobne jest, że szatana może opętywać ludzi? Zgodnie z tym, co jest napisane w „Dziejach Apostolskich” jest to możliwe w czasach łaski. Czy w takim razie powinni być w kościele Bożym ci, którzy zajmują się wyrzucaniem złych duchów? Czy powinni służyć egzorcyści? Światłem w tunelu może być fragment 1 Kor 12: 8 – 10: Albowiem jednemu przez Ducha bywa dana mowa mądrości, a drugiemu mowa umiejętności przez tegoż Ducha; A drugiemu wiara w tymże Duchu, a drugiemu dar uzdrawiania w tymże Duchu, a drugiemu czynienie cudów, a drugiemu proroctwo, a drugiemu rozeznanie duchów. A drugiemu rozmaite języki, a drugiemu wykładanie języków A to wszystko sprawuje jeden a tenże Duch, udzielając z osobna każdemu, jako chce. Albowiem jako ciało jedno jest, a członków ma wiele, ale wszystkie członki ciała jednego, choć ich wiele jest, są jednym ciałem: tak i Chrystus. Wśród darów duchowych jest wymieniony dar rozeznawania duchów. Czy chodzi o dar odróżniania tego, czy ktoś ma złego ducha czy Ducha Świętego? Do końca nie wiadomo. Pewne jest, że nie ma takiego daru jak wyrzucanie demonów.

Jak może wyglądać zastosowanie tego daru w praktyce mamy przykład w 1 J 4: 1: Najmilsi! nie każdemu duchowi wierzcie; ale doświadczajcie duchów, jeźli z Boga są. Bo wiele fałszywych proroków wyszło na świat. Widzimy, że chodzi tutaj o proroków, którzy prorokowali o różnych sprawach w pierwotnym kościele. W Biblii można wyczytać, że prorokowanie jest możliwe tylko dzięki posiadaniu od Boga ducha prorockiego. Ale słowa z 1 J pokazują, że prorokowanie jest także możliwe pod wpływem innego ducha. Przez to poznawajcie Ducha Bożego: Wszelki duch, który wyznaje, iż Jezus Chrystus w ciele przyszedł, z Boga jest. Ale wszelki duch, który nie wyznaje, że Jezus Chrystus w ciele przyszedł, nie jest z Boga; ale ten jest on duch antychrystowy, o którymeście słyszeli, iż idzie i teraz już jest na świecie. /1 J 4: 2 – 3/ Jest tutaj mowa o sposobie, jaki należy wykorzystać, aby rozpoznać tego ducha. Nie jest tu jednak nic powiedziane o wykorzystaniu jakiegoś daru duchowego. Kryterium tego, czy duch jest od Boga jest treść proroctwa. Jeśli prorok nie uznaje Jezusa Chrystusa i tego, że On przyszedł w ciele, to nie ma Ducha Bożego. Tak więc, zgodnie z nauczaniem „Nowego Testamentu” nie ma w kościele takich sług, jak egzorcyści. Nie ma ich na żadnej liście członków kościoła, które są w trzech miejscach Biblii, w Rz 12: 6 – 8, 1 Kor 12: 27 – 28 i Ef 4: 11 – 12.

Koniec jest coraz bliżej

Dobrze więc widać, że szatan nadal może działać w świecie, stanowi niebezpieczeństwo dla człowieka, a zwłaszcza dla kościoła. Czy więc jest jakaś zapowiedź, że zostanie ostatecznie pokonany? Zbawienie dokonane przez Jezusa przyniosło zniszczenie dzieł szatana, czyli jego potomstwa. Z powodu dokonanego przez Pana dzieła zbawienia, zgodnie z „Listem do Hebrajczyków” diabeł został pokonany jako ten, który miał władzę nad śmiercią. Odkąd Jezus zmartwychwstał śmierć nie panuje nad światem, bo jej pan jest pokonany. Każdy może być od niej wyzwolony, bo to wyzwolenie jest dawane z łaski. Wcześniej, w czasach Starego Testamentu nie było to możliwe.

