Dzieje Księgi

Średniowieczne przekłady Biblii

Z nastaniem średniowiecza oraz rozchodzeniem się dróg Kościoła wschodniego (Bizancjum) i zachodniego (Rzym), zakończonym w 1054 r. schizmą, w Kościele wschodnim wciąż pozostawała w użyciu Biblia Grecka (Septuaginta), natomiast na Zachodzie coraz bardziej utrwalała swoją pozycję Biblia Łacińska (Wulgata). Wyznawcy judaizmu pozostawali przy Biblii Hebrajskiej.

Łacina stała się urzędowym językiem Kościoła zachodniego, a także językiem liturgii i prawodawstwa. Wulgata zyskała więc status Biblii normatywnej, potwierdzony później dekretem Soboru Trydenckiego. Jednak znajomość łaciny była przywilejem wyłącznie elity duchowo-intelektualnej. Większość wierzących w różnych krajach Europy nie rozumiała tego języka. Od początku drugiego tysiąclecia podejmowano zatem próby przekładania fragmentów ksiąg świętych, przede wszystkim Nowego Testamentu i Psałterza, na kształtujące się wtedy języki nowożytne. Uzupełnieniem wysiłków mających przybliżać treść Pisma Świętego była Biblia pauperum (Biblia ubogich), czyli przedstawianie epizodów, postaci i scen biblijnych na obrazach, freskach i witrażach, które oddziaływały na wyobraźnię niepiśmiennych rzesz chrześcijan.

Fragmentaryczne przekłady ksiąg świętych, zwłaszcza niezbędnych dla wspólnej modlitwy psalmów, pojawiły się wkrótce potem, jak wyłoniły się języki ludów i narodów średniowiecznej Europy. Były to wyciągi lub przeróbki Biblii na dialekty staroangielskie, staroromańskie i starogermańskie. Powstawały na ogół przy milczącym przyzwoleniu Kościoła, który oficjalnie wciąż preferował Wulgatę i język łaciński, ale dostrzegał też pożytki i potrzebę głoszenia Słowa Bożego w mowie poszczególnych narodów. Poważniejsze konflikty zaistniały pod koniec XI w., kiedy pojawiły się sekty katarów i waldensów. Głosiciele nieortodoksyjnych nauk i poglądów także dokonywali fragmentarycznego tłumaczenia Biblii na rozmaite dialekty romańskie. Z drugiej strony zainicjowane w tym czasie wyprawy krzyżowe do Ziemi Świętej rozbudzały zainteresowania biblijne wśród szerokich rzesz rycerstwa Europy.

Objaśnianie ksiąg świętych w sposób daleki od wykładni Kościoła spowodowało reakcję Innocentego III w liście do biskupa Metzu z 1199 r. Papież podkreślał konieczność objaśniania Biblii zgodnie z nauczaniem Urzędu Nauczycielskiego Kościoła. Sukcesy sekt sprawiły, że w XIII w. synody w niektórych krajach zakazały wiernym posługiwania się przekładami Pisma Świętego innymi niż ten, którego używał Kościół, czyli Wulgata. Z jednej strony wprowadziło to pewną dyscyplinę, w kilku krajach zaś pojawiły się nowe przekłady z Wulgaty. Jednak w Hiszpanii dekret królewski w ogóle zakazywał sporządzania nowych tłumaczeń, a w Anglii i Francji ich używanie zależało od otrzymania zgody władzy kościelnej i państwowej. Z drugiej strony nie zabrakło oznak kontestacji. W XV w. nasiliła się – zwłaszcza w Italii, Niemczech i Niderlandach – tzw. devotio moderna (pobożność nowoczesna). Jej cechą było prywatne czytanie Pisma Świętego, z czego wynikała potrzeba nowych przekładów.