Na ostateczne pokonanie szatana przyjdzie jeszcze czas. Bóg ma swój cel najwidoczniej w tym, że pozwala mu nadal działać w świecie. Jest o tym wspomniane krótko w 2 P 2: 4: Albowiem jeźli Bóg Aniołom, którzy byli zgrzeszyli, nie przepuścił, ale strąciwszy ich do piekła, podał łańcuchom ciemności, aby byli zachowani na sąd (…) Ostateczny sąd nad szatanem ma dopiero nadejść. Ciekawe jest to, że w miejscu słowa „piekło” jest tu użyte greckie słowo „tartar”, co niektóre Biblie zatrzymują. Najwidoczniej w Szeolu jest jakieś miejsce, najgłębsze, do którego są strącani i będą upadli aniołowie. To dla nich pierwotnie było przygotowane piekło. Potem rzecze i tym, którzy będą po lewicy: Idźcie ode mnie, przeklęci! w ogień wieczny, który zgotowany jest dyjabłu i Aniołom jego. /Mt 25: 41/ Tak więc w „Nowym Testamencie” szatan nadal działa i knuje, pomimo że są tu obietnice, że wyrok w końcu zostanie wypełniony. A Bóg pokoju zetrze szatana pod nogi wasze w rychle. Łaska Pana naszego Jezusa Chrystusa niech będzie z wami. Amen. /Rz 16: 20/ Kolejna obietnica także nie pozostawia złudzeń. Niech was nikt nie zwodzi żadnym sposobem; albowiem nie przyjdzie on dzień, ażby pierwej przyszło odstąpienie i byłby objawiony człowiek on grzechu, on syn zatracenia. Który się sprzeciwia i wynosi nad to wszystko, co się zowie Bogiem, albo co ma Boską cześć, tak iż on w kościele Bożym jako Bóg usiądzie, udawając się za Boga. Izali nie pamiętacie, iż jeszcze z wami będąc, o temem wam powiadał? A teraz wiecie, co przeszkadza, aby był objawiony czasu swego. Albowiem się już sprawuje tajemnica nieprawości, tylko że ten, który teraz przeszkadza, przeszkadzać będzie, ażby był z pośrodku odjęty. A tedy objawiony będzie on niezbożnik, którego Pan zabije duchem ust swoich i zniesie objawieniem przyjścia swego. Którego niezbożnika przyjście jest podług skutku szatańskiego, ze wszelką mocą i znakami, i cudami kłamliwemi, I ze wszystkiem oszukaniem nieprawości w tych, którzy giną, przeto iż miłości prawdy nie przyjęli, aby byli zbawieni. /2 Tes 2: 4 – 10/ Mowa oczywiście o antychryście. Jego zniszczenie w czasie ostatecznego przyjścia Jezusa zatrzyma działanie szatana ostatecznie.

O tym, że w czasie swego przyjścia Jezus definitywnie pokona szatana jest napisane w 1 Kor 15: 22 – 26: Albowiem jako w Adamie wszyscy umierają, tak i w Chrystusie wszyscy ożywieni będą. Ale każdy w swoim rzędzie, Chrystus jako pierwiastek, a potem ci, co są Chrystusowi w przyjście jego. A potem będzie koniec, gdy odda królestwo Bogu i Ojcu, gdy zniszczy wszelkie przełożeństwo i wszelką zwierzchność, i moc. Bo on musi królować, póki by nie położył wszystkich nieprzyjaciół pod nogi jego. A ostatni nieprzyjaciel, który będzie zniszczony, jest śmierć. Rychły koniec szatana jest już przesądzony. Kiedy zniszczony zostanie szatan, pokonane zostanie to, co przyniosło jego panowanie – śmierć. Ludzie przestaną umierać w grzechu, a przez to nie będą więcej skazywani na potępienie.

W „Apokalipsie” mamy pięknie napisane, jak będzie wyglądało to wspaniałe zwycięstwo: I stała się bitwa na niebie. Michał i Aniołowie jego potykali się z smokiem, smok się też potykał i aniołowie jego. Ale nie przemogli, ani miejsce ich dalej znalezione jest na niebie. I zrzucony jest smok wielki, wąż on starodawny, którego zowią dyjabłem i szatanem, który zwodzi wszystek okrąg świata; zrzucony jest na ziemię i aniołowie jego z nim są zrzuceni. I słyszałem głos wielki mówiący na niebie: Terazci się stało zbawienie i moc, i królestwo Boga naszego, i zwierzchność Chrystusa jego, iż zrzucony jest oskarżyciel braci naszych, który na nich skarżył przed oblicznością Boga naszego we dnie i w nocy. Ale go oni zwyciężyli przez krew Baranka i przez słowa świadectwa swego, a nie umiłowali duszy swojej aż do śmierci. /Ap 12: 7 – 10/ To jeszcze nie koniec. Strącenie to nie jest ostateczne pokonanie. A gdy się skończy tysiąc lat, będzie rozwiązany szatan z ciemnicy swojej, I wynijdzie, aby zwodził narody, które są na czterech węgłach ziemi, Goga, i Magoga, aby je zgromadził do bitwy; których liczba jest jako piasek morski. I wstąpili na szerokość ziemi i otoczyli obóz świętych i miasto umiłowane. Ale zstąpił ogień od Boga z nieba i pożarł je. A dyjabeł, który je zwodził, wrzucony jest w jezioro ognia i siarki, gdzie jest ona bestyja i fałszywy prorok; i będą męczeni we dnie i w nocy, na wieki wieków. /Ap 20: 7 – 10/

Zakończenie

Na zakończenie można bez wątpliwości stwierdzić, że szatan nie jest żadną alegorią. To niezwykle inteligentna postać, która ma realny wpływ na losy świata. To istota, która nie tylko jest pierwotną przyczyną zepsucia człowieka, ale też ktoś, kto ma królestwo i dostęp do tronu Boga. Nie jest też kimś koniecznym, stworzonym do tego, aby zło i dobro mogło być w harmonii. Szatan nie był zły od początku. Zamiarem Boga było to, aby był on dobry i oddany Stwórcy. Ale skoro on postanowił pójść inną drogą, Bóg uszanował jego wolną wolę. Ale posunięcie złego wcale nie było czymś, co Bóg chciał.

Tajemnica szatana to jedna z najtrudniejszych do zrozumienia kwestii, o której mówi Biblia. Najtrudniejsze do pojęcia wydaje się to, dlaczego Wszechmogący Bóg pozwolił i wciąż pozawala na działanie kogoś, kto odmówił służenia Mu i oddawania Mu chwały. Niektóre historie biblijne pomagają nam jednak uczynić tą sprawę nieco bardziej przystępną. Bóg dał także ludziom wolność wyboru w tym, czy pozostaną Jemu posłuszni, czy wybiorą rady zwodziciela. Bóg pozwala działać szatanowi z tego samego powodu, z jakiego pozwala żyć ludziom, którzy nie są mu posłuszni.

Z ksiąg biblijnych możemy dowiedzieć się także o tym, że Bóg pozwala szatanowi działać, jeśli możliwe jest, że jego działania przyniesie jakiś dobry skutek. Tak było w przypadku Hioba. Bóg może też wykorzystać szatana do wymierzania ludziom zasłużonej kary. Tak było w przypadku Saula. A przypadku Dawida i jego królestwa można zrozumieć, że Bóg może posłużyć się szatanem do wymierzenia słusznej kary.

Szatan został zapewniony przez Boga o jego nieuchronnym pokonaniu już, kiedy człowiek został wygnany z Edenu. Przez ten czas nie zamierzał jednak biernie czekać, ale próbował nadal szkodzić ludziom i oskarżał ich. Oskarżał izraelskiego kapłana Jozuego, bo nie chciał, aby kapłaństwo odnowiło się po niewoli babilońskiej. Kiedy przyszedł Ten, kto miał ugodzić go w głowę, zaczął działać ze zwiększoną mocą, co przejawiało się w licznych w czasach Jezusa opętywaniach. Po dokonaniu zbawienia, szatan nadal działa. Chociaż zapowiedziane zwycięstwo nad szatanem stało się faktem, to nie sprawiło, że on zniknął z dziejów człowieka. Na czym więc polegało jego pokonanie? Jest o tym napisane w Ap 12: 19: I słyszałem głos wielki mówiący na niebie: Terazci się stało zbawienie i moc, i królestwo Boga naszego, i zwierzchność Chrystusa jego, iż zrzucony jest oskarżyciel braci naszych, który na nich skarżył przed oblicznością Boga naszego we dnie i w nocy. Tak więc szatan nie tylko oskarżał Izraelitów. Oskarżał każdego człowieka. Odkąd umarł na krzyżu Chrystus nie ma podstaw do oskarżania, bo za każdy grzech odkupionych jest zapłacone śmiercią Pana. Chociaż przegrany, nadal robi, co może, aby szkodzić ludziom, zwłaszcza tym należącym do kościoła. Ale ostateczny wyrok w końcu zostanie wykonany. A wtedy ostatni wróg człowieka – śmierć na zawsze pójdzie w zapomnienie.

Sebastian Mrówczyński